Żużel. Dzień, na który zielonogórscy kibice czekają z utęsknieniem. Falubaz powróci do PGE Ekstraligi? (ZAPOWIEDŹ)

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Enea Falubaz Zielona Góra podejmie przy Wrocławskiej 69 drużynę ROW-u Rybnik. Dla gospodarzy dzisiejsze starcie jest wielkim dniem, gdyż o powrocie mówi się w zasadzie od pierwszego dnia, gdy pożegnali się z elitą. Jedyne co trzeba zrobić, to postawić ostatni krok, aby wrócić do upragnionej PGE Ekstraligi.

 

 

W ubiegłym roku emocje trzymały w napięciu do ostatniego biegu. Wówczas po zakończonym wyścigu w Zielonej Górze zapadła cisza, a to oznaczało brak awansu. Dzisiaj sytuacja jest zgoła odmienna, gdyż nic nie powinno przeszkodzić zielonogórzanom. Sezon z samymi zwycięstwami, dziesięć punktów zaliczki, a spotkanie na domowym obiekcie. Ten dzień może okazać się ważnym w historii klubu, dając „nowe życie” w drużynie. Kibice nie mogą doczekać się awansu, a oznaką tego jest frekwencja, gdzie władze spodziewają się nadkompletu.

Wydaje się, że tylko kataklizm może odebrać sukces Falubazowi. Ciężko szukać w tej drużynie indywidualności, bo w czołowej dziesiątce najlepszych żużlowców 1. ligi widzimy aż piątkę spod szyldu Motomyszy. To pokazuje, że w drużynie tkwi moc, a jedność oraz siła występuje w każdym z zawodników. Nie inaczej jest z juniorami, którzy są jednymi z najlepszych na zapleczu, a nad młodymi rybniczanami przewaga tutaj jest kolosalna. Dla niektórych zawodników będzie to ostatni mecz, ale każdy zapewne chce dopisać sobie ten sukces do CV.

Dobre humory nie powinny opuszczać także zespołu z Rybnika. Osiągnęli finał co jest sporym wyczynem, zważywszy na to, że na początku sezonu skazywano ich na spadek. Pomimo kontuzji dwóch podstawowych zawodników na domowym torze postawili się zielonogórzanom. Kibice z pewnością liczą przede wszystkim na dobre widowisko, które wzbudzi sporo emocji na torze. Prawdopodobnie ważną rolę odegra w tym Matej Zagar, gdyż Słoweniec dwa lata temu był zawodnikiem drużyny z Grodu Bachusa. Wobec tego powinien najlepiej rozumieć nawierzchnie, a przy okazji wspomagać wiedzą kolegów.

W rundzie zasadniczej spotkanie pomiędzy obiema drużynami zakończyło się pogromem. Zielonogórzanie pokonali rywali w stosunku 65:25, odnosząc największe zwycięstwo w sezonie. Po stronie gospodarzy najlepszy był Rohan Tungate, zaś wsród gości Patrick Hansen, zdobywca 11 „oczek”.