Żużel. Kacper Pludra: Mecz z Lublinem dał nam pozytywnego kopa. We Wrocławiu trochę się przełamałem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątkowe popołudnie zespół Betard Sparty Wrocław pokonał u siebie ZOOleszcz GKM Grudziądz, zdobywając przy okazji pierwszy punkt bonusowy w tym sezonie. Mecz odbywał się w szczególnych okolicznościach, ponieważ nad Stadionem Olimpijskim ciążyło widmo ulewy, która nadeszła w okolicach biegu ósmego. Z tego powodu sędzia zdecydował się zakończyć to spotkanie po dziewiątym wyścigu przy wyniku 31:23. Po meczu porozmawialiśmy z juniorem gości Kacprem Pludrą, który opowiedział nam o wrażeniach po zwycięstwie GKM-u z mistrzem Polski Platinum Motorem Lublin oraz dobrym występie na wrocławskim owalu.

 

Przed tygodniem w meczu rozpoczynającym ósmą kolejkę PGE Ekstraligi na stadionie przy ulicy Hallera doszło do pokaźnego w liczbach pierwszego zwycięstwa GKM-u w tym sezonie. Wygrana była o tyle zaskakująca, ponieważ Gołębie pokonały mistrza Polski – Motor Lublin. Dodatkowo zawodnicy z Grudziądza zdobyli w tym meczu także bonus, co znacznie poprawiło ich sytuację w ligowej tabeli, gdyż zrównali się liczbą punktów z drugimi od końca Cellfast Wilkami Krosno. To spotkanie bardzo dobrze wspomina Kacper Pludra, który podzielił się z nami swoimi odczuciami z niego:

– Na pewno ten mecz dał nam takiego pozytywnego kopa do pracy i pokazał, że możemy rywalizować z tymi najlepszymi drużynami, pod warunkiem, że wszyscy się zepniemy i dołożymy te kilka punktów więcej niż w poprzednich meczach. Każdemu wtedy przypasowało i każdy pojechał na ile mógł, i udało się tak wysoko wygrać. Myślę, że to może być budujące.

Mimo przedwcześnie zakończonych zawodów we Wrocławiu, Kacper Pludra także miał po nich powody do radości. Junior GKM-u wystartował dwa razy i zdobył 5 punktów, w tym „trójka” przydarzyła mu się w biegu z seniorami, gdzie okazał się lepszy od Daniela Bewleya i Wadima Tarasienki.

– W swoim biegu juniorskim popełniłem kilka błędów, przez co wyprzedził mnie Bartek Kowalski, który jest tutaj bardzo szybki i bardzo dobrze zna ten tor. Wyciągnąłem wnioski na ten 4. bieg i jechało mi się naprawdę fajnie i z dobrą prędkością. Moje poprzednie występy tutaj może nie były jakieś bardzo dobre, więc dzisiaj się przełamałem. Może „odczarowałem” trochę ten tor. Na pewno to dodatkowa lekcja, jak tu w przyszłości działać – skomentował swoje występy we Wrocławiu Kacper Pludra.

Kolejne spotkanie GKM-u Grudziądz już w niedzielę. Gołębie podejmą w nim drużynę For Nature Solutions KS Apatora Toruń. Początek spotkania zaplanowany jest na godzinę 19.15.