Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bogusław Nowak od wielu lat porusza się na wózku inwalidzkim. W wywiadzie na naszych łamach z okazji swoich 70. urodzin zdradził, iż jego marzenia to nowy wózek inwalidzki oraz specjalny samochód przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Bartosz Zmarzlik zadeklarował sfinansowanie wózka inwalidzkiego, a gorzowska Stal dopełniła marzeń żużlowej legendy, finansując zakup samochodu. 

 

– Dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy. Wszystko zaczęło się od wywiadu Pana Łukasza Malaki z moją osobą w styczniu. Później Pan redaktor oraz jego współpracownicy wraz z Marcinem Kozdraśiem zainicjowali zbiórkę, aby pomóc w zakupie wózka. Sprawa nabrała rozgłosu, włączył się Bartek Zmarzlik, a moje marzenia dokończyła gorzowska Stal – z prezesem Grzybem na czele – która sfinansowała zakup wymarzonego przeze mnie samochodu. Wózek jest, samochód jest i ja wszystkim, ale to wszystkim, dziękuje za zrozumienie oraz pomoc, które otrzymałem. Nie potrafię chyba tego, co czuję właściwie wyrazić słowami. Mam problem z tym, że nie wiem teraz jak się wobec tych wszystkich osób, które nie były obojętne na mój los zachowywać – mówi wzruszony Bogusław Nowak. 

Specjalny samochód umożliwi byłemu zawodnikowi Gorzowa zdecydowanie „łatwiejsze” funkcjonowanie. – To jest specjalny model samochodu KIA, do którego będę mógł wjechać nowym wózkiem i z jego pozycji kierować samochodem. To jest coś, co było niedawno w sferze marzeń, w których realizację nie wierzyłem. Marek Grzyb oraz działacze klubu, jak widać, nie tylko jak inni obiecują, ale deklaracje zamieniają w czyny. Pan prezes obiecał mi pomoc i słowa dotrzymał – dodaje były zawodnik.

Stal Gorzów sfinansowała zakup samochodu dla Bogusława Nowaka, który w drodze rewanżu rozstał się z jedną ze swoich najcenniejszych pamiątek z czasów kariery. Trafi ona do powstającego muzeum gorzowskiej Stali. 

Z mojej strony to taki gest wdzięczności. Przekazałem do klubu swój motocykl z lat 70., na którym zdobywałem punkty dla gorzowskiej Stali. To motocykl ze stojącym silnikiem marki Jawa, który na pewno będzie atrakcją dla zwiedzających. Przyznam, była to dla mnie bardzo cenna i sentymentalna pamiątka, ale niech jej przekazanie do klubu będzie małym „dziękuję” z mojej strony za to, co mnie spotkało ze strony klubu. Zachowanie Stali Gorzów i pamięć o byłym zawodniku to jest dla coś w rodzaju ewenementu w dzisiejszych czasach. Wie Pan, bywam na pogrzebach kolegów i bywa, że często brakuje klubowych działaczy. Życzę innym klubom takich osób, jakie my mamy w Gorzowie – kontynuuje Bogusław Nowak 

Motocykl będzie w muzeum unikatem. W dalszym ciągu działacze Stali kompletują eksponaty, gdyż wiele z nich zniknęło w… dziwnych okolicznościach.

– Dla mnie to pewnego rodzaju tragedia. Ja nie rozumiem jak mogło się stać, że większość pamiątek, które były w gorzowskim klubie z klubowym sztandarem na czele została wyrzucona na śmietnik lub zniknęły i są ponoć w posiadaniu prywatnych osób. Trofea klubowe to własność klubu i część historii gorzowskiego żużla. Miejsce takich pamiątek jest w klubie, a nie na śmietniku czy w innych miejscach. Mam nadzieję, że przy pomocy kibiców i kolekcjonerów muzeum będzie z roku na rok wzbogacało swoją kolekcję – podsumowuje Bogusław Nowak.