W niedzielnym spotkaniu kończącym 4. kolejkę PGE Ekstraligi, ZOOleszcz GKM Grudziądz uległ na wyjeździe Cellfast Wilkom Krosno 41:49. Po tym spotkaniu porozmawialiśmy z zawodnikiem Gołębi Glebem Czugunowem. Opowiedział nam między innymi o dyspozycji swojej i zespołu oraz rywalizacji na torze w Krośnie.
Gleb Czugunow nie mógł meczu w Krośnie zaliczyć do udanych. Zdobył w nim zaledwie 3 punkty i zaliczył 2 defekty. Po spotkaniu podsumował swoją jazdę i warunki na torze przy ulicy Legionów 1.
– Pierwszy defekt spowodowany był problemem z łańcuchem. Drugi natomiast przez to, że nie mogłem wjechać w drugi łuk. Czułem po prostu, że nie jestem w stanie poprowadzić tego motocykla w sposób bezpieczny dla siebie i innych zawodników. Jeden raz udało mi się także wygrać, bo jechałem z przodu i mogłem wybrać sobie odpowiednią ścieżkę. W przypadku jazdy z tyłu za innymi, tak jak powiedziałem, nie czułem się bezpiecznie. Uważam dzisiejszy tor za bardzo ciężki, ale nie za fatalny. Trudno mi się jechało, bo byłem tutaj pierwszy raz i nie wiedziałem, jakie ścieżki wybierać. Chciałoby się, żeby ten tor był równiejszy, ale inni zawodnicy jechali i to dało mi do zrozumienia, że muszę przede wszystkim popracować nad sobą – oceniał zawodnik grudziądzan.
W Krośnie w meczu z Wilkami zespół z Grudziądza zanotował trzecią porażkę z rzędu. Dodatkową niepewność w drużynie wprowadził Nicki Pedersen, który zaczął po swoim drugim wyścigu odczuwać dolegliwości związane z możliwym odnowieniem się kontuzji z zeszłego roku i wycofał się ze startów. Co o problemach zespołu sądzi Czugunow?
– Nasza niemoc wynika z niestabilnej dyspozycji zawodników. Oprócz Nickiego Pedersena, nikt nie punktuje równo, a, jak wiemy, on wycofał się dziś z rywalizacji. Potrzebujemy stabilności, żeby właśnie nie tylko jeden zdobywał komplet punktów, ale wszyscy jechali na jakimś solidnym poziomie. Ja sam dziś miałem fatalny mecz, więc to też jest przyczyną naszej dyspozycji – podsumował niedawny nabytek ekipy z Hallera 4.
Już w piątek grudziądzanie stoczą kolejny pojedynek. Tym razem będzie to mecz z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. Zarówno jedna, jak i druga drużyna ma sporo do udowodnienia kibicom, więc szykują się nam bardzo ciekawe zmagania derbowe.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach