fot. Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wydarzenia związane z transferem Bartłomieja Kowalskiego rozgrzały kibiców na początku okienka transferowego. Jedną z osób, dla których postępowanie zawodnika było sporym rozczarowaniem, jest Marek Grzyb. Prezes Moje Bermudy Stali Gorzów w rozmowie z naszym portalem mówi o konieczności zmian w przepisach dotyczących transferów, postuluje wprowadzenie sankcji dla zawodników nieuczciwie negocjujących z klubami, a także opowiada o sytuacji Mateusza Bartkowiaka.

 

W okolicach piątku rozpętała się awantura związana z transferem Bartłomieja Kowalskiego. Udało się ochłonąć od tego czasu czy emocje w klubie wciąż są duże?

Myślę, że w tej sprawie zostało już tyle powiedziane, że nie ma sensu dalej brnąć w tę całą sytuację. Moim zdaniem bezwzględnie trzeba rozpocząć działania w celu zmienienia zapisów regulaminowych.

Których konkretnie?

Mam na myśli oczywiście przepisy dotyczące okienka transferowego. Czas na znacznie szybsze otwarcie tego okienka. Po pierwsze, tak czy siak większość kwestii dotyczących umów zawodników jest rozstrzygana znacznie wcześniej. Po drugie, powinniśmy uczyć się na błędach i wyciągać wnioski, a sytuacja z Bartkiem Kowalskim ewidentnie pokazuje, że coś z tym regulaminem jest nie tak. Ja w swojej karierze w świecie żużla po raz pierwszy przeżyłem taką sytuację, ale nie jest tajemnicą, że podobne historie już się zdarzały. Uważam też, że w przypadku niektórych zachowań powinny być wyciągane pewne konsekwencje.

O jakich dokładnie zachowaniach Pan mówi?

Nie może być tak, że zawodnicy grają sobie na kilku fortepianach i robią konkurs ofert. Żużlowcy powinni mieć świadomość, że jeśli wprowadzają w błąd zarządy klubów i sztaby szkoleniowe oraz blokują miejsce w składzie dla innych zawodników, to będą za to odpowiadać. Zawodnik ma oczywiście pełne prawo powiedzieć jednemu bądź drugiemu prezesowi, że sprawdza inne oferty. To jest normalne. Jeśli jednak deklaruje on, że będzie zawodnikiem danego klubu w kolejnych rozgrywkach, uzgadnia wszelkie warunki sportowe oraz finansowe i w pewien sposób oszukuje potencjalnych pracodawców, to ja na takie sytuacje się nie zgadzam. Dla takich zawodników, którzy w ten sposób w jednym momencie burzą zbudowaną strategię wielu klubów, powinny być przewidziane kary.

Jak dotkliwe miałyby być te kary?

Nawet zawieszenia w rozgrywkach. Dzisiaj, gdy mleko już się wylało, to mamy taką sytuację, że Bartek Kowalski w ciągu jednego okienka zburzył plany klubów w Grudziądzu, Toruniu i Gorzowie. Zawodnicy, gdyby mieliby w głowie świadomość kar, to dwa razy by się zastanowili nad blokowaniem komuś miejsca w składzie. Oczywiście podczas rynku transferowego kluby walczą o zawodników i to jest normalne. Róbmy to jednak w uczciwy sposób.

Kluby musiałyby mieć na takie sytuacje przygotowany odpowiedni materiał dowodowy…

Proszę mi uwierzyć, że każdy z poszkodowanych klubów bardzo łatwo udowodniłby swoją rację w takich przypadkach. Poza tym proszę zwrócić uwagę na fakt, że w przypadku szybszego otwarcia okienka wyeliminowalibyśmy sporą część takiej sytuacji. Ja oraz prezesi innych klubów z pewnością nie czekalibyśmy na takiego zawodnika. Gdyby zwodził mnie w momencie, gdy może już podpisać kontrakt, to byłoby jasne, że coś jest nie tak. Zająłbym się wtedy poszukiwaniem nowego zawodnika do drużyny.

Rozumiem w takim razie, że możliwość informowania o porozumieniach, z której skorzystała ostatnio Unia Leszno, to zbyt mało?

To musi być już ostateczny kontrakt. Historie, w których zawodnicy z porozumieniami zmienią zdanie, też prędzej czy później się wydarzą.

W przypadku sytuacji z Bartłomiejem Kowalskim, która z pewnością skłoniła Pana do działania w celu zmian regulaminowych, co chwilę pojawiają się nowe informacje. Ojciec zawodnika w rozmowie z Interią stwierdził, że można dyskutować, czy zawarliście ustną umowę. Wspominał również, iż ani jemu, ani samemu zawodnikowi nie dawaliście dojść do słowa. Jak to wyglądało z Pana strony?

Ja już udzieliłem wywiadu w tej sprawie i uważam, że teraz tylko winni powinni się tłumaczyć. Ta sytuacja jest dla mnie pewnego rodzaju lekcją na przyszłość. Jak już powiedziałem, będę sugerował zarządowi PGE Ekstraligi wprowadzenie zmian, które ułatwią funkcjonowanie klubów w tym bardzo ważnym okresie, jakim bez wątpienia jest okres transferowy.

Muszę podpytać też o słynną historię z bluzą i przymiarkami…

W tym temacie powiem tylko, że życzyłbym sobie, aby ktoś nie wybielał się kosztem moim i Stali Gorzów. Ja prawdę znam, podobnie jak otoczenie zawodnika. Nie chcę brać dłużej udziału w tym kabarecie, w którym przez pewien czas byłem jednym z naprawdę wielu aktorów. Zmiany regulaminowe, które proponuję, powinny sprawić, że żaden z prezesów już się na takich zawodnikach nie przejedzie.

Czy ta historia przekonuje Pana jeszcze bardziej do tezy, że wprowadzenie na pewien czas zagranicznego juniora do rozgrywek to dobre rozwiązanie?

Nie ma wątpliwości, że brak odpowiedniej ilości juniorów na rynku jest problemem. To jest bolączka niemal wszystkich klubów. Klasowych polskich młodzieżowców jest stosunkowo mało, ceny są już horrendalne. Zawodnicy, którzy nie dają właściwie gwarancji punktowej, zbliżają się stawkami do stawek żużlowców ścigających się w Grand Prix. Jeśli chcemy być profesjonalni, to trzeba wyciągać wnioski. Zanim wyszkolimy odpowiednią ilość juniorów w projekcie Ekstraliga 3.0, na tego juniora trzeba się otworzyć. Tu mamy do czynienia z prostym przykładem, że popyt decyduje o podaży. Zaznaczam jednak, że gdy w kolejnych latach tych polskich juniorów będzie znacznie więcej, to będę jak najbardziej chciał wrócić do przepisu o dwóch polskich młodzieżowcach.

Zostawmy temat transferu Bartłomieja Kowalskiego. Co teraz zrobi Stal Gorzów? Celem numer jeden jest porozumienie z Mateuszem Bartkowiakiem?

Ta drużyna była już poukładana, a teraz musimy się nad paroma kwestiami zastanowić. Zwyczajnie nie spodziewaliśmy się, że zostaniemy na koniec oszukani. Problemem jest oczywiście formacja juniorska, ale działamy w tym temacie. Chciałbym zaznaczyć, że nawet w przypadku przyjścia Bartka wypożyczenie Mateusza nie było przesądzone. Chcieliśmy mieć na ten sezon mocną formację juniorską i silną drużynę w lidze U24. Zależało nam na tym, żeby nie powtórzyła się sytuacja z tego sezonu, gdy dopadły nas kontuzje.

Czyli Mateusz Bartkowiak i tak był przewidziany do kadry na kolejny sezon, a teraz nie ma szans na jego wypożyczenie?

Teraz te szanse spadły praktycznie do zera. Musimy wspólnie się zastanowić, co w tej sytuacji zrobić.

Nieraz Pan wspominał, że z okazji jubileuszu 75-lecia klubu chciałby Pan powalczyć o złoto. Po ostatnich wydarzeniach cel pozostaje aktualny?

My zdajemy sobie sprawę z tego, że inne kluby też będą mocne. Zakładaliśmy, że będziemy wyglądać nieco inaczej, ale nie poddajemy się. Pewna historia się wydarzyła, ale nie będziemy lamentować. Jesteśmy mocno zdeterminowani. Odebrałem nawet kilka telefonów od zawodników, którzy będą reprezentować barwy Stali, że ta sytuacja ich dodatkowo motywuje. Ta historia też ich czegoś nauczyła. Oni również pewne deklaracje usłyszeli, ale to sportowcy. U nich złość czy pewnego rodzaju zawód powodują motywację, aby osiągać jeszcze lepsze wyniki.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA

5 komentarzy on Żużel. Marek Grzyb: Zawodnicy powinni podlegać karom. Czas na szybsze otwarcie okienka (WYWIAD)
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    3 Nov 2021
     10:33am

    Pan Grzyb mówi o zmianie regulaminu i karach dla zawodników, którzy szukają dla siebie najlepszego miejsca. Nic nie trzeba zmieniać, wystarczy zastosować się do przepisów. Niestety okres transferowy jest loterią a kluby nie powinny uzurpować sobie praw do ustnych umów z 30 zawodnikami a następnie 28 odrzucać jak ochłap. Kary? No to może panie Marku wprowadzimy takie same kary, tyle że dla klubów?

    Właściwie nie widzę problemu ze sprawą „Kowalskiego”, przecież jego rozmowy z klubami Stali Gorzów, GKM, Apatora i Sparty, prowadzone były całkowicie nieoficjalnie a tylko pan prezes Grzyb się oburza, tak jakby były już jakieś podpisy i umowy. Proponuję przeczytać PRZEPISY DYSCYPLINARNE SPORTU ŻUŻLOWEGO PZM i zwrócić uwagę na zapisy Art. 316. pkt. 40 i 41. Zastanawiam się czy władze żużlowe i GKSŻ zareagują w stosunku do układu Kowalskiego i Stali Gorzów przed oknem transferowym, czy sami uznają, że regulaminy to pośmiewisko. Sama fotografia pokazana w internecie jest jawnym łamaniem regulaminu a wywiady ze stronami zainteresowanymi to, co jest zabawne, potwierdzają.

    Mam nadzieję na kary dla obu stron. Nie może być tak, że zawodnicy i przedstawiciele klubów, bimbają sobie na przepisy regulaminowe podobno najlepszej żużlowej ligi świata!!!

    obserwator
    3 Nov 2021
     11:40am

    Nie ma takich przepisów, których Polak by nie obszedł. W takiej sytuacji należało by polegać na zwykłej ludzkiej uczciwości. Tu jednak rodzi się pytanie: Czy tam gdzie zaczynają się pieniądze, można liczyć na ludzką uczciwość?

    Marek Grzyb
    3 Nov 2021
     11:54am

    Czy tylko ja uważam, że gorzowski klub się ośmieszył i ośmiesza coraz bardziej z każdą kolejną wypowiedzią przedstawiciela tego klubu? Takich ludzi sukcesu, biznesu i hegemonów zarządzania wydymał jakiś 19-latek… Trochę wstyd Panie Marku.

    Tomasz Michalak
    3 Nov 2021
     2:22pm

    Myślę. że nie jest to wina tylko zawodnika. Działacze, w tym przypadku z Gorzowa mocno się pośpieszyli i trochę ośmieszyli publikując informacje o transferze i wstawiając zdjęcie. Z drugiej strony zawodnik nie powinien się zgadzać na zdjęcie w barwach, jeśli nie był przekonany co do startów w Stali. Wg Pana Grzyba takie sytuacje się już zdarzały, czyli nie wyciągnął z nich lekcji…

    Mirosław Lipiński
    3 Nov 2021
     7:00pm

    Cała otoczka tego larum pod tytułem Bartłomiej Kowalski jest smieszna.Pan Marek Grzyb chyba już zapomniał, jak wyciąga sie z Falubazu Martina Vaculika, a z Ostrowa Patricka Hansena???Efektem jest spadek Zielonki z Ekstraligi, a teraz podobny problem może mieć Ostrów po sezonie 2022.Pan dużo mówi, roztacza złotą przyszłość przed żużlowcami, zapominając, że oni powinni mieć prawo wyboru, w którym klubie chcą jeździć.Kowalski zdecydował się na Spartę, gdyż było mu z nią bardziej po drodze.Żadnej umowy z Pana klubem nie podpisał, żadnych pieniędzy nie zagarnął.W czym więc problem???

Skomentuj

5 komentarzy on Żużel. Marek Grzyb: Zawodnicy powinni podlegać karom. Czas na szybsze otwarcie okienka (WYWIAD)
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    3 Nov 2021
     10:33am

    Pan Grzyb mówi o zmianie regulaminu i karach dla zawodników, którzy szukają dla siebie najlepszego miejsca. Nic nie trzeba zmieniać, wystarczy zastosować się do przepisów. Niestety okres transferowy jest loterią a kluby nie powinny uzurpować sobie praw do ustnych umów z 30 zawodnikami a następnie 28 odrzucać jak ochłap. Kary? No to może panie Marku wprowadzimy takie same kary, tyle że dla klubów?

    Właściwie nie widzę problemu ze sprawą „Kowalskiego”, przecież jego rozmowy z klubami Stali Gorzów, GKM, Apatora i Sparty, prowadzone były całkowicie nieoficjalnie a tylko pan prezes Grzyb się oburza, tak jakby były już jakieś podpisy i umowy. Proponuję przeczytać PRZEPISY DYSCYPLINARNE SPORTU ŻUŻLOWEGO PZM i zwrócić uwagę na zapisy Art. 316. pkt. 40 i 41. Zastanawiam się czy władze żużlowe i GKSŻ zareagują w stosunku do układu Kowalskiego i Stali Gorzów przed oknem transferowym, czy sami uznają, że regulaminy to pośmiewisko. Sama fotografia pokazana w internecie jest jawnym łamaniem regulaminu a wywiady ze stronami zainteresowanymi to, co jest zabawne, potwierdzają.

    Mam nadzieję na kary dla obu stron. Nie może być tak, że zawodnicy i przedstawiciele klubów, bimbają sobie na przepisy regulaminowe podobno najlepszej żużlowej ligi świata!!!

    obserwator
    3 Nov 2021
     11:40am

    Nie ma takich przepisów, których Polak by nie obszedł. W takiej sytuacji należało by polegać na zwykłej ludzkiej uczciwości. Tu jednak rodzi się pytanie: Czy tam gdzie zaczynają się pieniądze, można liczyć na ludzką uczciwość?

    Marek Grzyb
    3 Nov 2021
     11:54am

    Czy tylko ja uważam, że gorzowski klub się ośmieszył i ośmiesza coraz bardziej z każdą kolejną wypowiedzią przedstawiciela tego klubu? Takich ludzi sukcesu, biznesu i hegemonów zarządzania wydymał jakiś 19-latek… Trochę wstyd Panie Marku.

    Tomasz Michalak
    3 Nov 2021
     2:22pm

    Myślę. że nie jest to wina tylko zawodnika. Działacze, w tym przypadku z Gorzowa mocno się pośpieszyli i trochę ośmieszyli publikując informacje o transferze i wstawiając zdjęcie. Z drugiej strony zawodnik nie powinien się zgadzać na zdjęcie w barwach, jeśli nie był przekonany co do startów w Stali. Wg Pana Grzyba takie sytuacje się już zdarzały, czyli nie wyciągnął z nich lekcji…

    Mirosław Lipiński
    3 Nov 2021
     7:00pm

    Cała otoczka tego larum pod tytułem Bartłomiej Kowalski jest smieszna.Pan Marek Grzyb chyba już zapomniał, jak wyciąga sie z Falubazu Martina Vaculika, a z Ostrowa Patricka Hansena???Efektem jest spadek Zielonki z Ekstraligi, a teraz podobny problem może mieć Ostrów po sezonie 2022.Pan dużo mówi, roztacza złotą przyszłość przed żużlowcami, zapominając, że oni powinni mieć prawo wyboru, w którym klubie chcą jeździć.Kowalski zdecydował się na Spartę, gdyż było mu z nią bardziej po drodze.Żadnej umowy z Pana klubem nie podpisał, żadnych pieniędzy nie zagarnął.W czym więc problem???

Skomentuj