Żużel. Michael Schubert, szef Brokstedt: Odnalazłem polskie korzenie. Liga bez kibiców nie ma sensu

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niemiec Michael Schubert to najbardziej znany niemiecki spiker żużlowy. Z pewnością w roku 2020 na nudę nie narzekał. Niedawno został szefem klubu MSC Brokstedt, a wcześniej prześledził swoje drzewo genealogiczne i okazało się, że ma… polskie korzenie!

Michael, zacznijmy od żużla. Jaki był to dla Ciebie żużlowy rok?

Najłatwiej odpowiedzieć, że to był taki rok, jakiego nikt z nas się nie spodziewał. Jestem bardzo, ale to bardzo rozczarowany tym, że praktycznie żużla poza Polską nie było. Po zawodach lodowych w Berlinie liczyłem na normalny, fajny sezon, a okazało się, że pandemia wszystkie moje oczekiwania zmieniła. Wypada tylko mieć nadzieję, że kolejny rok będzie lepszy. 

Od paru tygodni pełnisz funkcję szefa MSC Brokstedt. Jakie perspektywy rysują się przed klubem? Zapytam wprost, pójdziecie – z racji położenia – w kierunku ligi duńskiej czy polskiej?

Tak, to prawda, Obecnie jestem przewodniczącym klubu w Brokstedt. Doszliśmy do wniosku, że będzie lepiej dla klubu, jak wszystkie pozycje oficjalne będą zajęte. Przez ostatnie lata nie mieliśmy przewodniczącego. Propozycję przyjąłem i będę robił wszystko, aby żużel się rozwijał. Pytasz Dania czy Polska? Odpowiem, tak że najbardziej zależy nam na lidze niemieckiej. Liczymy na to, że ona wystartuje. Nawet Landshut stwierdziło, że gdyby Bundesliga pojechała, to też w niej wystartują. Dania czy Polska to oczywiście tematy otwarte, ale najpierw poczekajmy, co się wydarzy w Niemczech. Liczę, że dzięki szczepionce czy lockdownowi, który mamy w Niemczech od środy, sytuacja poprawi się na tyle, że liga będzie możliwa. 

Zgodzisz się z tym, że powoli Polska, przyjmując zespoły z Niemiec, przejmuje ligę niemiecką?

To jest bardzo złożony temat. W porządku, Europa jest zjednoczona i tak dalej. Nie wyobrażam sobie jednak, aby nagle Bayern Monachium grał we włoskiej Serie A. Uważam, że przy startach niemieckich zespołów w innych rozgrywkach krajowych, nie powinny być naruszane nasze interesy. Moim zdaniem mogłoby być tak zrobione, aby interesy wszystkich zostały zabezpieczone. 

Ile wynosi budżet MSC Brokstedt?

Wybacz, takich rzeczy zdradzał nie będę. Staramy się, aby wynosił jak najwięcej. Jedno jest pewne – dopóki nie zostaną na stadiony żużlowe wpuszczeni kibice, tak długo nie ma najmniejszego sensu jechania ligi. Liga bez kibiców nie ma najmniejszego sensu. To mówię zdecydowanie. 

Teraz kwestia prywatna. Ponoć znalazłeś polskie korzenie…

Tak. To prawda. Wiedziałem od mojego taty, że mamy krewnych w Polsce. Mój tato pochodzi z Klenicy. To są rejony województwa lubuskiego. Z racji położenia bardziej Falubaz Zielona Góra, aniżeli Stal Gorzów. Kiedyś były to ziemie niemieckie. Po wojnie tato wyjechał na zachód. Mój dziadek z kolei miał dwanaścioro rodzeństwa. To rodzeństwo z kolei oczywiście miało swoje potomstwo. Część z nich mieszka do dziś w Polsce. Kiedyś dostałem od dziadka namiary na rodzinę w Polsce i po latach zacząłem szukać i odnawiać kontakty.

Z tego co wiem wybrałeś się do Polski, aby zobaczyć rodzinne ziemie…

Tak. Pojechaliśmy z bratem Peterem, aby zobaczyć rejony Klenicy. Po prostu mnie to zaciekawiło. Powiem Ci więcej, że na cmentarzu w miejscowości Klenica odnaleźliśmy również grób naszego pradziadka i innych krewnych. 

Michael Schuber na grobie pradziadka

Czyli można powiedzieć, że teraz odtwarzasz swoje rodzinne korzenie…

Tak. Różnymi drogami łapię kontakty i staram się odtworzyć drzewo genealogiczne. Nawet za pomocą Facebooka. Okazuje się, że w Polsce rodziny jest sporo, nie wszyscy jednak mówią jednak po niemiecku. Co ciekawe, ja mam na nazwisko Schubert, a rodzina w Polsce po spolszczeniu Szubert. 

„Nowa” polska rodzina zaskoczona, jak puka do ich drzwi Niemiec i mówi: jestem „wasz”?

Miałem różnego rodzaju obawy. Okazało się jednak, że Polacy to bardzo sympatyczni, przyjacielscy ludzie. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Nie liczyłem na takie zachowanie z ich strony. Wyobraź sobie, jesteśmy zapraszani przez naszą polską rodzinę, także oprócz żużla mam kolejny powód aby do Was jeździć.

Dziękuje za rozmowę.

Ja również. Życzę wszystkim kibicom Świąt i najlepszego w Nowym Roku. Mam nadzieję, już żużlowym w całej Europie.

Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA