Londyn, 1981 rok – złoty medal. Los Angeles, 1982 rok – złoty medal. To dorobek amerykańskiego mistrza, Bruce’a Penhalla w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Amerykanina rzadko wymienia się wśród legend czy zawodników z największą liczbą tytułów na koncie, bowiem w szczycie kariery postanowił zostawić speedway. I „przeniósł” się do Hollywood, zostając aktorem.
– To nie do końca prawda, że zdecydowałem się na karierę aktorską po finale w Los Angeles. Propozycja producentów, aby obsadzić mnie w produkcji filmowej przyszła zdecydowanie wcześniej. Ta decyzja zapadła już w mojej głowie wcześniej – mówi Bruce Penhall. – Które zajęcie było lepsze? Trudno to porównywać. Jedna i druga profesja miała swoje plusy i minusy. Jeśli mam wybierać, to po latach chyba lepiej czułem się jako żużlowiec – dodaje.
Pierwszy tytuł mistrza świata zdobył na Wembley. – Finał w Londynie był bez wątpienia moim najlepszym momentem kariery. WIelka publiczność, wielkie zawody i na koniec moja wymarzona wygrana. Najpiękniejszy wieczór w moim życiu. Wszystko tego dnia zagrało i przygotowanie sprzętowe i moja dyspozycja mentalna – wspomina Amerykanin, który rok później znów okazał się najlepszy. – Zawsze jest tak, że obronić tytuł jest cholernie trudno. Jedziesz jako numer 1 i każdy chce cię pokonać. A presję czułem sporą, wszak był to pierwszy finał rozgrywany w Stanach Zjednoczonych – zaznacza.
Penhall był także mistrzem świata w wyścigach łodziami motorowymi (Ofshore World Powerboat Championship) i to w parze z Dennisem Sigalosem. Łodzie potrafiły osiągnąć prędkości znacznie większą niż motocykle żużlowe. Panowie w tych warunkach odnajdywali się znakomicie, bo triumfowali cztery lata z rzędu.
Rozmowa z Brucem Penhallem i wieloma innymi ciekawymi osobami ze świata żużla dostępna jest w książce „Żużlowe Rozmowy Po Bandzie”. W sprzedaży zostały ostatnie sztuki, a pozycja może być idealnym prezentem pod choinkę dla każdego fana speedwaya – starszego i młodszego. Szczegóły dotyczące zamówień dostępne są w tym miejscu (KLIKNIJ W TEKST LUB NA GRAFIKĘ, BY PRZEJŚĆ DO STRONY Z AUKCJĄ).
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)