Żużel. Bewley pozostaje pod opieką Woffindena. 21-latek znów skorzysta z silników mistrza

Sezon 2020 był dla Daniela Bewleya pełen wzlotów i upadków. Brytyjczyk przez długi czas nie mógł wywalczyć sobie miejsca w składzie Betard Sparty Wrocław, odniósł kuriozalną kontuzję podczas jazdy na bmx-ie, a w końcowej fazie rozgrywek był kluczową postacią wrocławian w walce o brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Tai Woffinden, lider ekipy ze Stadionu Olimpijskiego, zamierza pomóc zawodnikowi z Maryport w ustabilizowaniu formy i wierzy, że niebawem stanie się on pewnym punktem zarówno spartan, jak i reprezentacji Wielkiej Brytanii.

Woffinden postanowił wesprzeć Bewleya już pod koniec sezonu 2020. Trzykrotny mistrz świata nie mógł wystartować w meczu o brąz, więc pożyczył silniki rodakowi. Przesiadka na sprzęt 30-latka sprawiła, że młody Brytyjczyk zdobył 20 punktów i trzy bonusy w starciach z RM Solar Falubazem Zielona Góra.  

– Pomagałem Danielowi w 2020 roku. Teraz mamy go z powrotem w drużynie z Wrocławia i osoby z mojego teamu będą składać jego motocykle w identyczny sposób, co moje. Będzie także używał moich silników – mówi Woffinden w rozmowie z brytyjskim Speedway Starem.  

– Myślę, że Daniel ma duży potencjał. Gdybym tak nie myślał, to nie bylibyśmy w to tak zaangażowani. Robimy wiele rzeczy, dzwonimy do ludzi z Shoei (producent kasków – dop.red.) i pomagamy mu we wszystkim. Następny sezon jest dużą okazją dla Dana, żeby pokazał swoje możliwości. Sporą różnicę było widać już po tym, jak pożyczyłem mu swój sprzęt i mechaników w play-offach. Pojechał do Zielonej Góry i wywalczył 13 punktów z bonusem – dodaje. 

Bewley to na ten moment trzeci najlepszy zawodnik w brytyjskiej kadrze. Ze względu na kontuzję Woffindena, 21-latek odgrywał ważną rolę w reprezentacji podczas finałów Speedway of Nations w Lublinie. Wspólnie z Robertem Lambertem wywalczył on dla Wyspiarzy szóste miejsce w zawodach uznawanych za Drużynowe Mistrzostwa Świata. 

– Mam nadzieję że pod koniec sezonu Wielka Brytania będzie miała trzech mocnych zawodników. Daniel do nich należy, jednak jego rozwój w polskiej lidze również jest ważny. Nie wiem czy wcześniej Daniel miał taką opiekę jak ja, gdy byłem młodszy. Gdy ja byłem jego wieku, to miałem już za sobą gorszy moment w Grand Prix. Miałem wsparcie głównie Petera Adamsa i Jacka Trojanowskiego. Oni nie byli moimi mentorami, a bardziej przyszywanymi ojcami, pomagali mi pójść we właściwą stronę – tłumaczy lider Betard Sparty.  

Żużlowiec ze Scunthorpe wierzy również w rozwój pozostałych młodych Brytyjczyków. W jego opinii jest to niezwykle istotny element rozwoju czarnego sportu na Wyspach. 

– Przy pomocy ze strony mojej oraz Jacka, nie ma powodów, przez które Daniel nie mógłby zostać światowej klasy zawodnikiem. Potrzebujemy takiej sytuacji, żeby szefowie kadry nie wiedzieli kogo maja powołać na Speedway of Nations, żeby to była trudna decyzja. Jeśli to jest łatwa decyzja, czyli wybranie mnie, Roba Lamberta i Daniela, oznacza to, że nie ma zbyt wielu zawodników na właściwym poziomie – wyjaśnia Woffinden. 

Dodajmy, że wysoce prawdopodobne jest to, iż w przyszłym sezonie Bewley pojedzie w większości meczów Betard Sparty Wrocław. Przy niejasnej sytuacji Maksyma Drabika, Brytyjczyk jest faworytem do zajęcia piątego miejsca w formacji seniorskiej spartan. Pewniakami do startów w ekipie Dariusza Śledzia są natomiast Woffinden, Maciej Janowski, Artiom Łaguta i Gleb Czugunow. 

CZYTAJ TAKŻE: