Kevin Juhl Pedersen - Foto: René Lind Gammelmark
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Świetny występ Kevina Juhl Pedersena w Cardiff sprawił, że przesunął się na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej cyklu SGP2. Duńczyk co prawda nie mógł pomóc swojej drużynie Optibet Lokomotiv Daugavpils w pierwszym meczu półfinału fazy play-off, natomiast wierzy, że straty uda się odrobić w rewanżu.

 

W Cardiff popularny „Julle” wywalczył 12 punktów i zakończył turniej na drugim miejscu.

– Jestem bardzo szczęśliwy, bo pokazałem, że należę do czołówki juniorów na świecie, pomimo mojego słabego występu w Pradze. Po moim bezbłędnym występie w kwalifikacjach do SGP2 (15 pkt w 5 startach) w Daugavpils wiedziałem, że stać mnie na pokonanie każdego. Teraz potrzebuję dobrego wyniku w Toruniu, by mistrzostwa zakończyć na podium – mówi w rozmowie z nami Kevin.

Nawierzchnia na obiekcie Principality Stadium pozostawiała wiele do życzenia. Dość powiedzieć, że światowa czołówka seniorów miała problemy, by płynnie przejechać cztery okrążenia. – Tor od początku był wymagający, natomiast wraz z teamem tak ustawiliśmy sprzęt, by jak najlepiej spasować go z nawierzchnią. W moim pierwszym wyścigu to zadziałało. Organizatorzy zrobili kawał dobrej roboty, by ten tor doprowadzić stanu używalności. Według mnie dobrą decyzją było równanie nawierzchni co drugi wyścig. Przez to czuliśmy się odrobinę bezpieczniej – mówi.

Kolizja terminów spowodowała, że młody Duńczyk nie mógł pomóc swojej drużynie w polskiej lidze. – Mój Lokomotiv musiał sobie radzić bez Adama Ellisa oraz mnie i niestety przegraliśmy. Do Opola natomiast jedziemy, by wygrać dziesięcioma punktami i wierzę, że awansujemy do finału play-off – przyznaje nasz rozmówca.

Obecny sezon jest najlepszym w karierze 20-latka. Czy w związku z tym dostaje już oferty z polskiej ligi na przyszły sezon? – Mam póki co świetny sezon i naprawdę bardzo się cieszę, że mogę w końcu pokazać się szerszej publice w Polsce. Miałem już kilka telefonów w kontekście jazdy w przyszłym sezonie. Jeśli przyjdzie do mnie odpowiednia oferta, jestem otwarty na rozmowy – zakończył.