fot: Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W 2006 roku były Indywidualny Mistrz Świata z Pocking, Sam Ermolenko pracował jako dyrektor sportowy w zespole Reading. Po siedemnastu latach postanowił ponownie wrócić do ligowych rozgrywek, tym razem w roli menadżera zespołu Birmingham Brummies. Amerykanin nie ukrywa, iż o jego powrocie do żużla zadecydowała skuteczna „perswazja” ze strony dyrektora klubu, Nigela Tolleya.

 

– W ciągu ostatnich lat byłem pytany o ewentualny powrót do żużla wiele razy. Tym razem, kiedy Nigel był na walnym zgromadzeniu klubów na Teneryfie, wysłał mi wiadomość i zapytał czy możemy porozmawiać. Zgodziłem się.  Zadzwonił i zapytał czy byłbym zainteresowany byciem menadżerem zespołu. Dostałem czas do namysłu i się zgodziłem. Mam doświadczenie ze swojej kariery i wiem, że mogę mieć dobry kontakt z zawodnikami i wykonać z nimi dobrą pracę. Zespół był budowany późno i na pewno czeka nas wyzwanie w najwyższej lidze, ale ja jestem facetem, który lubi wyzwania. Postaram się „wyciągnąć” z zespołu tyle, ile się da i skutecznie przekazywać swoje uwagi czy rady. Dopiero zaczynamy, to dopiero początek naszej drogi. Cokolwiek się wydarzy, będzie to ekscytujący rok dla Birmingham i kibiców- mówi były zawodnik Polonii Bydgoszcz dla Speedway Star. 

W zespole Birmingham oprócz takich zawodników jak Steve Worall, Tom Brennan czy Leon Flint pojawi się również Polak,  Wiktor Lampart, który postanowił w sezonie 2024 ścigać się na angielskich torach. 

– Wiktor Lampart będzie należał do „nowych” zawodników, którzy będą w przyszłym sezonie ścigali się na angielskich torach. Polak jednak ma jednak spore umiejętności i tym samym możliwość bycia skutecznym na torze – podsumowuje Ermolenko.