Już dziś Fogo Unia Leszno na własnym torze będzie mierzyć się z Tauron Włókniarzem Częstochowa. Byki zrobią wszystko, by po kompromitującej porażce w Lublinie pokazać się z dużo lepszej strony. W spotkaniu z mistrzami Polski cała drużyna zaprezentowała się poniżej swoich oczekiwań. Rozczarowujące zawody pojechał m.in. Janusz Kołodziej, który po meczu nie gryzł się w język. Leszczynianin zdobył pięć punktów z bonusem i liczy na przełamanie w potyczce z Lwami.
Fogo Unia Leszno w poprzedniej rundzie zaprezentowała się z bardzo słabej strony. Goście byli tłem dla Platinum Motor Lublin. Bykom tylko dwukrotnie udało się wygrać indywidualnie bieg, a drużynowo nie triumfowali ani razu. Jedną z ,,trójek” przywiózł Janusz Kołodziej. Kapitan Byków nie krył rozczarowania. Ostatecznie goście ulegli 25:65.
– Patrząc na wynik, jest mega słabo. Nie powiedziałbym przed meczem, że tak słabo nam pójdzie. W życiu jednak wszystko jest możliwe i tak się stało – komentował Janusz Kołodziej.
Czterokrotny indywidualny mistrz Polski od pierwszego biegu miał problemy z dopasowaniem się do toru. Po dobrym starcie, punkty uciekały na dystansie. Czy to za sprawą Fredrika Lindgrena, czy Bartosza Zmarzlika. Żużlowcy Koziołków obierali lepsze ścieżki.
– W pierwszym biegu totalnie źle pojechałem. Miałem wrażenie, że jak zostawię miejsce przy krawężniku, to tam mi chłopaki wjadą. Sam się wpędzałem w kozi róg. To jest mój mega błąd, bo motocykl był szybki, wszystko fajnie. W następnych biegach już się pogubiłem. Szukałem po prostu przełożeń, szedłem w złą stronę i przegrywałem. Nic nie potrafiłem wymyślić. Byłem wolny i źle jechałem. Później w końcówce coś tam załapałem, było światło w tunelu – stwierdził zawodnik Fogo Unii Leszno.
Po najgorszym występie w PGE Ekstralidze w tym sezonie zawodnik wierzy w przełamanie. Okazja już wieczorem przeciwko ekipie Lecha Kędziory. – Trzeba lepiej pojechać, wyciągnąć wnioski i punktować jak najlepiej, żeby kibice mieli z nas radochę. Musimy ciągnąć ten wynik. Musimy wziąć się za robotę – podsumował 38-letni Janusz Kołodziej.
Żużel. Fatalna kraksa w Rybniku. Motocykl wyleciał za bandę!
Żużel. Lwy chcą w końcu pokazać pazur. Spartanie jadą tam, gdzie świetnie się czują (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Zmiana ligi nie robi na nim większego wrażenia. Skąd forma Ryana Douglasa?
Żużel. Metalkas 2. Ekstraliga odrabia zaległości. Bardzo ważny mecz w Łodzi (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Kibice Wilków piszą o pogardzie! Chcą przeprosin od komentatora Canal+!
Żużel. Byli zaskoczeni własnym torem. Teraz jadą wygrać do Rybnika