Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W środowe południe Pontus Aspgren przekazał zaskakującą wiadomość. Szweda nie zobaczymy już na żużlowych torach w roli zawodnika. Z powodu kolejnych urazów postanowił on zakończyć karierę.

 

O Aspgrenie było szczególnie głośno w 2019 roku. Właśnie wtedy był bardzo blisko awansu do indywidualnych mistrzostw świata. W turnieju Grand Prix Challenge po czterech startach miał na koncie 9 punktów. W 18. wyścigu zanotował jednak defekt na starcie i stracił szanse na awans.

Na ten sezon Aspgren podpisał umowę z H. Skrzydlewska Orłem Łódź. Zawodnika komplementował m.in. trener Marek Cieślak. Szkoleniowiec i łódzcy kibice nie doczekają się jednak ani jednego biegu z udziałem Szweda w barwach zespołu.

– Z wielkim smutkiem w sercu muszę to napisać. Po kilku ciężkich wypadkach na przestrzeni lat muszę zakończyć swoją karierę żużlową. Przez prawie rok przechodziłem ciężką rehabilitację i robiłem wszystko, aby wrócić na ten sezon. Po ponownym treningu na torze w ostatnich kilku dniach, muszę posłuchać swojego ciała. Zdałem sobie sprawę, że nie wytrzyma ono kolejnego sezonu – napisał Aspgren w mediach społecznościowych.

– Jest tak wiele osób, którym chcę podziękować, które pomogły mi podczas mojej kariery. Moja fantastyczna rodzina, moi sponsorzy, moi mechanicy i przyjaciele, którzy wspierali mnie w dobrych i złych chwilach. Chcę również podziękować wszystkim klubom z całej Europy, które reprezentowałem. Jestem wiecznie wdzięczny, że pomogliście mi na mojej drodze i moim marzeniu jako małego chłopca, aby zostać zawodnikiem. Marzenie, którym żyję od ukończenia szkoły 13 lat temu. Niestety, moje marzenie kończy się teraz, ale mam nadzieję, że w przyszłości będę częścią żużla w taki czy inny sposób. Jeszcze raz dziękuję wszystkim sponsorom, kibicom i mojej rodzinie za wsparcie przez te wszystkie lata – dodał Szwed.

Aspgren kończy więc karierę w wieku zaledwie 32 lat. Czekamy na pojawienie się tego zawodnika w żużlu w nowej roli.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Pontus Aspgren (@pontusaspgren)