Drugi dzień okienka transferowego i mamy dwa konkretne transfery. Betard Sparta Wrocław postanowiła zakończyć sagę z Bartłomiejem Kowalskim i przedstawić go jako swojego zawodnika, a kolejną bombę odpalił PSŻ Poznań, przedstawiając Kacpra Gomólskiego.
Dzień zaczął się spokojnie, można pokusić się o stwierdzenie, że to nadal cisza przed burzą, choć mieliśmy dwa ogłoszenia solidnych transferów. Wszystko zaczęło się w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie ogłoszono przedłużenie kontraktu z Jakubem Pocztą. Później uwaga śledzących rynek transferowy przeniosła się do Wrocławia – tam Bartłomiej Kowalski znów zapozował z prezesem w klubowej bluzie, ale tym razem już tej właściwej. To znaczy w takiej, do której nikt nie będzie miał zastrzeżeń. Ze sportowego punktu widzenia – hit, chociaż Kowalski zbyt wielu okazji do startów w PGE Ekstralidze nie miał.
Później nieco mniejsze ogłoszenia w postaci Rene Bacha w Lokomotivie Daugavpils i Marcela Kowolika (z tych Kowolików) we Włókniarzu Częstochowa. Duńczyk może być solidnym wzmocnieniem Łotyszy, którzy chyba w kwestii zakontraktowanych obcokrajowców nie mają zbyt pozytywnych wspomnień z sezonu 2021.
I na koniec prawdziwa bomba transferowa w 2. Lidze Żużlowej, czyli Kacper Gomólski w Poznaniu. Żużlowiec najpierw podziękował za sezon w ROW-ie Rybnik, a następnie został przedstawiony jako Skorpion. Ruch ten wydaje się bardzo mądry dla obu stron, a Gomólski ma potencjał, by zostać liderem. I zespołu, i całych rozgrywek.
A subiektywnym zwycięzcą drugiego dnia okienka transferowego wybieramy Bartłomieja Kowalskiego. Bo wreszcie jego saga się zakończyła. I jednocześnie życzymy, by całe zamieszanie wokół niego ucichło i mógł się w spokoju przygotowywać do sezonu.
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend