W czwartkowy wieczór Tauron Włókniarz Częstochowa pokonał na wyjeździe zespół Cellfast Wilków Krosno 49:41. W szeregach gospodarzy bardzo dobrym wynikiem popisał się Krzysztof Sadurski, który zapunktował w swoich wszystkich wyścigach, ostatecznie gromadząc 8 punktów i 2 bonusy w sześciu startach. Po spotkaniu junior Wilków opowiedział nam o swoich wrażeniach z tych zawodów oraz o tym, jaki nastrój towarzyszy mu przed meczem z Grudziądzem.
Mecz z Włókniarzem był dla krośnian bardzo trudny ze względu na wypadek z 11. wyścigu, po którym niezdolni do dalszej jazdy byli Krzysztof Kasprzak i Vaclav Milik. Z tego powodu menedżer Wilków wysłał do walki juniora Krzysztofa Sadurskiego. Młody zawodnik prezentował się z dobrej strony i przywoził punkty dla drużyny. Po meczu opowiedział nam, jak udało mu się sprostać temu wyzwaniu.
– Dokonałem tego wiarą w samego siebie i przełożeniami, które zrobili moi mechanicy. Nie jestem jednak do końca zadowolony. Myślę, że 2/3 punkty więcej mogłem spokojnie przywieźć, chociaż mój wynik końcowy jest satysfakcjonujący. Szkoda wyniku drużyny, który nie jest dla nas korzystny – podsumował junior Wilków.
Dwa ostatnie spotkania krośnian odbywały się na torze przygotowanym przez nowego toromistrza Grzegorza Węglarza. Podczas obu meczów nikt nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do stanu toru w przeciwieństwie do wcześniejszych spotkań. Krzysztof Sadurski także wyraził się dobrze o stanie nawierzchni na stadionie przy ulicy Legionów oraz opowiedział o tym, co się zmieniło, biorąc pod uwagę mecze z Wrocławiem i Częstochową.
– Jeśli chodzi o różnice na torze pomiędzy dwoma ostatnimi meczami, to na pewno w spotkaniu z Częstochową start był trochę bardziej ruszony i można było łatwiej z niego wyjeżdżać. Motocykl sprawował się idealnie, ale popełniłem wiele błędów, które gdzieś w dalszej fazie starałem się eliminować – przyznał.
W niedzielę krośnianie zmierzą się przy ulicy Hallera z miejscowym GKM-em. Będzie to jeden z ważniejszych meczów dla obu drużyn w kontekście walki o utrzymanie w lidze. Przed spotkaniem, którego początek o 16.30, Krzysztof Sadurski powiedział nieco na temat swojego podejścia do tych zawodów:
– Na mecz z Grudziądzem będę się przygotowywał tak samo jak do innych spotkań. Nie ma potrzeby nakładać na siebie jakiejś dodatkowej presji. Jedziemy na bardzo trudny teren na spotkanie z drużyną, która pokonała u siebie mistrza Polski. Nie ma co owijać w bawełnę, że tam będzie prosto, ale ja będę przygotowywał się tak samo jak dotychczas i mam nadzieję, że mi to zagra – podsumował Sadurski.
Acha, teraz już wiadomo jak zawodnik przygotowuje się do meczu. Byli świadkowie w sobotnią noc, a nawet nagrania się pojawiły. Wstyd i żenada.
Żużel. Wyrównane zawody w Opolu! Górą gospodarze!
Żużel. Pogrom w Bydgoszczy. Polonia zmiotła Orła! (RELACJA)
Żużel. Wataha pożarła Żurawie w derbach! Bergé chce do PGE Ekstraligi! (RELACJA)
Żużel. Ogromne zainteresowanie meczem w Lesznie. Będzie komplet na trybunach!
Żużel. Derby Podkarpacia wracają! Orzeł opuści ósme miejsce? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Ireneusz Kwieciński przed meczem w Rzeszowie: Jesteśmy dobrze przygotowani