Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niedzielny mecz o brąz pomiędzy For Nature Solutions KS Apatorem Toruń a Tauron Włókniarzem Częstochowa zakończył się wynikiem 50:40. Nie da się jednak ukryć, że zwycięstwo mogłoby być jeszcze wyższe, gdyby nie słaba dyspozycja juniorów oraz Patryka Dudka. Formę swoich podopiecznych w pomeczowej rozmowie skomentował trener gospodarzy, Jan Ząbik.

 

Patryk Dudek do dorobku swojej drużyny dołożył tylko trzy punkty. Dzień wcześniej wystąpił w Grand Prix Danii w Vojens, gdzie także zdobył tylko trzy oczka. To jego punktów najbardziej zabrakło w ostatnim meczu z Włókniarzem. – W trakcie meczu Patryk zmieniał silniki, próbował zmian. Jest na pewno zmęczony po tej podróży, po nieudanym Grand Prix. Jest to w głowie. Trzeba przed rewanżem w Częstochowie zrobić wszystko, żeby mu pomóc. Będziemy walczyć. Tanio skóry nie oddamy – mówi trener Apatora.

Jak się okazuje, sposób na tę pomoc ma już niewątpliwy lider Aniołów, Emil Sajfutdinow. Trener Ząbik przyznał, że rozmawiał z nim po meczu. Zawodnik zaproponował, że jeśli będzie taka potrzeba – użyczy swoich silników na mecz rewanżowy.

Problem jest także z formacją juniorską. Tym razem do składu wystawiona została para Rumiński-Affelt, jednak w trakcie spotkania wystąpił także Krzysztof Lewandowski. – Lewandowski dostał szansę, chciałem zobaczyć go w akcji. Potem ponownie wrócił Rumiński. Jest nadzieja, bo Oskar ciężko trenuje, słucha się – komentuje legenda toruńskiego żużla

W Apatorze były także mocne strony w tym spotkaniu i one zdecydowanie przeważały. Oprócz Sajfutdinowa, który zdobył komplet punktów, nie można zapomnieć o Pawle Przedpełskim i przede wszystkim Wiktorze Lamparcie. Dla tego ostatniego był to niewątpliwie najlepszy mecz w tym sezonie. – Wiktor jest jednym z bohaterów dzisiejszego starcia i nie da się tego ukryć. Dobrze, że pracuje. W Częstochowie będzie jeszcze lepiej. Wierzę w to – zakończył.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. W Ostrowie szykuje się rewolucja! Staszewski mówi o zmianach w składzie

Żużel. Kluby znów żyją ponad stan? Niedługo mogą powychodzić brudy