Nicki Pedersen. Foto: Krzysztof Konieczny, GKM Grudziądz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nicki Pedersen nie zaliczy tego sezonu do udanych. Kolejny raz nie udało mu się wraz z ZOOleszcz GKM Grudziądz awansować do fazy Play-Off, a także rozstał się z Holsted Tigers po nieprzerwanej 21-letniej przygodnie w duńskim klubie. Ponadto wielce prawdopodobnie nie zobaczymy już popularnego „Dzika” w najlepszej żużlowej lidze świata. Wczoraj obiecał nową wersję samego siebie, a przygotowania do najbliższego sezonu chce wykonać, jak to sam określił, „na pełnej”.

 

Trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata na swoich social mediach zamieścił post, który był niejako skierowany do fanów Duńczyka. – Fitness fit na 2024 rozpoczęty. Jest październik a do rozpoczęcia nowego sezonu żużlowego 5 miesięcy. Już nie mogę doczekać się treningu fizycznego, gdzie nie trzeba zwlekać z przygotowaniami z powodu jakichkolwiek kontuzji, czy czegoś podobnego. Teraz będzie na pełnej, przez całą zimę! – napisał Nicki Pedersen na swoich mediach społecznościowych.

Duńczyk prawdopodobnie przyszły rok spędzi na torach pierwszoligowych. Kwota jaką ustalił Nicki zwala niektórych działaczy z nóg, lecz wabikiem na zainteresowanie klubami może być stan zdrowia Pedersena, ponieważ do sezonu będzie przygotowywać się bez rehabilitacji, tak jak było to przed rokiem, kiedy nabawił się paskudnej kontuzji złamania miednicy w dwóch miejscach oraz kości stawu biodrowego.

W kończącym się już sezonie żużlowym popularny „Dzik” zgromadził średnią na poziomie 1,968, co składa się na to, iż ten rok był dla Nickiego najgorszym od ponad 6 lat. Średnia biegopunktowa, co prawda nie wygląda źle, lecz brak ofert z drużyn ekstraligowych musi posunąć aktualnego selekcjonera reprezentacji Danii do zejścia o szczebel rozgrywkowy niżej. Czy były zawodnik m.in. Fogo Unii Leszno oraz GKM Grudziądz zdominuje rozgrywki 1. Ligi Żużlowej? O tym się przekonamy już za rok!