Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Gdańszczanie walczyli, jednak zielonogórzanie byli dziś nie do pokonania i zwyciężyli na obiekcie Wybrzeża 53:37. Jaskółką zmian był jedynie Michael Jepsen Jensen, najlepszy z gdańszczan, który zdobył 11 punktów. Wśród Motomyszy najskuteczniejsi byli Przemysław Pawlicki (14+1) i Krzysztof Buczkowski (13).

 

Pierwszy wyścig rozpoczął się niefortunnie dla zawodnika gospodarzy, Madsa Hansena. Duńczyk pierwszy występ w meczu skończył, nim go naprawdę zaczął i wjechał w taśmę. W jego miejsce pojechał młodzieżowiec gospodarzy, Miłosz Wysocki. W powtórce wyścigu świetnie ruszył spod taśmy Przemysław Pawlicki, do którego szybko dołączył Rasmus Jensen, jednak na drugim łuku pierwszego okrążenia upadł Wysocki i konieczne było kolejne podejście z osamotnionym Norbertem Kościuchem. W tej wersji wyścigu ponownie lepsi na starcie byli goście. Kościuch jechał z dużą stratą do nich. Zielonogórzanie zaczęli więc od mocnego otwarcia w postaci wyścigu zakończonego 5:1. Drugi bieg to dobry start Michała Curzytka, do którego wkrótce doszlusował pechowiec z poprzedniej odsłony, Miłosz Wysocki. Dawid Rempała do ostatnich chwil gonił Wysockiego, jednak był to nieudany manewr. Gdańszczanie musieli przełknąć kolejną gorzką pigułkę, tym razem w postaci wyniku 2:4.

Trzecią odsłonę dobrze rozpoczął Daniel Kaczmarek. To starcie jednak również nie zostało rozegrane „na raz”. Krzysztof Buczkowski walczył o pozycję z Michaelem Jepsenem Jensenem i w efekcie Polak oraz Duńczyk wylądowali na torze. Arbiter nie znalazł winnego i cała czwórka zawodników mogła przystąpić do ponownego startu. Ponownie dobrze wystartował Kaczmarek, do którego dołączył Jepsen Jensen. Polski zawodnik rodem z Leszna popełnił jednak błąd i wkrótce na jego miejscu zameldował się Krzysztof Buczkowski, który wyminął także Duńczyka. Serię zamknął wyścig czwarty, który początkowo układał się dobrze dla Nicolaia Klindta. Duńczyka wściekle ścigał jednak Rohan Tungate. Na początku trzeciego okrążenia Australijczyk wykorzystał okazję i moment dekoncentracji rywala, wyjeżdżając przed niego. Z tyłu trwała rywalizacja młodszych zawodników, w której lepszy był Seweryn Orgacki. Gospodarze nadal tracili na tym etapie sześć oczek.

Po pierwszej regulaminowej przerwie passa zielonogórzan trwała. W biegu piątym dobrze wystartował Daniel Kaczmarek, cóż jednak z tego, kiedy szybsi byli Tungate i Rasmus Jensen. Mads Hansen robił, co mógł, jednak jego wysiłki okazały się bezskuteczne. Zielonogórzanie odskoczyli już na 10 punktów (20:10), największą do tej pory różnicę punktową. Także w gonitwie szóstej wydawało się, że scenariusz będzie podobny. To zielonogórscy zawodnicy popisali się lepszym startem po podniesieniu taśmy, przez jakiś czas pierwszy był Michał Curzytek, ale Michael Jepsen Jensen polował na swojego polskiego imiennika, co ostatecznie zakończyło się sukcesem. Mało emocji przyniósł siódmy bieg. Krzysztof Buczkowski pojechał od startu w swoim dobrym stylu, za nim bez szans na nadrobienie dystansu i punktów gdańszczanie. Dawid Rempała nie dotrzymał kroku starszemu klubowemu koledze. Kolejny remis pozwolił zachować gościom dwanaście oczek przewagi (27:15).

Po drugim równaniu toru nadzieję na zmiany mogli mieć goście. W końcu zanotowali bowiem pierwszą indywidualną wygraną. Linię mety pierwszy przeciął Jepsen Jensen. Z tyłu Rasmus Jensen i Rohan Tungate. Bieg dziewiąty to dla kibiców dużo kreślenia programu. Eryk Jóźwiak zostawił w parku maszyn Norberta Kościucha, a z rezerwy tatkycznej pojechał Keynan Rew. Ragusa zastąpił natomiast Rempała. Tak, jak należało tego oczekiwać, na starcie zaszaleli Klindt i Pawlicki, Polak wyskoczył na pierwsze miejsce, ale… w tym momencie rozległ się sygnał przerwania wyścigu. Ostrzeżenie wpadło na konto Keynana Rew, który przeszkodził w prawidłowym starcie. Druga odsłona tej rywalizacji wyglądała jak kalka pierwszej: znów Polak i Duńczyk wyskoczyli, choć tym razem lepszy był Pawlicki. Kolejny remis zapisał się na kontach obu drużyn. Po chwili Krzysztof Buczkowski pokazał, że jest w świetnej formie, a czwartkowy upadek w meczu z rybnickim zespołem nie zostawił śladów. Wściekle czyhał na Madsa Hansena i ostatecznie wywiózł z tej konfrontacji trzy punkty. Jadący z rezerwy taktycznej za Daniela Kaczmarka, Jepsen Jensen musiał przełknąć gorycz porażki. Goście z lubuskiego mieli już 14 punktów przewagi, na tablicy wyników zapisano przed długą przerwą 23 po stronie niebiesko-biało-czerwonych, 37 u zielonogórzan.

W jedenastej gonitwie Rohan Tungate wystartował dobrze, jednak na drugim łuku pierwszego okrążenia z nawierzchnią zapoznał się Rew. Choć zdołał podnieść się z toru, świeciła się już lampka oznaczająca przerwanie wyścigu. Dla Australijczyka zabrakło miejsca w drugim podejściu. Zabrakło także emocji, ponieważ duet Pawlicki-Tungate pomknął do mety bez najmniejszego niepokoju ze strony Nicolaia Klindta. Kolejne 5:1 dało im miażdżącą już przewagę (42:24) i można powiedzieć, że przypieczętowało ich wygraną w całym spotkaniu.

Gdańszczanie pokazali jednak, że do końca się nie poddają. Choć Mads Hansen został wywieziony przez Michala Curzytka, szybko zmienił swoją pozycję na torze i znalazł się na przedzie. Junior po błędzie spadł na ostatnie miejsce. Dawid Rempała musiał uznać wyższość Miłosza Wysockiego. Ostatni wyścig przed nominowanymi został przerwany z powodu nierównego startu. Klindt dostał ostrzeżenie. W powtórce wystartował dobrze Buczkowski, za nim jechał Rasmus Jensen, ale szybko stan rzeczy zmienił Jepsen Jensen. Nastąpiła jeszcze roszada dająca jeden punkt Rasmusowi Jensenowi, a zielonogórzanom kolejną wygraną 4:2 i formalne przypieczętowanie zwycięstwa – 47:31 to wynik przed dwoma ostatnimi wyścigami.

Bieg 14 obiecująco zaczął Rasmus Jensen, ale musiał uznać wyższość Madsa Hansena. Razem z Norbertem Kościuchem dali wygraną gdańszczanom 4:2. Na tablicy wyników widniało 35:49 przed ostatnią odsłoną. Taki sam wynik, tym razem na stronę gości, padł na zakończenie spotkania. Kosmiczny dziś Przemysław Pawlicki ponownie pierwszy. Michael Jepsen Jensen ponownie uratował dwa punkty dla gdańszczan, ustalając wynik spotkania na 37:53.

3. runda 1.ligi żużlowej

Zdunek Wybrzeże Gdańsk-Enea Falubaz Zielona Góra 37:53

Zdunek Wybrzeże: Norbert Kościuch 3+1 (1,1*,1), Nicolai Klindt 7 (2,2,2,1,0,0), Mads Hansen 9 (t,1,2,3,3), Daniel Kaczmarek 1+1 (1*,0), Michael Jepsen Jensen 11 (2,2,3,0,2,2), Seweryn Orgacki 1+1* (0,1*,0), Miłosz Wysocki 4+1 (u,2,0,2*), Keynan Rew 1+1 (1*,w)

Enea Falubaz: Przemysław Pawlicki 14+1 (2*,3,3,3,3), Fabian Ragus NS, Rasmus Jensen 10+1 (3,2*,2,1,2), Rohan Tungate 9+2 (3,3,1*,2*,0), Krzysztof Buczkowski 13 (3,3,3,3,1), Michał Curzytek 5 (3,0,1,1,d), Dawid Rempała 2 (1,0,0,0,1), Kacper Rychliński NS

Bieg po biegu:

1. R.JENSEN, Pawlicki, Kościuch, Hansen (t), Wysocki (u) 1:5

2. CURZYTEK, Wysocki, Rempała, Orgacki 2:4 (3:9)

3. BUCZKOWSKI, M.J. Jensen, Kaczmarek, Rempała 3:3 (6:12)

4. TUNGATE, Klindt, Orgacki, Curzytek 3:3 (9:15)

5. TUNGATE, R.Jensen, Hansen, Kaczmarek 1:5 (10:20)

6. PAWLICKI, M.J. Jensen, Curzytek, Wysocki 2:4 (12:24)

7. BUCZKOWSKI, Klindt, Kościuch, Rempała 3:3 (15:27)

8. JEPSEN JENSEN, R.Jensen, Tungate, Orgacki 3:3 (18:30)

9. PAWLICKI, Klindt, Rew, Rempała 3:3 (21:33)

10. BUCZKOWSKI, Hansen, Curzytek, Jepsen Jensen 2:4 (23:37)

11. PAWLICKI, Tungate, Klindt, Rew (w) 1:5 (24:42)

12. HANSEN, Wysocki, Rempała, Curzytek 5:1 (29:43)

13. BUCZKOWSKI, Jepsen Jensen, R.Jensen, Klindt 2:4 (31:47)

14. HANSEN, R.Jensen, Kościuch, Tungate 4:2 (35:49)

15. PAWLICKI, Jepsen Jensen, Buczkowski, Klindt 2:4 (37:53)