foto: Jarek Pabijan [email protected]
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od kilku miesięcy w świecie sportu aż huczy przez nadchodzący pojedynek Marcina Najmana ze Zbigniewem Bońkiem. Panowie długo podszczypywali się w mediach społecznościowych i ustalili, że zmierzą się w formule speedrowerowej. Polski zawodnik sztuk walki chce połączyć inicjatywę z należytym pożegnaniem Sławomira Drabika. Z nagrań Najmana widać, że przygotowania do tego wydarzenia trwają. Na lodową taflę wyjechali bowiem wspomniani dwaj Panowie oraz Bartłomiej Kowalski.

 

O wspomnianym nietypowym pojedynku pisaliśmy już wcześniej. Najman zdradził, że chce, aby jego starcie z wybitnym polskim piłkarzem i byłym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej ubogaciło pożegnanie legendy Włókniarza. W jego opinii Drabik to największa legenda w historii klubu i zasługuje na to, aby w godny sposób pożegnał się ze ściganiem.

– Nie doczekał się pożegnania, więc musiał wrócić. Legendarny Sławomir Drabik wrócił na motocykl żużlowy – mówi nam Marcin Najman, komentując udostępnione nagranie.

 

 

 

Drabik podczas kariery cieszył swoją jazdą kibiców nie tylko na klasycznych torach, ale także dobrze sprawdzał się w rywalizacji na lodzie. Nagrania pokazują, że mimo upływu lat „Slammer” wciąż potrafi utrzymać niesamowitą sylwetkę na motocyklu. Nic więc dziwnego, że młodzi zawodnicy chwalą sobie współpracę z takim szkoleniowcem.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Robert Dados obchodziłby dziś urodziny. Wspomnienie ambitnego wojownika – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Kto awansuje do PGE Ekstraligi? Ekspert wskazał swojego faworyta – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)