Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dzisiejszego wieczora rozstrzygnie się kwestia złotego medalu pomiędzy Bartoszem Zmarzlikiem i Fredrikiem Lindgrenem. Obaj zawodnicy mają za sobą fenomenalny sezon, lecz gdyby nie wpadka Polaka w Vojens, to dziś pewnie nie zastanawialibyśmy się nad tym, kto zostanie mistrzem świata. W teamie reprezentanta Polski pojawił się ostatnio doświadczony zawodnik. Czy dzięki niemu 28-latek po raz czwarty sięgnie po najważniejsze trofeum?

 

Bartosz Zmarzlik jest bardzo blisko zdobycia czwartego tytułu mistrza świata. Przez wpadkę w Vojens jego przewaga nad Fredrikiem Lindgrenem stopniała jednak z 24 do 6 punktów. To z pewnością stawia Polaka w o wiele mniej korzystnej sytuacji, bo kwestia złotego medalu może rozstrzygnąć się nawet w wyścigu finałowym. Jeśli obaj zawodnicy będą mieli tyle samo punktów w klasyfikacji generalnej, to wówczas obejrzymy bieg dodatkowy, który zadecyduje o mistrzostwie.

Mimo wszystko jest to bardzo dobry sezon dla reprezentanta Polski. Na swoim koncie ma cztery wygrane rundy. Zaczęło się od Gorican przez Teterow i Gorzów, aż po Rygę. Lindgren natomiast zwyciężył tylko w Warszawie, a na dodatek często gubił punkty w najważniejszych biegach. Wielokrotnie właśnie ze Zmarzlikiem, gdy ten „strzelił” go chociażby właśnie w Rydze, Gorzowie, czy Cardiff.

28-letni zawodnik postanowił zaprosić do swojego boxu Marka Hućko. Były polski żużlowiec zadebiutował w jego teamie podczas meczu finałowego Betard Sparty Wrocław z Platinum Motorem Lublin. Teraz prawdopodobnie pojawi się także w Toruniu.

– Marek Hućko jako zawodnik był świetnym startowcem. Nie znam szczegółów zakontraktowania jego w teamie Bartka, ale dla mnie jest to dobry i logiczny ruch. Tacy zawodnicy mają ogromne doświadczenie i przede wszystkim wiedzę – powiedział nam Władysław Komarnicki.

Finałowa runda na Motoarenie rozpocznie się o godzinie 19:00. Kwalifikacje odbędą się o 13:00, a my miejmy nadzieję, że tym razem Polak dwa razy sprawdzi, czy założył odpowiedni kombinezon.

SZYMON MAKOWSKI, POBANDZIE

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Wirtualna rzeczywistość wkracza do żużla! Promotor przygotował niespodziankę

Żużel. On jest tego pewien! Polak ponownie mistrzem świata?!