fot: Anna Kłopocka / materiały prasowe TŻ Ostrovia
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Absencja Fredrika Lindgrena oznaczała, iż dzisiejszego wieczora poznamy nazwisko nowego Indywidualnego Mistrza Szwecji. Został nim Oliver Berntzon, dla którego było to premierowe zwycięstwo na krajowym podwórku.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ

Prognozy pogody przed dzisiejszym finałem nie były zbyt optymistyczne. Udało się jednak zgodnie z planem rozpocząć zawody, choć w pierwszej serii zawodnikom towarzyszyły niewielkie opady deszczu. To sprawiało, iż tor w Linkoeping był dosyć wymagający.

Nie przeszkadzało to jednak Jacobowi Thorssellowi, dwukrotnemu mistrzowi kraju, który w biegu zamykającym pierwszą serię stworzył świetne widowisko. Po dobrym starcie objął prowadzenie, natomiast już na wyjściu z pierwszego łuku był drugi. Wówczas popełnił błąd i spadł na koniec stawki. Rozpoczął jednak pościg i na czwartym okrążeniu objął prowadzenie, a wyścig zakończył ze sporą przewagą nad resztą zawodników.

Świetnie prezentował się Oliver Berntzon, który już po starcie nie dawał szans rywalom. Po raz pierwszy wygrać z nim zdołał wcześniej wspomniany Thorssell w biegu 10. Ta dwójka oraz Kim Nilsson w rundzie zasadniczej wyglądali najlepiej. By liczyć się w walce o medale, trzeba było zająć minimum siódme miejsce po rundzie zasadniczej. Trzech pierwszych zawodników wchodziło bezpośrednio do finału, natomiast żużlowcy z miejsc 4-7 mieli toczyć bój o pozostałe miejsce w finale.

Wygrywając swój wyścig w serii czwartej, do czołówki nawiązał Antonio Lindbaeck, który dwukrotnie w swojej karierze sięgał po triumf w tych mistrzostwach. Nieźle spisywał się także młodszy brat Fredrika, Ludvig Lindgren, który z ośmioma punktami po czwartej serii zajmował piątą pozycję.

Chętnych na wyścig barażowy było wielu, toteż piąta seria zapowiadała się ciekawie. Do walki włączyli się Jonathan Grahn i Victor Palovaara, którzy powygrywali swoje wyścigi w ostatniej serii i z dziewięcioma punktami musieli oczekiwać na końcowe rozstrzygnięcia. Ostatecznie to ta dwójka rzutem na taśmę awansowała do wyścigu barażowego, do którego stanęli obok Ludviga Lindgrena i Antonio Lindbaecka. Jacob Thorssell, Kim Nilsson i Oliver Berntzon czekali już na zwycięzce w biegu finałowym. Niespodzianką z pewnością był brak w czołowej siódemce Petera Ljunga, który z siedmioma punktami zakończył swój udział na dziewiątej pozycji.

W barażu kapitalnie ze startu ruszył Lindbaeck, który objął prowadzenie. Na trzeciej pozycji zaliczył jednak uślizg Ludvig Lindgren, za co z wyścigu został wykluczony. W powtórce zawodnik Startu Gniezno nie powtórzył tak dobrego wyjścia spod taśmy i znalazł się na końcu stawki. Na kolejnym łuku już był jednak z przodu. Ambitną pogoń za nim toczył jednak Victor Palovaara, który na ostatnim okrążeniu wyrwał Lindbaeckowi zwycięstwo! To oznaczało, że zawodnik Lokomotivu uzupełnił stawkę wielkiego finału.

W ostatnim wyścigu dnia kapitalnie ze startu ruszył Kim Nilsson, który objął prowadzenie. Za nim wściekłą pogoń toczyli Oliver Berntzon i Jacob Thorssell. Cała trójka jechała bardzo blisko siebie, jednak to Oliver Berntzon przypuścił skuteczny atak po zewnętrznej, po czym zbudował sobie dużą przewagę i tym samym po raz pierwszy w karierze wywalczył triumf na krajowym podwórku. Wcześniej dwukrotnie stawał na drugim stopniu podium, a w zeszłym roku był trzeci. Srebrny medal przypadł Jacobowi Thorssellowi, natomiast na najniższym stopniu podium stanął Kim Nilsson. W stawce nie liczył się Victor Palovaara.

Klasyfikacja generalna:

1. Oliver Berntzon 16 (3,3,2,3,2,3)
2. Jacob Thorssell 15 (3,1,3,3,3,2)
3. Kim Nilsson 14 (1,3,3,3,3,1)
4. Victor Palovaara 9+3 (2,2,1,1,3,0)
5. Antonio Lindbaeck 10+2 (1,3,2,3,1)
6. Jonatan Grahn 9+1 (1,2,3,0,3)
7. Ludvig Lindgren 9+0 (3,1,2,2,1)
8. Philip Hellstroem-Baengs 7 (3,0,w,2,2)
9. Peter Ljung 7 (2,2,1,2,d)
10. Joel Andersson 6 (1,0,3,1,1)
11. Tomas Jonasson 6 (2,2,0,2,0)
12. Daniel Henderson 6 (2,0,2,0,2)
13. Anton Karlsson 4 (0,1,1,1,1)
14. Gustav Grahn 3 (0,3,u,0,0)
15. Casper Henriksson 3 (0,w,0,1,2)
16. Rasmus Broberg 1 (1,0,0)
17. Christoffer Selvin 1 (0,1,-,-,-)

Bieg po biegu:

1. LINDGREN, Palovaara, J. Grahn, Selvin
2. BERNTZON, Jonasson, Andersson, Karlsson
3. HELLSTROEM-BAENGS, Ljung, Nilsson, G. Grahn
4. THORSSELL, Henderson, Lindbaeck, Henriksson
5. BERNTZON, Ljung, Lindgren, Henderson
6. LINDBAECK, Palovaara, Karlsson, Hellstroem-Baengs
7. NILSSON, J.Grahn, Thorssell, Anderson
8. G.GRAHN, Jonasson, Selvin, Henriksson
9. NILSSON, Lindgren, Karlsson, Henriksson
10. THORSSELL, Berntzon, Palovaara, G. Grahn (U)
11. J.GRAHN, Lindbaeck, Ljung, Jonasson
12. ANDERSSON, Henderson, Broberg, Hellstroem-Baengs
13. LINDBAECK, Lindgren, Andersson, G.Grahn
14. NILSSON, Jonasson, Palovaara, Henderson
15. BERNTZON, Hellstroem-Baengs, Henriksson, J. Grahn
16. THORSSELL, Ljung, Karlsson, Broberg
17. THORSSELL, Hellstroem-Baengs, Lindgren, Jonasson
18. PALOVAARA, Henriksson, Andersson, Ljung (D)
19. J.GRAHN, Henderson, Karlsson, G.Grahn
20. NILSSON, Berntzon, Lindbaeck, Broberg
(BARAŻ) 21. PALOVAARA, Lindbaeck, J. Grahn, Lindgren (W)
(FINAŁ) 22. BERNTZON, Thorssell, Nilsson, Palovaara

 

 

One Thought on Żużel. Do czterech razy sztuka. Oliver Berntzon mistrzem Szwecji!
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    29 Jun 2022
     12:28pm

    Zawsze wróżyłem temu niedocenianemu zawodnikowi sporo osiągnięć. Nawet w pokoju mego syna wisi oryginalny plastron, bardzo mało ubrudzony 😁, Olivera Berntzona na honorowym miejscu.

    Pomimo że Oli jeździ u nas od dziesięciu lat, to jakoś zawsze był taki niewidoczny. Dopiero teraz zaistniał w Ekstralidze. Myślę że na Ostrowie się nie skończy i Mistrz Szwecji jeszcze nie raz pokaże jak się jedzie na żużlu!

Skomentuj

One Thought on Żużel. Do czterech razy sztuka. Oliver Berntzon mistrzem Szwecji!
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    29 Jun 2022
     12:28pm

    Zawsze wróżyłem temu niedocenianemu zawodnikowi sporo osiągnięć. Nawet w pokoju mego syna wisi oryginalny plastron, bardzo mało ubrudzony 😁, Olivera Berntzona na honorowym miejscu.

    Pomimo że Oli jeździ u nas od dziesięciu lat, to jakoś zawsze był taki niewidoczny. Dopiero teraz zaistniał w Ekstralidze. Myślę że na Ostrowie się nie skończy i Mistrz Szwecji jeszcze nie raz pokaże jak się jedzie na żużlu!

Skomentuj