fot. Speedway GB
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W sobotni wieczór poznaliśmy 15 uczestników tegorocznego Grand Prix Challenge. Jak się okazało, 19 czerwca był świetnym dniem nie tylko dla polskiej piłki nożnej, ale również dla polskiego żużla. Awans do imprezy wyłaniającej zawodników, którzy wezmą udział w indywidualnych mistrzostwach świata 2022 wywalczyło aż czterech reprezentantów Polski.

 

Najlepiej z Polaków zaprezentowali się Tobiasz Musielak i Janusz Kołodziej. Pierwszy z nich był bezbłędny w Glasgow i z kompletem punktów zwyciężył w szkockiej imprezie. Sztukę 27-latka w Gorican powtórzył Janusz Kołodziej. O maksymalną liczbę oczek otarł się natomiast Patryk Dudek. Dzisiejszy solenizant również wygrał rundę kwalifikacyjną, ale raz musiał uznać wyższość rywala. Jego pogromcą okazał się Anders Thomsen w ósmej gonitwie zawodów w Terenzano.

Najbardziej z Biało-Czerwonych naharować się musiał Paweł Przedpełski. Zawodnik eWinner Apatora Toruń po fazie zasadniczej turnieju zajmował czwarte miejsce i miał na koncie tyle samo punktów co Siergiej Łogaczow. Polak był jednak lepszy od Rosjanina w wyścigu dodatkowym i zapewnił sobie awans do imprezy w Żarnovicy.

Sobotnie rundy kwalifikacyjne przyniosły również kilka niespodzianek. Sporym zaskoczeniem może być przede wszystkim awans Jewgienija Kostygowa. Łotysz, który ściga się w barwach Optibet Lokomotivu Daugavpils zajął trzecie miejsce w Nagyhalasz. Niespodziankę na Węgrzech sprawił również Martin Smolinski. Niemiec wciąż odczuwający skutki kontuzji z zeszłego roku wywalczył z kolei drugą pozycję.

Najbardziej rozczarowani po sobotnich imprezach mogą być z pewnością ekstraligowcy, którzy nie uzyskali awansu do słowackich zawodów. Piotr Pawlicki po dwóch wyścigach miał na swoim koncie sześć oczek, ale następnie dwa razy został wykluczony, a to przekreśliło jego szanse na kwalifikację do GP Challenge. Kolejnym faworytem, który nie znalazł się w czołówce zawodów jest Grigorij Łaguta. Rosjanin znów musi zapomnieć o startach w indywidualnych mistrzostwach świata. W Nagyhalasz zdobył dziewięć punktów i zajął szóste miejsce. W Żarnovicy zabraknie również wspomnianego Thomsena. Duńczyk bardzo skomplikował sobie sytuację wjeżdżając w taśmę w swoim trzecim starcie.

Czterech Polaków w Grand Prix Challenge to miła odmiana w stosunku do ostatnich lat. Biorąc pod uwagę ostatnią dekadę, również czterech Biało-Czerwonych o awans do Grand Prix walczyło w latach 2012, 2015 i 2017. Co istotne, za każdym razem co najmniej jeden z naszych zawodników zajmował miejsce premiowane awansem do elitarnego cyklu. Z kolei w sezonach 2011 i 2016 mieliśmy aż pięciu reprezentantów Polski. Jako ciekawostkę można jeszcze dodać fakt, że Patryk Dudek dwukrotnie startował dotąd w GP Challenge i za każdym razem zajmował miejsce w trójce, dające promocję do Grand Prix. Czy w Żarnowicy będzie podobnie? Przekonamy się 21 sierpnia.

Uczestnicy GP Challenge 2021 w Żarnovicy:

Patryk Dudek (Polska)

Mikkel Michelsen (Dania)

Adam Ellis (Wielka Brytania)

Max Fricke (Australia)

Tobiasz Musielak (Polska)

Chris Holder (Australia)

Nicolai Klindt (Dania)

Daniel Bewley (Wielka Brytania)

Janusz Kołodziej (Polska)

Andrzej Lebiediew (Łotwa)

Robert Lambert (Wielka Brytania)

Rohan Tungate (Australia)

Martin Smolinski (Niemcy)

Jewgienij Kostygow (Łotwa)

Paweł Przedpełski (Polska)