Żużel. Falubaz na inaugurację znów pojedzie do beniaminka. „Nasi zawodnicy świetnie się tam spisują”

Na prowadzeniu Kacper Woryna. Za nim Piotr Protasiewicz (z lewej) i Antonio Lindbaeck. FOT. FB FALUBAZU ZIELONA GÓRA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

We wtorkowy wieczór PGE Ekstraliga opublikowała terminarz na sezon 2021. RM Solar Falubaz Zielona Góra drugi raz z rzędu rozpocznie rozgrywki od wyjazdowego starcia z beniaminkiem. Piotr Żyto, opiekun żółto-biało-zielonych spodziewa się trudnego spotkania, ale liczy na to, że jego zawodnicy pokażą, iż lubią się ścigać na Motoarenie.

Ze względu na starty eWinner Apatora na zapleczu PGE Ekstraligi, torunianie i zielonogórzanie nie mieli okazji do zmierzenia się w sezonie 2020. Pojedynki obu zespołów z poprzednich lat dają jednak nadzieję na bardzo zaciętą rywalizację. W 2017 i 2019 roku o zwycięstwie w starciach tych drużyn na Motoarenie decydował ostatni wyścig.

– Zapowiada się trudne, ale emocjonujące spotkanie, bo Toruń, który wraca teraz do PGE Ekstraligi będzie chciał zwyciężyć za wszelką cenę. Rok temu inauguracyjne spotkanie na wyjeździe wygraliśmy, ale nie można jednak porównywać poziomu Torunia z Rybnikiem – mówi Piotr Żyto w rozmowie z mediami klubowymi.

– Toruń jest mocniejszy i pewniejszy u siebie. Nasi zawodnicy znają jednak specyfikę toruńskiego obiektu i świetnie się tam spisują, od liderów po młodzieżowców. Zagar i Fricke też potrafią się tam skutecznie ścigać, co z pewnością okaże się pomocne – dodaje trener zielonogórzan.

Szkoleniowiec podkreśla także, iż za bardzo nie przejmuje się tym, jak wygląda terminarz jego drużyny. Faktem jest jednak to, że już na samym początku sezonu RM Solar Falubaz czekają bardzo ważne mecze z drużynami, które również typowane są do walki o utrzymanie w rozgrywkach.

– W pierwszych meczach sezonu zmierzą się ze sobą drużyny przez znawców skazywane na spadek, czyli my, Toruń i Grudziądz. Ale ja nigdy nie przykładałem wagi do terminarza, bo to tor zweryfikuje naszą rzeczywistą siłę. Jedziemy bez presji, najważniejsze jest solidne przepracowanie zimy – tłumaczy opiekun zawodników spod znaku Myszki Miki.

Dodajmy, że w ostatnich trzech sezonach zielonogórzanie rozpoczynali sezon od meczów z ekipami, które ostatecznie spadały z PGE Ekstraligi. W 2018 roku zawodnicy klubu z W69 pojechali na wyjazd do Tarnowa, w sezonie 2019 rozegrali domowy mecz właśnie z Torunianami, a w 2020 udali się do Rybnika.

CZYTAJ TAKŻE: