Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątek w czeskich Pardubicach odbyła się czwarta – ostatnia – runda Tauron Speedway Euro Championship. Zwycięzca klasyfikacji końcowej, czyli nowy indywidualny mistrz Europy, powinien wywalczyć przepustkę do Grand Prix 2023. Tak się jednak nie stało, bo w cyklu zwyciężył Leon Madsen, który ma już pewne miejsce w rywalizacji o mistrzostwo świata.

 

Szansę na złoty medal Tauron SEC przed ostatnim turniejem miało jeszcze pięciu zawodników. Największe szanse na złoto mieli lider po trzech turniejach i drugi zawodnik (Janusz Kołodziej i Leon Madsen), nieco mniejsze – Patryk Dudek, a raczej matematyczne Mikkel Michelsen i Bartosz Smektała. Ostatecznie mistrzem został Duńczyk, co oznacza, że mistrz Europy nie otrzymał przepustki do Grand Prix, bo już w nim jest.

Co ważne, mistrzostwo Madsena to zła wiadomość dla Kołodzieja, bo regulamin nie przewiduje premiowania wicemistrza lub brązowego medalisty Tauron SEC. Dodatkowe miejsce w cyklu zostanie rozdysponowane przed promotora, Discovery Sports Events, jako szósta dzika karta. I kto wie, może właśnie tą drogą Kołodziej dostanie się do przyszłorocznego Grand Prix?

Czytaj także:

Żużel. Świst na spacerze w kevlarze i autograf na gipsie, czyli powrót do przeszłości

Polecamy:

Żużel. Wolał zakończyć karierę, niż tułać się po niższych ligach czy być doparowym. Postawił na karierę trenerską