Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Siedemnastoletnia duńska rewelacja – Marcus Birkemose marzy o startach w cyklu Grand Prix. Młody talent zdaje sobie jednak sprawę, że najpierw trzeba wykazać się w zmaganiach ligowych. Jego priorytetem są regularne starty oraz solidne, równe zdobycze punktowe w ligach europejskich.

Młodziutki Marcus Birkemose zaimponował swoją formą podczas błotnistego finału Monster FIM Speedway of Nations w Lublinie w październiku tego roku. Na torze pojawił się ledwie dwa razy, zdobywając 5 punktów i walnie przyczyniając się do zdobycia brązowego medalu przez reprezentację Danii. Dla Duńczyków był to pierwszy medal w drużynie od 2015 roku.

Birkemose ma dopiero 17 lat i 4 lata startów przed sobą w gronie juniorów. Obecnie stał się najpoważniejszym kandydatem do reprezentowania swojego kraju na arenie międzynarodowej właśnie jako zawodnik poniżej 21 roku życia. Duńczyk nie ukrywa, że plany ma ambitne. Jego marzeniem jest zdobycie tytułu indywidualnego mistrza świata, i to nie jeden, a wiele razy. Wschodząca gwiazda sportu żużlowego jest jednak świadoma, że cykl Grand Prix to ogromne wyzwanie, a żeby tam awansować należy najpierw udowodnić swoją wartość.

– Stawiam sobie ambitne cele, które pragnę systematycznie osiągać. Obecnie moim priorytetem są regularne starty na wysokim poziomie we wszystkich ligach w Europie. Nie mogę sobie pozwolić na wzloty i upadki. Moja forma musi zostać ustabilizowana na zadowalającym poziomie. Najważniejszym celem dla mnie jest oczywiście dostanie się do cyklu Grand Prix. Chcę, aby moje nazwisko zostało umieszczone na tej legendarnej liście. Jak wielu młodych chłopaków, marzę o zdobyciu tytułu indywidualnego mistrza świata. Wierzę, że ciężką pracą uda mi się w przyszłości to osiągnąć – mówił zdeterminowany Duńczyk na łamach speedwaygp.com

Mistrz Europy do lat 21 obecnie startuje w lidze polskiej oraz duńskiej. Zapytany o to, czy chciałby spróbować swoich sił na torach angielskich odpowiedział:

– Oczywiście, że chciałbym wystartować w Wielkiej Brytanii. Można się tam wiele nauczyć, przede wszystkim jazdy na wymagającej nawierzchni. Obecnie startuję jednak w Polsce oraz w Danii. Na ten moment uważam, że to mi wystarczy. Gdybym do tego musiał dołożyć ligę brytyjską dwa razy w tygodniu, mógłbym wówczas przedobrzyć. Nie ma co dywagować na ten temat, ponieważ obecne regulacje i tak nie pozwalają na starty w większej liczbie rozgrywek. Na Wielką Brytanię przyjdzie czas za około 2-3 lata – zakończył Birkemose.

SEBASTIAN SIREK