Joe Screen – jeden z barwniejszych angielskich żużlowców w historii – obchodzi dziś swoje 51. urodziny. Kibice Włókniarza z pewnością pamiętają jego akcję, kiedy wjechał między dwóch zawodników Stali Gorzów i zapewnił zespołowi spod Jasnej Góry zwycięstwo. Tajemnicą poliszynela był fakt, że nie stronił od zabaw i „wesołego” trybu życia. Sympatycznemu Anglikowi możemy życzyć wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności. I przypominamy kulisy jego fantastycznej akcji.
„Pamiętna” akcja Joe Screena:
– Tak naprawdę to czekałem na odpowiedni moment, żeby znalazło się między rywalami trochę miejsca i żebym mógł tam jakoś wjechać. Wiedziałem doskonale, że to był bardzo ważny wyścig dla klubu, więc dałem z siebie wszystko. Teraz ten bieg jest niejako ikoną żużla. Wygrałem ten wyścig, co dało Włókniarzowi zwycięstwo w całym meczu. Trzeba pamiętać jednak o tym, że miałem jeszcze kilka ciekawych i udanych wyścigów zdecydowanie wcześniej. To nie był tylko ten jeden. Generalnie to był świetny czas, chętnie wspominam tamte lata i tęsknię za Polską oraz Częstochową – mówił były reprezentant Anglii w rozmowie z Lee Asbym.
– W Polsce miałem swoje ulubione tory, można było na nich „poszaleć”. Na pewno były nimi tory w Częstochowie, Rzeszowie oraz Bydgoszczy. Na nich można było bez problemu nabrać szybkości i fajnie powalczyć. To były ich plusy. W Polsce nierzadko myślano, że dysponuję super motocyklami. Nie było tak do końca. To tak jak ja bym wsiadł na motor Rickardssona i myślał, że zostanę mistrzem świata. Sam motocykl to nie wszystko, potrzebne są jeszcze umiejętności. Z kolei krótkie tory w Anglii na pewno nauczyły mnie technicznej jazdy na żużlu – mówił z kolei w programie Childsy Chat Show.
A warto dodać, że Joe Screen zasłynął również akcją z jednego z turniejów Grand Prix. W Bydgoszczy Brytyjczyk blokując jednego z rywali próbował pomóc swojemu rodakowi, Markowi Loramowi. – To prawda, tak było. Cóż mogę powiedzieć po latach? To proste – jeśli twój kumpel miałby szansę na wygraną, to zawsze w jakiś sposób starałbyś mu się pomóc. Ja to zrobiłem w taki, że przyblokowałem innego zawodnika. On na moim miejscu zrobiłby na pewno to samo. Ale piwa mi za to wtedy nie postawił – podsumował Brytyjczyk ze śmiechem.
Wszystkiego najlepszego, Joe!
Żużel. Jego Zengota widziałby w Grand Prix. „W pełni zasługuje”
Żużel. Dlaczego PSŻ nie stawia na Jepsena Jensena? Prezes odpowiada
Żużel. Pechowy test na PGE Narodowym dla zawodnika Lwów. Pojechał do szpitala
Żużel. Thomsen wrogiem numer jeden w Zielonej Górze! „Zawsze będziesz je****”
Żużel. Kowalski z problemami na wyjazdach. „Muszę znaleźć przyczynę”
Żużel. Zmarzlik i spółka wysłali kibiców… do domów. Rospiggarna bez punktów w inauguracji