Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Abramczyk Polonia pokonała Zdunek Wybrzeże 49:41 w zaległym spotkaniu. Przez cały mecz przewaga „Gryfów” oscylowała wokół 6 punktów. Bydgoszczanie zapisali na swoim koncie 2 oczka ligowe, mimo braku Davida Bellego. Gospodarze oprócz zmagań typowo sportowych musieli także walczyć z awarią polewaczki. Z przebiegu całego starcia zadowolony jest trener Jacek Woźniak.

 

Mecz był wyrównany, bowiem jeszcze przed biegami nominowanymi gdańszczanie mieli matematyczne szanse na zwycięstwo. Sprawę rozstrzygnął bieg 14., a konkretniej Wiktor Przyjemski, który dowiózł do mety 3 punkty. Po spotkaniu Jacek Woźniak był usatysfakcjonowany postawą zespołu – Oczywiście, że jestem zadowolony. Generalnie jak się wygrywa mecze, to jest się zadowolonym – ocenił.

W składzie Abramczyk Polonii zabrakło Davida Bellego. Francuz wraca do zdrowia po upadku w lidze brytyjskiej. Jeszcze nie jest pewne czy jeden z liderów „Gryfów” pojedzie w kolejnym meczu – Mam nadzieję, że David Bellego wkrótce do nas dołączy i myślę, że będzie w dobrej dyspozycji.

– Mamy do następnego meczu jeszcze kilka dni. Z dnia na dzień jego stan zdrowia się poprawia. Na tę chwilę trudno mi powiedzieć, bo od 2 dni nie miałem z nim kontaktu, ale w piątek jesteśmy umówieni na telefon także przekaże nam informacje o swoim zdrowiu. Będziemy mieli informacje z pierwszej ręki i będziemy wiedzieli na czym stoimy, jak to wygląda – powiedział nam po spotkaniu Jacek Woźniak.

W miejsce Davida Bellego wyjechał Benjamin Basso. Duńczyk zapisał na swoim koncie 4 punkty. Czy ten występ zadowolił trenera? – Oczywiście, że tak. Tak jak powiedziałem wcześniej jestem zadowolony z całej drużyny. Benjamin dołożył swoje ważne punkty do wyniku drużyny – skomentował.

1. liga przynosi w tym roku wiele ciekawych rozstrzygnięć. Większość spotkań jest wyrównanych, a prawie każdy z każdym może wygrać. – Na początku sezonu powiedziałem, że liga nie jest wyrównana, tylko jest bardzo, bardzo wyrównana i każde zwycięstwo u siebie na pewno łatwo nam nie przychodzi i nie będzie przychodziło. Tak samo będzie na wyjeździe. Widzimy sami jakie są różnice w meczach: Gdańsk w Łodzi później z Niemcami i jeszcze kilka przykładów mógłbym podać, gdzie takie niespodziewane wyniki się rozgrywają i naprawdę ciężko, może poza Falubazem, wygrywać mecze z jakąś dużą różnicą punktową – ocenił szkoleniowiec ekipy z Bydgoszczy.

W czwartkowym spotkaniu doszło do nietypowej sytuacji – zepsuła się polewaczka, a zamiast niej tor rosiła straż pożarna. Z tego powodu mecz został przerwany i przerwa trwała dość długo. Mimo wszystko obyło się bez walkowera. – Regulamin jest, który określa jak to powinno przebiegać w przypadku takiego zdarzenia. Straż pożarna przyjechała i zagasiła pożar, jak ja to mówię. Roszenie toru było bardzo prawidłowe po 10. i 13. biegu. Złośliwość rzeczy martwych zdarza się. Nie raz nie dwa chyba byliśmy świadkami takiej sytuacji, że polewaczka zawodziła. Straż polewała tor na innych stadionach, innych meczach. Chodzi o kilka lat wstecz. Szczęśliwie się to skończyło z tego się cieszymy także jest ok. Teraz jest luz, ale za chwile przygotowania do następnego meczu z Arged Malesą Ostrów – podsumował Jacek Woźniak.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Awaria polewaczki w Bydgoszczy! Na ratunek wóz strażacki! (WIDEO) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Skorpiony bez Lindbaecka w Gdańsku. Problemy zdrowotne Szweda – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)