Sebastian Ułamek Fot. Jarosław Pabijan.

20 listopada jest dniem, kiedy 47. urodziny świętuje Sebastian Ułamek. Utytułowany polski zawodnik karierę zawodniczą ma już dawno za sobą, a teraz spełnia się w roli trenerskiej. Ułamek wywodził się ze świetnego refleksu i znakomitych startów, a swoją cenną wiedzę będzie przekazywać w przyszłym sezonie młodzieżowcom z Krosna.

 

Sebastian Ułamek jest wychowankiem klubu z Częstochowy, a licencję żużlową uzyskał w 1992 roku. Urodzony 20 listopada 1975 roku, pierwsze kroki stawiał właśnie w zespole spod Jasnej Góry, której barw bronił nieprzerwanie w latach 1992-1998. W tym czasie uzyskał drugie miejsce w Srebrnym Kasku, trzecią pozycję w Złotym Kasku oraz był głównym filarem swojej macierzystej drużyny, z którą tytuł DMP zdobył w 1996 roku.

Po nieudanym powrocie do pierwszej ligi, zmienił barwy klubowe na te z Gdańska, w którym spędził 2 sezony. W debiutanckim sezonie zdobył wraz z drużyną brązowy medal, lecz rok później po spadku, zdecydował się na pozostanie w Ekstralidze, gdzie epizodycznie startował we Wrocławiu oraz w Lesznie. Z tymi klubami był dwukrotnie drużynowym wicemistrzem Polski, ponadto wystąpił w Drużynowym Pucharze Świata, w którym na torze we Wrocławiu zdobył wraz z naszą reprezentacją srebrny medal.

W 2002 roku awansował do cyklu Grand Prix i wystąpił po raz pierwszy w nim jako stały uczestnik. Wcześniej miał okazję startować jako rezerwowy lub jednodniowa dzika karta, jednakże zdobyte doświadczenie nie pomogło mu w utrzymaniu się na stałe wśród najlepszych zawodników globu. W 2003 roku powrócił do Włókniarza, którego barwy bronił do 2008 roku. W tym czasie uzyskali 4 medale DMP, jeden złoty, jeden srebrny oraz dwa brązowe.

Ponownie powrócił do cyklu Grand Prix, w którym zaliczył tylko jeden sezon i już więcej nie zagościł w cyklu IMŚ. Jego forma była już nieco gorsza, niż w latach świetności, więc zdecydował się na zejście ligę niżej i reprezentowanie barw Unii Tarnów. Z drużyną z małopolski awansował do Ekstraligi i był gwiazdą jej zaplecza. Wykręcił średnią 2,58, co umiejscowiło go w ścisłym topie 1. ligi. Kolejne lata spędził już w Ekstralidze, gdzie był solidną drugą linią. Po spadku z Lechmą Start Gniezno, jednak już nie powrócił na dłużej do najsilniejszej ligi świata, bo zaliczył zaledwie jeden niezbyt miły epizod ponownie w barwach Lwów z Częstochowy. Ostatnie lata kariery zawodniczej spędził w Kolejarzu Opole.

Aktualnie pomaga wielu młodym zawodnikom, którym udziela bardzo dobrych rad odnośnie sekwencji startowej. Na 2023 rok został zatrudniony u beniaminka PGE Ekstraligi, czyli w Cellfast Wilkach Krosno. To na Podkarpaciu ma właśnie pracować ze zdolną młodzieżą, a wszyscy zainteresowani liczą na jak najszybsze efekty pracy 47-latka.