Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wielu kibiców zastanawia się, gdzie w przyszłym sezonie będzie startował Max Fricke. Australijczyk jest czołowym zawodnikiem eWinner 1. Ligi i zatrzymanie go przez Stelmet Falubaz Zielona Góra, nawet w przypadku awansu, może być bardzo trudne. W gronie klubów, do których pasowałby 26-latek najczęściej wspominane są zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa i Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Prezes Jerzy Kanclerz zapewnia jednak, że ze strony bydgoszczan nie został jeszcze wykonany żaden ruch.

 

Nie jest tajemnicą, że po roku spędzonym na zapleczu PGE Ekstraligi zawodnika z Mansfield bardzo interesuje powrót na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Otwarcie mówił o tym chociażby Tomasz Gaszyński, menedżer żużlowca.

Polonia w celu ściągnięcia triumfatora warszawskiej rundy Grand Prix musiałaby więc przede wszystkim zrealizować swój cel przedsezonowy. Na ten moment jest na dobrej drodze, bo pewnie przewodzi tabeli eWinner 1. Ligi. Do rozegrania są jeszcze jednak dwie rundy fazy zasadniczej oraz faza play-off. Telefon do Fricke’a nie został jednak jeszcze wykonany.

– Wiem, że krążą różne informacje, ale otwarcie mogę powiedzieć, że nie było z naszej strony żadnego ruchu w stronę tego zawodnika. Nie było nawet pół telefonu do Maxa czy od Jurka Kanclerza czy od kogokolwiek z klubu. W drugą stronę podobnie, nie otrzymaliśmy informacji, że Max chciałby jeździć w Bydgoszczy – mówi nam Jerzy Kanclerz, prezes ekipy znad Brdy.

Co jednak bardzo istotne, sternik bydgoszczan widziałby tego żużlowca w swojej ekipie. Dowodem na to, że Australijczyk mógłby dobrze się odnaleźć w zespole Gryfów jest chociażby jego ostatni występ przy Sportowej. Zdobył on wtedy 13 punktów z bonusem w sześciu startach.

– Chciałbym, żeby jeździł w Bydgoszczy i widziałbym go w naszym zespole. Jest to zawodnik klasowy, pokazujący świetną formę w tegorocznych rozgrywkach. Jeśli udałoby się nam zrobić awans, to zdecydowanie jest to zawodnik, któremu warto się przyjrzeć i świetnie jakby u nas jeździł. Do tego jest jednak daleka droga. Max reprezentuje barwy zespołu z Zielonej Góry, który także ma szanse wejść do PGE Ekstraligi. Podobnie jak sześć innych zespołów – podsumowuje Jerzy Kanclerz.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Fricke chce wrócić do najlepszych. „Miejsce Maxa jest w PGE Ekstralidze” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

One Thought on Żużel. Jerzy Kanclerz: Telefonu do Fricke’a nie było, ale widziałbym go w Bydgoszczy
    Żużel. Torunianie nie przewidują wielkich łowów. Termiński: Zespół jest dobrze złożony i chcemy to utrzymać - PoBandzie - Portal Sportowy
    14 Jul 2022
     8:22am

    […] Żużel. Jerzy Kanclerz: Telefonu do Fricke’a nie było, ale widziałbym go w Bydgoszczy – P… […]

Skomentuj

One Thought on Żużel. Jerzy Kanclerz: Telefonu do Fricke’a nie było, ale widziałbym go w Bydgoszczy
    Żużel. Torunianie nie przewidują wielkich łowów. Termiński: Zespół jest dobrze złożony i chcemy to utrzymać - PoBandzie - Portal Sportowy
    14 Jul 2022
     8:22am

    […] Żużel. Jerzy Kanclerz: Telefonu do Fricke’a nie było, ale widziałbym go w Bydgoszczy – P… […]

Skomentuj