fot: Speedway Motor Lublin
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Platinum Motor Lublin otworzył sezon w wymarzonym stylu. Koziołki wykorzystały ponowne osłabienie Tauron Włókniarza i sięgnęły po pewną wygraną w Częstochowie. Mecz zakończył się wynikiem 49:41 dla przyjezdnych, a bohaterem spotkania był kosmiczny zdobywca czystego kompletu – Bartosz Zmarzlik.

 

Jeszcze przed sezonem było wiadome, że mecz Tauron Włókniarz Częstochowa – Platinum Motor Lublin podczas drugiej kolejki PGE Ekstraligi będzie wzbudzał ogromne emocje wśród kibiców obydwu klubów. W szranki stanęły drużyny, które w poprzednim sezonie zdobyły medale DMP. Włókniarz to aktualnie trzecia drużyna poprzedniego sezon, a kKoziołki w minionym sezonie zdobyły upragnione mistrzostwo kraju. Ten mecz można by rozpisywać pod wieloma kątami. Smaczków w tej rywalizacji przed pierwszym biegiem bowiem nie brakowało.

Przed startem ligi, kluby poczyniły wzmocnienia. Motor zasilili: Jack Holder, trzykrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik oraz Fredrik Lindgren. Nazwisko tego ostatniego zapewne interesowało kibiców gospodarzy najbardziej. To właśnie w barwach biało-zielonych ,, Fredka” wyjeździł brązowy medal DMP. Częstochowskie Lwy również nie próżnowały na rynku transferowym. Drużynę z Jasnej Góry zasilili dwaj byli zawodnicy Motoru Lublin: Mikkel Michelsen i Maksym Drabik. Obaj żużlowcy nieźle weszli sezon, zdobywając ważne punkty w zremisowanym meczu z Grudziądzem. Duńczyk, jak i Polak na Arena zielona-energia.com spisywali się w poprzednim sezonie bardzo dobrze, mimo porażki lubelskiego zespołu 49:41.

Wiele przed meczem mówiło się o stanie zdrowotnym Kacpra Woryny, który ucierpiał parę tygodni temu w MPPK. Jego występ długo stał pod znakiem zapytania, a ostatecznie okazało się, że w szeregach ekipy Lecha Kędziory zabraknie krajowego lidera.

W pierwszym biegu tego meczu najlepiej ze startu wyszedł z pierwszego pola Jarosław Hampel. Zawodnik przywiózł za sobą dwóch żużlowców z Częstochowy: Leona Madsena i Maksyma Drabika. Duńczyk do końca naciskał Polaka, orbitując po zewnętrznej. Tłem w tym biegu był debiutujący w nowych barwach, Fredrik Lindgren. W wyścigu juniorskim, żużlowcy drużynowych mistrzów Polski nie dali najmniejszych szans juniorom gospodarzy. Mistrz świata juniorów Mateusz Cierniak założył wszystkich z czwartego pola i wjechał na pierwszej pozycji na pierwszym łuku. Do niego dołączył drugi z juniorów lubelskich – Kacper Grzelak. W kolejnej gonitwie doszło do starcia między debiutującym Zmarzlikiem, a byłym żużlowcem Motoru Lublin – Mikkelem Michelsenem. Spod taśmy najszybciej puścił sprzęgło aktualny mistrz świata. Za nim zameldował się kolega klubowy Dominik Kubera. Ten drugi na pierwszym łuku jadąc za szeroko popełnił błąd, ale jednak bez konsekwencji, gdyż Michelsen nie minął lublinianina. Drugie zwycięstwo z rzędu zaliczyli goście. Zmiennik Kacpra Woryny – Anton Karlsson jechał cały wyścig daleko z tyłu. W biegu zamykającym serię otwarcia Koziołki długo jechały po trzecie podwójne zwycięstwo, jednak na ostatnim okrążeniu Kacprowi Grzelakowi przydarzył się defekt. Wygrał Australijczyk, Jack Holder.

Po pierwszej odsłonie Motor Lublin miał dwa razy więcej punktów od gospodarzy. Spory zawrót głowy w przerwie miał trener gospodarz Lech Kędziora. Szkoleniowiec błyskawicznie zareagował w piątej gonitwie. W miejsce młodego Szweda Karlssona pojawił się z rezerwy taktycznej Leona Madsen. Była to zmiana w ,,dziesiątkę”. Częstochowianie przyjechali na dwóch pierwszych pozycjach. Pierwszą,, trójkę” w tym meczu dla gospodarzy przywiózł Maksym Drabik. Drugą ,,zerówkę” przywiózł Lindgren. Koledzy pobudzili w następnym biegu Mikkela Michelsena, który pojawił się przed zawodnikami rywala. To było drugie zwycięstwo gospodarzy z rzędu. Gonitwa kończąca drugą serię okazała się ucztą dla oczu. Wygrał Bartosz Zmarzlik męczący się na pierwszym okrążeniu z Miśkowiakiem. Pierwszoroczniak w roli seniora wyszedł najlepiej spod taśmy startowej, zostawiając z tyłu swojego duńskiego kolegę. Leon Madsen z ostatniego miejsca na trasie wyprzedził Mateusza Cierniaka.

Po drugiej serii gospodarze odrobili połowę strat. Ani razu nie przegrali biegowo. Widać było, że częstochowskie Lwy popracowały w parku maszyn. Przełożenia zaowocowały w pierwszym biegu po kolejnej przerwie. Michelsen drugi raz w tym meczu odniósł zwycięstwo, zakładając Lindgrena na wejściu w pierwszy łuk. Trzeci remis z rzędu stał się faktem. Za sprawą Madsena kolejny bieg przyniósł wiele emocji. Po nienajlepszym wystartowaniu Duńczyk musiał napocić się na dystansie. Z ostatniej lokaty wysforował się na drugą pozycję przed Jarosławem Hampelem. Pierwsze zwycięstwo biegowe zanotował też Dominik Kubera. W dziesiątym biegu pewnie jadący w tym spotkaniu Maksym Drabik zameldował się na pierwszym łuku przed Zmarzlikiem.Prowadzenie nie trwało zbyt długo. Napędzony i naładowany niesamowicie tego dnia nowy nabytek Motoru z dziecinną łatwością ograł na prostej Drabika. Mistrzowie Polski powiększyli przewagę nad medalistami DMP do ,,sześciu oczek”.

W biegu jedenastym po raz pierwszy na tor wspólnie wyjechali Duńczycy z Częstochowy. Wyścig wygrał Michelsen, pokonując najszybciej pierwszy łuk. Niezmordowany i jadący bardzo efektownie Leon Madesn musiał uznać wyższość Australijczyka z Lublina. W kolejnym biegu dobrze spasowany na częstochowskim torze Drabik okazał się lepszy od lubelskiej pary na czele z Dominikiem Kuberą. W wyścigu przed nominowanymi najlepiej spod taśmy ruszył Michelsen. Bartosz Zmarzlik znów prezentując kapitalny speedawy pokonał jednak na dystansie Duńczyka. Dalsze pozycje zajęli: Lindgren oraz Miśkowiak, który całe spotkanie szukał prawidłowych ścieżek jak i ustawień. Motor utrzymywał prowadzenie.

W pierwszym biegu nominowanym wielką klasę pokazał Madsen, który na początku wyprzedził Holdera, a potem rzutem na taśmę, wpadł jako pierwszy na linię mety, pokonując ,, Małego”. Popisy indywidualne Madsena nie dały jednak szans na końcowy tryumf. Jego partner z pary – Maksym Drabik przyjechał ostatni. Tym samym lublinianie przed ostatnią gonitwą tego meczy zapewnili sobie zwycięstwo. W ostatnim biegu, trzeci raz w tym meczu doszło do pojedynku między Zmarzlikiem, a Michelsenem. Duńczyk długo bronił się przed naporem Polaka, jednak to on zameldował się jako pierwszy na linii mety. Motor wygrywa 49:41, pokonując gospodarzy.

2 kolejka PGE Ekstraligi:

Tauron Włókniarz Częstochowa – Platinum Motor Lublin 41:49

Tauron Włókniarz Częstochowa: Leon Madsen 11+2 (2,2*,1*,2,1,3,) Jakub Miśkowiak 3 (1,2,0,0), Maksym Drabik 9+1 (1*,3,2,3,0,0), Anton Karlsson 1 (0,-,1,-,-), Mikkel Michelsen 14 (1,3,3,3,2,2), Kajetan Kupiec 2 (0,2,0), Franciszek Karczewski 1 (1,0,0), Kacper Halkiewicz NS

Platinum Motor Lublin: Jarosław Hampel 7+1 (3,1*,1,0,2) Dominik Kubera 10+1 (2*,2,3,2,1), Fredrik Lindgren 2+1 (0,0,1*,1) Jack Holder 9+1 (3,1,2,2,1*) Bartosz Zmarzlik 15 (3,3,3,3,3), Kacper Grzelak 2+1 (2*,d,0), Mateusz Cierniak 4 (3,0,1*)

Bieg po biegu:

1. HAMPEL, Madsen, Drabik, Lindgren 3:3

2. CIERNIAK, Grzelak, Kupiec, Karczewski 5:1 (4:8)

3. ZMARZLIK, Kubera, Michelsen, Karlsson 5:1 (5:13)

4. HOLDER, Kupiec, Miśkowiak, Grzelak (d) 3:3 (8:16)

5. DRABIK, Madsen, Holder, Lindgren 5:1 ( 13:17)

6. MICHELSEN, Kubera, Hampel, Karczewski 3:3 (16:20)

7. ZMARZLIK, Miśkowiak, Madsen, Cierniak 3:3 (19:23)

8. MICHELSEN, Holder, Lindgren, Kupiec 3:3 (22:26)

9. KUBERA, Madsen, Hampel, Miśkowiak 4:2 (24:30)

10. ZMARZLIK, Drabik, Karlsson, Grzelak 3:3 (27:33)

11. MICHELSEN, Holder, Madsen, Hampel 4:2 (31:35)

12. DRABIK, Kubera, Cierniak, Karczewski 3:3 (34:38)

13. ZMARZLIK, Michelsen, Lindgren, Miśkowiak 4:2 (36:42)

14, MADSEN,Hampel, Holder, Drabik 3:3 (39:45)

15. ZMARZLIK, Michelsen, Kubera, Drabik 4:2 (41:49)