Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pierwszy mecz półfinałowy pomiędzy ROW-em Rybnik a Abramczyk Polonią Bydgoszcz obfitował w emocje. Największym showmanem tego spotkania bez wątpienia był Jan Kvech, który swoimi akcjami przy samym krawężniku niejednokrotnie potrafił mijać rywali. Czech jednak przeholował w 14. gonitwie dnia, po czym został „nagrodzony” przez arbitra zawodów żółtą kartką.

 

Rybniczanie słabo weszli w mecz i to bydgoszczanie dyktowali warunki. Od upadku spotkanie zaczął Jan Kvech, lecz w kolejnych wyścigach, zresztą jak całej drużynie, wiodło mu się lepiej. Czech nie dysponował tego dnia najszybszym sprzętem, natomiast bardzo umiejętną jazdą przy krawężniku wyszarpywał punkty na dystansie.

W 14. odsłonie Kvech znalazł się na ostatniej pozycji i znów musiał szarpać na trasie. Dwoił się i troił, by ukąsić jadącego na trzecim miejscu Lyagera, ale w żaden sposób nie mógł mu zagrozić. „Honza” na ostatnim łuku postawił wszystko na jedną kartę, lecz atak ten był bardzo nieprzemyślany. Czech nie potrafił opanować motocykla na łuku, a przez to wjechał prosto w swojego rywala i obaj wylądowali na torze. Sędzia oczywiście wykluczył przyszłorocznego uczestnika cyklu Grand Prix i długo się nie zastanawiał, by przyznać Czechowi żółtą kartkę.

Przypomnijmy, że „Rekiny” ostatecznie zdołały odwrócić losy spotkania i przed rewanżem w Bydgoszczy mają osiem punktów zapasu. Zwycięzca dwumeczu zmierzy się z kimś z pary Enea Falubaz Zielona Góra – Arged Malesa Ostrów Wielkopolski. Na ten moment bliżej finału są zielonogórzanie.