Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Aż 112:68 w dwumeczu, a 58:32 w tym spotkaniu. Przewaga Platinum Motoru Lublin była miażdżąca. Wciąż aktualni mistrzowie Polski potrzebowali dziewięciu biegów, by potwierdzić swoje miejsce w tegorocznym finale PGE Ekstraligi! Ani jeden bieg meczu nie rozstrzygnął się na korzyść Tauron Włókniarza Częstochowa, a katami zespołu spod Jasnej Góry okazał się m.in. odrodzony jak „Feniks z popiołów” duet Fredrik Lindgren (10+2) – Jack Holder (9 oczek). Niemal bezbłędny był oczywiście Bartosz Zmarzlik (14 punktów). Żaden z gości nie zdobył dwucyfrowego wyniku. Najskuteczniejszy był Jakub Miśkowiak z 9 punktami.

 

Wynik spotkania otworzył remis po tym, jak świetnie spod taśmy ruszył Jarosław Hampel. Kacper Woryna gonił go, napędzał się, jednak nie udało mu się wyprzedzenie rywala. Bezbarwny i bezradny w tym wyścigu był za to Fredrik Lindgren, który nie zdołał wywalczyć punktu. Drugi wyjazd na tor to świetny start Franciszka Karczewskiego z pierwszego pola, choć już po chwili oglądał on plecy Mateusza Cierniaka. Druga pozycja Karczewskiego nie była pewna, bo miał na nią ochotę Bańbor, ale sprawy pozostały według pierwotnego porządku. Trzeci start to lepsze wyjście spod taśmy pary lubelskiej, lecz o ile Bartosz Zmarzlik nie miał konkurencji, Jack Holder sporo stracił i choć gonił Leona Madsena, nic z tego nie wyszło. Serię zamknęło podwójne zwycięstwo lublinian 5:1. Dominik Kubera i Mateusz Cierniak byli lepsi od startu do mety, a odległości między zawodnikami zrobiły się spore. Na tym etapie zawodów wynik wynosił zatem 15:9.

Mocne otwarcie drugiej serii zagwarantowała dla Platinum Motoru para Holder-Lindgren, która podwójnym zwycięstwem zrehabilitowała się za zera w pierwszych startach. Szwed pokazał swoją waleczną stronę, zdobywając drugą pozycję po tym, jak rywale zepchnęli go na koniec stawki. Ta widowiskowa roszada miała miejsce tuż przed metą. Dwa kolejne biegi zakończyły się remisami. Pogromcę w postaci Jakuba Miśkowiaka znalazł w swoim drugim starcie Bartosz Zmarzlik, a na zamknięcie tej części meczu Leon Madsen wyprzedził najlepszego po starcie Jarosława Hampela, dając gościom remis. Na symbolicznym półmetku spotkania na tablicy widniał rezultat 26:16.

Dwa pierwsze biegi kolejnego fragmentu meczu potwierdziły obecność Platinum Motoru w finale PGE Ekstraligi w sezonie 2023. Walka na łokcie z Kacprem Woryną wyniosła Bartosza Zmarzlika na prowadzenie ósmego wyścigu. Przez chwilę gospodarze prowadzili 5:1, jednak Woryna wyprzedził Mateusza Cierniaka. Mikkel Michelsen stracił prowadzenie na rzecz Dominika Kubery w przedostatnim starcie tego kawałka spotkania. Zamknął go kolejny popis australijsko-szwedzkiej pary, zakończony podwójnym triumfem. Dwukrotny brązowy medalista indywidualnych mistrzostw świata odpierał ataki swojego byłego klubowego kolegi Leona Madsena. 5:1 w tym momencie i 39:21 w całym meczu oznaczało, że Platinum Motor zapewnił sobie miejsce w tegorocznym finale najlepszej żużlowej ligi świata!

Świetna passa wciąż aktualnych mistrzów Polski trwała także w dalszej części spotkania. Rezerwa taktyczna w osobie Leona Madsena w biegu jedenastym okazała się nieskuteczna, bo to Jach Holder i Jarosław Hampel przecięli linię mety jako pierwsi. Duński duet z Częstochowy oglądał ich plecy. Pierwsze biegowe zwycięstwo odniósł w dwunastej odsłonie zmagań Fredrik Lindgren, efektownie wyprzedzając częstochowian po szerokiej. Bartosz Bańbor wyprzedził Kacpra Halkiewicza, dając lublinianom kolejny biegowy triumf. Ostatni wyjazd spod taśmy przed wyścigami nominowanymi zakończył się podziałem punktów. Dominik Kubera po słabszym starcie gonił Kacpra Worynę, a Leon Madsen próbował „ugryźć” polskiego mistrza świata. Oba te manewry zakończyły się porażką. Przed ostatecznymi rozstrzygnięciami dorobek obu drużyn to 51:27.

Fredrik Lindgren przeciął linię mety jako pierwszy w czternastym wyścigu. Jadący w miejsce Jarosława Hampela Bartosz Bańbor poczynał sobie naprawdę nieźle, skończyło się jednak ostatnią pozycją. Spotkanie zamknął wynik 4:2, dający 58:32 w całym spotkaniu. Bartosz Zmarzlik znów nie miał sobie równych, a Mateusz Cierniak, desygnowany do startu w miejsce Jacka Holdera, powalczył z Jakubem Miśkowiakiem. To Miśkowiak wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Smakiem musiał obejść się Leon Madsen. Lublinianie z impetem wkroczyli do finału PGE Ekstraligi.

18.runda PGE Ekstraligi (rewanżowy mecz półfinałowy)

Platinum Motor Lublin-Tauron Włókniarz Częstochowa 58:32 (pierwszy mecz 54:36, awans  Platinum Motor)

Platinum Motor: Jarosław Hampel 8+1 (3,2,1,2*,-), Dominik Kubera 7+1 (3,1*,3,0), Fredrik Lindgren 10+2 (0,2*,2*,3,3), Jack Holder 9 (0,3,3,3,-), Bartosz Zmarzlik 14 (3,2,3,3,3), Mateusz Cierniak 7+1 (3,2*,1,1), Bartosz Bańbor 3+1 (1,1*,1,0)

Tauron Włókniarz: Mikkel Michelsen 7 (2,0,2,1,2), Jakub Miśkowiak 9 (2,3,0,2,2), Kacper Woryna 5+3 (1*,0,2,1*,1*), Maksym Drabik 2 (1,1,0,-), Leon Madsen 7+1 (1*,3,1,0,2,0), Franciszek Karczewski 2 (2,0,0), Kacper Halkiewicz 0 (0,0,0), Kajetan Kupiec NS

Bieg po biegu:

1. HAMPEL, Michelsen, Woryna, Lindgren 3:3

2. CIERNIAK, Karczewski, Bańbor, Halkiewicz 4:2 (7:5)

3. ZMARZLIK, Miśkowiak, Madsen, Holder 3:3 (10:8)

4. KUBERA, Cierniak, Drabik, Karczewski 5:1 (15:9)

5. HOLDER, Lindgren, Drabik, Woryna 5:1 (20:10)

6. MIŚKOWIAK, Zmarzlik, Bańbor, Michelsen 3:3 (23:13)

7. MADSEN, Hampel, Kubera, Halkiewicz 3:3 (26:16)

8. ZMARZLIK, Woryna, Cierniak, Drabik 4:2 (30:18)

9. KUBERA, Michelsen, Hampel, Miśkowiak 4:2 (34:20)

10. HOLDER, Lindgren, Madsen, Karczewski 5:1 (39:21)

11. HOLDER, Hampel, Michelsen, Madsen 5:1 (44:22)

12. LINDGREN, Miśkowiak, Bańbor, Halkiewicz 4:2 (48:24)

13. ZMARZLIK, Madsen, Woryna, Kubera 3:3 (51:27)

14. LINDGREN, Michelsen, Woryna, Bańbor 3:3 (54:30)

15. ZMARZLIK, Miśkowiak, Cierniak, Madsen 4:2 (58:32)