Zawodnicy Betard Sparty Wrocław mają ostatnio dużego pecha i uczestniczą w groźnych karambolach. Podczas Testimonialu Taia Woffindena ucierpiał Gleb Czugunow a w rywalizacji wrocławian z częstochowianami w koszmarnie wyglądającej kraksie brał udział Dan Bewley. W stolicy Dolnego Śląska liczą, że podobnie jak w przypadku 22-latka, Brytyjczyk szybko ponownie wsiądzie na motocykl.
Starcie Belweya z Jonasem Jeppesenem było jednym z najgorzej wyglądających wypadków w ostatnich latach. Na wyjściu z pierwszego łuku doszło do kontaktu między zawodnikami w efekcie czego żużlowiec z Maryport wylądował za bandą. Pozytywne informacje są takie, że zawodnik czuje się coraz lepiej. Ostatnio debiutował nawet w roli komentatora podczas zmagań na Wyspach.
– Dan czuje się z dnia na dzień coraz lepiej. Przechodzi intensywną rehabilitację. Z dnia na dzień wygląda to coraz bardziej optymistycznie – przekazał nam Piotr Mikołajczak, dyrektor sportowy Betard Sparty.
Wrocławianie mają teraz przed sobą dwa bardzo ważne spotkania. Najpierw udadzą się na pojedynek do Leszna a potem zmierzą się u siebie z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Te starcia mają kluczowy wpływ na to czy ekipę Dariusza Śledzia zobaczymy w tegorocznej fazie play-off. Wsparcie Brytyjczyka wydaje się więc niezbędne.
– Jeśli chodzi o występy Dana w kolejnych meczach, to wszystko zależy od jego stanu zdrowia. Pojawi się w tym tygodniu we Wrocławiu, gdzie przejdzie kolejne badania. Wszyscy mamy nadzieje, że wszystko będzie w porządku. Dan to twardy facet i sam czeka, aby usiąść na motocyklu – komentuje nasz rozmówca.
Podobnie jak przed innymi spotkaniami, mistrzowie Polski mają już rozpisany harmonogram przygotowań. W planach jest m.in. intensywny trening na Stadionie Olimpijskim.
– Mamy zaplanowany trening we Wrocławiu, gdzie będziemy się całą drużyną przygotowywać do wyjazdowego meczu w Lesznie. Będzie to intensywny trening i mam nadzieję, że przyniesie on zamierzone efekty a w Lesznie pojedziemy w pełnym zestawieniu, jakim dysponujemy w tym sezonie – podsumowuje Piotr Mikołajczak.
Żużel. Kończyłby dziś 45 lat. W Hastings zadzwonił telefon…
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej