Kibice mogli przecierać oczy ze zdumienia, gdy oglądali kuchnię meczu podczas ostatniego Magazynu PGE Ekstraligi. Stacja Canal Plus pokazała, co działo się w częstochowskim parku maszyn podczas półfinału z Platinum Motorem Lublin. W ekipie Lwów nie brakowało nieporozumień, a po zawodach bardzo rozgoryczony był Michał Świącik.
Tauron Włókniarz Częstochowa szybko został odarty ze złudzeń w półfinale PGE Ekstraligi. Lubelski zespół rządził i dzielił na torze Lwów, powiększał przewagę i ostatecznie zakończył spotkanie z 54 punktami. Szybko stało się jasne, że tylko cud w rewanżu może sprawić, że częstochowianie nie będą musieli odłożyć marzeń o złocie na kolejny rok.
Bardzo niepokojące wydarzenia przedstawiły kamery stacji Canal Plus w Magazynie PGE Ekstraligi. Doskonałym przykładem na nieporozumienia wśród biało-zielonych była decyzja o zastąpieniu Kacpra Woryny przez Leona Madsena w biegu dziewiątym, która zapadła podczas odprawy. Potem jednak plany się zmieniły, a nagranie pokazało jak nad zmianami dyskutuje czwórka Lech Kędziora-Jarosław Dymek-Michał Świącik-Sebastian Ułamek.
Duńczyk był wyraźnie zdziwiony sytuacją, że ostatecznie nie wystąpi w biegu. Jego mechanicy tłumaczyli, że nie chce później jechać trzech biegów pod rząd. Po chwili odegrała się taka scena:
– Jedzie czy nie jedzie – pytał Jarosław Dymek szkoleniowca Lwów o start Madsena.
– No już stoi (Woryna – dop.red.) w czerwonym kasku chyba, nie? – odpowiedział Kędziora.
– Lechu!!! Co jest? Jedzie czy nie jedzie Leon? – dopytywał Dymek.
– Jedzie Woryna k****! Co Wy ze mnie idiotę robicie, k****?! – irytował się Kędziora.
Atmosfera w Częstochowie, delikatnie mówiąc, nie wygląda najlepiej. O zdanie prezesa w temacie, co stało się z duchem drużyny Włókniarza stacja Canal Plus poprosiła tuż po zawodach.
– Myślę, że to pytanie powinno być skierowane do sztabu trenersko-menedżerskiego. Ja w momencie, gdy wysyłam przelewy i coś tam ustawiam, to na tym kończy się moja praca. Ja z boku sobie doglądam to wszystko i ewentualnie wtedy wyciągam wnioski na przyszły sezon. Myślę, że trzeba byłoby pytać trenera i zawodników – mówił Michał Świącik.
Co ważne, potwierdziły się ostatnie doniesienia o tym, że w szeregach częstochowian niebawem dojdzie do zmian. Po wypowiedziach prezesa śmiało można wnioskować, że Lech Kędziora długo nie pozostanie na stanowisku.
– Będą szykowały się wzmocnienia. Żużel poszedł do przodu. Mamy telemetrię, wiele danych, numery silników, kontakty do tunerów. Możemy potwierdzać czy wszystko jest ze sprzętem okay. To trzeba wykorzystywać. Żużel i prowadzenie zespołu takie jak było w latach 80. czy 90. dzisiaj się skończyło. Goście to dobry przykład jak to powinno funkcjonować – kontynuował szef czterokrotnych mistrzów Polski.
– Zabrakło czegoś w drużynie. Tej energii, o co apeluję cały czas do sztabu trenersko-menedżerskiego. Duch ma być w zespole. Ten park maszyn ma żyć. Ma być szybki przepływ informacji. Mamy dziś taki, a nie inny speedway. Jeżeli ktoś chce to robić na poziomie lat 90., to nie we Włókniarzu – podsumował Michał Świącik.
Tauron Włókniarz wygląda na tę chwilę na bardzo rozbitą drużynę przed drugim półfinałem. Jeśli Lwy chcą wywalczyć jakikolwiek medal w tegorocznych rozgrywkach muszą szybko uporządkować wewnętrzne sprawy.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. „Dowhan, Frątczak łapy precz od Falubazu”. Zielonogórscy kibice z mocnym transparentem!
Żużel. Stal zgniotła Falubaz w końcówce i zdobyła W69! (RELACJA)
Żużel. Koziołki pewnie ogrywają Lwy! Bitwy Zmarzlik – Madsen ozdobą meczu! (RELACJA)
Żużel. Czerwona kartka w Gdańsku! Junior ukarany za kładzenie się na torze
Żużel. Rekiny się nie zatrzymują! Orzeł w coraz większym kryzysie (RELACJA)
Żużel. Deszczowa wygrana Polonii. Wybrzeże wciąż bez zwycięstwa! (RELACJA)