Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Już dziś czeka nas wielkie święto polskiego i światowego żużla. Na PGE Narodowym najlepsi żużlowcy świata spotkają się, aby walczyć o kolejne punkty do cyklu Grand Prix. O pierwszą wygraną na najważniejszym polskim obiekcie sportowym postara się Bartosz Zmarzlik. Do tej pory rundy w stolicy nie były dla niego szczególnie udane.

 

Turniej cyklu zmagań o indywidualne mistrzostwo świata odbędzie się na PGE Narodowym już siódmy raz. Trzykrotny mistrz świata brał udział we wszystkich dotychczasowych imprezach w Warszawie. W debiucie, w 2015 roku, pełnił rolę rezerwowego i pojawił się na torze tylko raz, gdy zastąpił Jasona Doyla. Ten wyjazd  na tor był dla niego udany, bo 20-letni wówczas Zmarzlik zgarnął „trójkę”.

Tak skuteczny kiniczanin nie był w kolejnych turniejach. Rok później po rundzie zasadniczej na koncie zawodnika było 10 oczek, ale w półfinale dojechał on do mety za Matejem Zagarem, Taiem Woffindenem oraz Antonio Lindbaeckiem. 2017 rok to kolejny udział w turnieju zakończony przed kluczową gonitwą. W pierwszych pięciu biegach wychowanek Stali Gorzów ponownie zgarnął 10 oczek. W walce o finał lepsi okazali się jednak Fredrik Lindgren, Martin Vaculik oraz Tai Woffinden.

28-latek nie przebrnął przez fazę półfinałową także w dwóch ostatnich turniejach przed przerwą spowodowaną pandemią koronawirusa. W sezonach 2018 i 2019 był nieco bliżej, bo zajmował trzecie miejsca w półfinałach.

Wielu kibiców spodziewało się, że przełamanie nadejdzie w ubiegłorocznej imprezie. Zmarzlik przyjeżdżał do Warszawy jako dwukrotny mistrz świata. Do finału zabrakło tym razem naprawdę niewiele. W 21. wyścigu zawodów najlepszy polski żużlowiec ścigał pierwszego Maxa Fricke’a. Na drugim łuku najechał jednak na dziurę i musiał walczyć o to, by utrzymać się na motocyklu. W tym czasie wyprzedził go Fredrik Lindgren i marzenia o kolejnym finale prysły.

Do tegorocznych zmagań Zmarzlik ponownie przystępuje w bardzo wysokiej formie. Po pierwszej rundzie Grand Prix jest liderem klasyfikacji. Świetnie spisuje się także w PGE Ekstralidze, gdzie zaliczył do tej pory trzy komplety i legitymuje się średnią 2,6 punktu na bieg. W niedawnej rozmowie przyznawał, że triumf w Warszawie byłby dla niego czymś szczególnym.

– Nie mogę powiedzieć, że nie. Dokonam wszelkich starań, żeby pojechać tam jak najlepiej, ale tak samo robię co roku. Do tej pory nie było mi dane tam zwyciężyć. Będzie kolejna próba, na pewno są kolejne chęci i motywacja. Będziemy walczyć – mówił nam w wywiadzie.

Czy zatem dziś dojdzie do kolejnego historycznego momentu w karierze Zmarzlika? Z pewnością ogromna część polskich kibiców będzie trzymać za to kciuki. Odpowiedź na to czy siódma próba okaże się tą skuteczną poznamy zapewne w okolicach godz. 21.30.

 

U naszego partnera forBET (18+) możecie typować już także Grand Prix Polski w Warszawie z wyjątkową promocją na zwycięstwo Bartosza Zmarzlika. Szczegóły znajdziesz klikając w poniższy baner.

#współpracareklamowa