Żużel. Janusz Kołodziej przed ogromną szansą. Może to zrobić jako pierwszy Polak w historii!

Janusz Kołodziej w tym sezonie prezentuje się wyśmienicie. W klasyfikacji PGE Ekstraligi pod względem średnich biegopunktowych ustępuje tylko Bartoszowi Zmarzlikowi, a w cyklu SEC zajmuje pierwszą lokatę z 41 punktami. Polak staje przed ogromną szansą wywalczenia złota na czeskiej ziemi w Pardubicach. Może to zrobić jako pierwszy zawodnik Biało-Czerwonych w historii tego cyklu.

Indywidualne Mistrzostwa Europy na żużlu zostały zapoczątkowane w 2001 roku. Pierwotnie były one organizowane w postaci jednodniowego turnieju na mało uczęszczanych europejskich owalach. Pierwszy historyczny turniej odbył się w belgijskim Heusden-Zolder, który padł łupem czeskiego żużlowca – Bohumila Brhela. Podium uzupełnili dwaj Polacy, czyli Mariusz Staszewski i Krzysztof Cegielski.

Zawody tej rangi na polskiej ziemi zostały zorganizowane w 2002 roku w Rybniku oraz 8 lat później w Tarnowie. Pierwsze złoto dla Biało-Czerwonych zdobył Krzysztof Kasprzak wygrywając wyścig dodatkowy ze Sławomirem Drabikiem na torze w Slanach w 2003 roku. Trzy lata później drugim polskim mistrzem Europy został Krzysztof Jabłoński, który swój sukces świętował w Miszkolcu również po biegu dodatkowym ze swoim rodakiem, lecz tym razem z Grzegorzem Walaskiem.

Ostatnie złoto dla Polski zdobył Sebastian Ułamek wygrywając zawody we wspomnianym Tarnowie. Wychowanek częstochowskiego Włókniarza zdobył wtedy komplet piętnastu punktów.

Od 2012 roku oglądamy te zawody w postaci cyklu rozgrywanego w czterech, bądź pięciu miastach. W 2013 roku pierwszy raz w historii wzięli udział zawodnicy z cyklu Grand Prix, dzięki czemu znaczenie tych rozgrywek wzrosło. Od tego czasu mistrzostwa promowane są pod nazwą Speedway Euro Championship.

Niestety wraz ze zwiększeniem prestiżu nasi zawodnicy nie zdołali dotychczas wygrać cyklu SEC, a najbliżej osiągnięcia tego tytułu był Jarosław Hampel w 2018 roku. Aktualnie bardzo dużą szansę na uczynienie tego ma Janusz Kołodziej. Polak ma na swoim koncie 41 punktów, a tuż za nim czai się Duńczyk – Leon Madsen, mający zaledwie punkt straty do naszego rodaka.

Smaczku rywalizacji dodaje fakt, iż od 2020 roku indywidualny mistrz Europy otrzymuje przepustkę do przyszłorocznego cyklu Speedway Grand Prix. Gdyby wychowankowi tarnowskiej Unii udało się wygrać złoto, to dodatkowo mógłby po raz trzeci sprawdzić się w rywalizacji o indywidualne mistrzostwo świata.

Ostatnia runda odbędzie się już dzisiaj w czeskich Pardubicach na bardzo długim i szerokim torze. Kołodziej słynie z tego, że jest specjalistą właśnie od takich owalów, a na potwierdzenie tych słów może działać fakt, że swoją jedyną wygraną w rundzie GP zdobył właśnie na torze na Markecie w Pradze.

Jeśli chodzi o klasyfikację medalową indywidualnych mistrzostw Europy, to całej stawce przewodzą Duńczycy, którzy mają w swoim dorobku aż 5 złotych medali. Za nimi plasuje się reprezentacja Rosji z 4 złotymi krążkami, a na trzecim stopniu podium jest Polska z trzema złotymi medalami. W momencie, kiedy „Koldi” wygra tegoroczny SEC awansujemy z trzeciej na drugą lokatę i będziemy mieli zaledwie jeden medal straty do Duńczyków, którzy w ostatnich latach zdominowali rozgrywki SEC.

Dzisiejszy turniej w Pardubicach rozpocznie się o godzinie 19:00 na antenie TVP Sport, a oprócz Janusza Kołodzieja w Biało-Czerwonych barwach wystartują Dominik Kubera, Bartosz Smektała, Patryk Dudek i Piotr Pawlicki.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Kończy się pewna epoka. Piotr Protasiewicz definitywnie kończy ściganie i sprzedaje busa

Żużel. Lindgren: Zmarzlik jest Rickardssonem naszej generacji

POLECAMY:

Żużel. Lektura na lato. Żużlowe rozmowy i opowieści