Nicki Pedersen. Foto: Marcin Kubiak, Unia Leszno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od wtorkowego wieczoru środowisko żużlowe dyskutuje o terminarzu PGE Ekstraligi na sezon 2021. Spoglądając na przyszłoroczny układ meczów, dość łatwo można wywnioskować, że bardzo trudną przeprawę będzie miał MrGarden GKM Grudziądz. Przedstawiciele ekipy ze stadionu przy Hallera 4 podkreślają jednak, iż nie mają pretensji do władz rozgrywek i skupiają się na rywalizacji sportowej.

Grudziądzan czeka bardzo wymagający początek sezonu. Pierwsze trzy spotkania domowe MrGarden GKM pojedzie przeciwko kandydatom do tytułu DMP 2021, czyli kolejno Betard Sparcie Wrocław, Moje Bermudy Stali Gorzów oraz Fogo Unii Leszno. Ekipa Gołębi na dwa pierwsze wyjazdowe spotkania uda się z kolei do Torunia i Zielonej Góry, a więc, zdaniem wielu ekspertów, głównych rywali w walce o utrzymanie w PGE Ekstralidze.

– Z jednej strony nasz terminarz na pewno nie należy do najłatwiejszych i można było trafić lepszy układ meczów. Z drugiej strony w PGE Ekstralidze nie ma łatwych spotkań. My nie mamy wpływu na terminarz, więc musimy skupić się na sporcie. Jak już mówiłem, naszym celem jest utrzymanie i liczymy, że wraz z nowym trenerem Januszem Ślączką ten cel w przyszłym sezonie wykonamy – mówi Marcin Murawski, prezes MrGarden GKM-u.

Szef klubu z Grudziądza podkreśla również, że na ten moment trudno wskazać, z którą ekipą najlepiej byłoby mierzyć na samym początku rozgrywek. Siła poszczególnych drużyn przestanie być tajemnicą dopiero po kilku pierwszych meczach nowego sezonu.

– Te dzisiejsze przewidywania, póki co, są bardzo trudne. Żużel to taki sport, w którym nie można patrzeć na nazwiska. My przekonaliśmy się o tym w poprzednim sezonie. W każdym razie liczę, że nikt nie chciał nam robić pod górkę. Przyjmujemy ten terminarz i będziemy robić wszystko, żeby walczyć z każdą drużyną w każdym spotkaniu – komentuje nasz rozmówca.

Zdaniem sternika grudziądzkiego klubu, procedura tworzenia terminarza na kolejne sezony mogłaby ulec modyfikacji. Interesującą opcją byłoby chociażby losowanie, które byłoby przeprowadzone na antenie telewizji – Słyszałem już taką propozycję, że to układanie terminarza mogłoby wyglądać inaczej. Forma losowania przy udziale telewizji byłaby ciekawą propozycją i można by było o tym pomyśleć. Z pewnością byłaby to atrakcja dla kibiców – kończy prezes siódmej ekipy PGE Ekstraligi 2020.

BARTOSZ RABENDA

CZYTAJ TAKŻE: