Grzegorz Zengota. Foto: Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bardzo dobry występ zanotował Grzegorz Zengota podczas drugiego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski na torze w Krośnie. Żużlowiec fazę zasadniczą poniedziałkowego turnieju zakończył na drugim miejscu i bezpośrednio awansował do wielkiego finału, w którym ostatecznie zajął trzecią pozycję. Wychowanek zielonogórskiego Falubazu prezentował wysoką formę i imponował szybkością. Zapytaliśmy zawodnika m.in. o odczucia po zawodach w Krośnie i starty w przyszłorocznym sezonie.

 

Przede wszystkim gratulacje za zajęcie trzeciego miejsca podczas drugiego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski. Jak ocenisz swój występ?

Dziękuję bardzo. Same zawody były bardzo udane. Naprawdę, gdyby ktoś powiedział mi przed zawodami, że stanę na podium w Indywidualnych Mistrzostwach Polski, to pewnie powiedziałbym, żeby popukał się w głowę, ale okazało się to całkiem realne. Cieszę się, że mogłem przypomnieć się szerszej publiczności i rywalizować z najlepszymi zawodnikami w Polsce. Dla mnie to też była dodatkowa motywacja, żeby zobaczyć, gdzie jest moje miejsce w szeregu. Zawody w Krośnie pokazały, że nie zapomniałem, jak wygrywa się z innymi zawodnikami, wciąż mogę i potrafię to robić. Ostatni ciężki czas zdaje się być za mną. W końcu przejechałem sezon bez kontuzji, więc myślę, że efekty tego też widać, bo do tej pory cały czas coś stawało mi na przeszkodzie, żeby rozłożyć w pełni skrzydła i wrócić do optymalnej dyspozycji.

POLECAMY:

Żużel. Zza bandy: Nie wszystko złoto, co się świeci (FELIETON)

Mimo wszystko niedosyt pozostał, że nie udało się stanąć na najwyższym stopniu podium?

Zawody zakończyłem z lekkim niedosytem, bo wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a w moim przypadku rósł on z wyścigu na wyścig. Trochę szkoda, bo była szansa na więcej, ale mimo wszystko jestem bardzo zadowolony. Dodało mi to mega skrzydeł, bo rywalizacja z najlepszymi buduje wewnętrzną pewność siebie. Zdałem sobie sprawę, że jednak nie zapomniałem, jak jeździ się z tymi najlepszymi i utwierdziłem się w tym, że mogę też z nimi wygrywać, a to jest dla mnie bardzo ważne. Oby takich zawodów jak najwięcej. Presji na siebie nie nakładam. Moim celem jest powrócić do tej najlepszej formy sprzed lat, robię wszystko, żeby tak się stało i głęboko wierzę, że to się uda.

Aktualnie zajmujesz szóste miejsce w klasyfikacji przejściowej IMP ze stratą siedmiu punktów do trzeciego Janusza Kołodzieja, więc matematyczne szanse na medal jeszcze są.

To prawda. Jest jeszcze trzecia runda, więc wszystko może się wydarzyć. Pamiętam zawody Diamentowej Ligi, które również odbywały się w Rzeszowie. Wygrałem, a stawka też była nie byle jaka, bo stałem na najwyższym  stopniu podium obok Grega Hancocka i Nielsa K. Iversena, więc liczę na to, że rzeszowski tor przywita mnie tak fajnie, jak wtedy i szybko znajdziemy z moim teamem ustawienia odpowiednie na warunki, które tam zastaniemy. Presji nie nakładam na siebie, bo uważam, że jest ona zupełnie niepotrzebna i w niczym nie pomaga. Będę robił to, co potrafię najlepiej. Czy przyniesie to efekty, zobaczymy. Jeśli udałoby się podskoczyć wyżej w klasyfikacji, to będę bardzo zadowolony. Szóste miejsce przy tak silnej obsadzie, to już jest fajny wynik, a jeśli będzie jeszcze lepiej, to tylko się cieszyć.

 

W mediach społecznościowych podziękowałeś za pomoc Patrykowi Dudkowi. Jaka to była pomoc?

Patryk pomógł mi dostarczyć silniki z Anglii. W ostatnim czasie dość intensywnie korzystam z usług Petera Johnsa i zależało mi, żeby na zawody Indywidualnych Mistrzostw Polski te silniki dotarły do mnie. Udało się. Patryk podał mi pomocną dłoń, był akurat na Grand Prix w Cardiff, więc bez problemu zabrał te jednostki dla mnie i dzięki temu mogłem być tak dobrze przygotowany w Krośnie. Dziękuję bardzo całemu teamowi Patryka Dudka za okazaną pomoc oraz szybkie i sprawne dostarczenie silników.

W Krośnie imponowałeś szybkością. To zasługa głównie tych jednostek, które przywiózł z Anglii Patryk Dudek?

Byłem szybki, ale sama moja jazda też była dobra. Jednak gdyby nie szybkie jednostki, to byłoby trudno osiągnąć taki wynik. Wszystko fajnie się zgrało, dobraliśmy z moim teamem odpowiednie ustawienia, więc te trzy elementy fajnie zagrały i przełożyły się na dobry wynik. Oby takich występów jak najwięcej.

Frekwencja na trybunach w Krośnie dopisała. Fantastyczny doping kompletu publiczności was zawodników napędza jeszcze bardziej?

Widać, że w Krośnie jest głód żużla. Fajnie, że takie zawody, jak Indywidualne Mistrzostwa Polski zawitały na ten obiekt, bo w niektórych ośrodkach tego typu zawody nie do końca są dostrzegane. Mam tu na myśli ośrodki ekstraligowe, które tym dobrym żużlem są przesycone. W Krośnie było widać, że jest niesamowity głód rywalizacji. Zafundowaliśmy ją kibicom, podobało im się to bardzo, bo atmosfera na stadionie była niesamowita.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. MMPPK: Motor obronił złoty medal! Groźny upadek Pludry (RELACJA)

Zakończyłeś już starty w eWinner I Lidze. Jak ocenisz ten miniony już dla Ciebie sezon?

Były przebłyski dobrej jazdy i formy sprzed kontuzji, ale też i słabsze występy. Nie ma co się oszukiwać, moja ligowa średnia powinna być wyższa. Niedosyt na pewno pozostał. Nie chcę patrzeć już do tyłu, skupiam się, żeby dobrze skończyć ten sezon i pozostawić po sobie dobre wrażenie. Myślę, że prognozy na moją lepszą jazdę z każdym wyścigiem rosną, więc z tego powodu bardzo się cieszę i mam nadzieję, że do takiej wysokiej dyspozycji już coraz krótsza droga. Utwierdzają mnie w tym również moje ostatnie występy.

W przyszłym roku zobaczymy Ciebie na torach na zapleczu ekstraklasy, czy jednak wystartujesz w PGE Ekstralidze?

Przede wszystkim chcę zakończyć ten sezon cało, zdrowo i w takiej dyspozycji, jaką prezentowałem w Krośnie. Na tym się skupiam. Nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Jeśli pojawi się oferta z ekstraligi, to będzie dla mnie to motywujące. Jestem gotowy na podjęcie rękawic i rywalizację z najlepszymi. Zawody w Krośnie utwierdziły mnie w tym, że potrafię jeździć na wysokim poziomie i wygrywać z najlepszymi.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

ROZMAWIAŁA DOROTA WALDMANN

3 komentarze on Żużel. Grzegorz Zengota: Rywalizacja z najlepszymi buduje pewność siebie. Jestem gotowy na PGE Ekstraligę (WYWIAD)
    Żużel. Landshut Devils szukają wzmocnień. Sięgną po Niemca na pozycję U24? - PoBandzie - Portal Sportowy
    18 Aug 2022
     9:39am

    […] Żużel. Grzegorz Zengota: Rywalizacja z najlepszymi buduje pewność siebie. Jestem gotowy na PGE E… […]

    Żużel. Dobre i złe wiadomości dla PSŻ-u. Duńczyk odpuści rewanż - PoBandzie - Portal Sportowy
    18 Aug 2022
     3:01pm

    […] Żużel. Grzegorz Zengota: Rywalizacja z najlepszymi buduje pewność siebie. Jestem gotowy na PGE E… […]

    Żużel. Bartosz Zmarzlik: "Po finale powiedziałem Danowi, by dobrze zapamiętał to uczucie" - PoBandzie - Portal Sportowy
    18 Aug 2022
     3:44pm

    […] Żużel. Grzegorz Zengota: Rywalizacja z najlepszymi buduje pewność siebie. Jestem gotowy na PGE E… […]

Skomentuj

3 komentarze on Żużel. Grzegorz Zengota: Rywalizacja z najlepszymi buduje pewność siebie. Jestem gotowy na PGE Ekstraligę (WYWIAD)
    Żużel. Landshut Devils szukają wzmocnień. Sięgną po Niemca na pozycję U24? - PoBandzie - Portal Sportowy
    18 Aug 2022
     9:39am

    […] Żużel. Grzegorz Zengota: Rywalizacja z najlepszymi buduje pewność siebie. Jestem gotowy na PGE E… […]

    Żużel. Dobre i złe wiadomości dla PSŻ-u. Duńczyk odpuści rewanż - PoBandzie - Portal Sportowy
    18 Aug 2022
     3:01pm

    […] Żużel. Grzegorz Zengota: Rywalizacja z najlepszymi buduje pewność siebie. Jestem gotowy na PGE E… […]

    Żużel. Bartosz Zmarzlik: "Po finale powiedziałem Danowi, by dobrze zapamiętał to uczucie" - PoBandzie - Portal Sportowy
    18 Aug 2022
     3:44pm

    […] Żużel. Grzegorz Zengota: Rywalizacja z najlepszymi buduje pewność siebie. Jestem gotowy na PGE E… […]

Skomentuj