Niemiecki zawodnik Max Dilger w końcu doczekał się upragnionych startów na żużlu. W sobotę będzie broił barw Wolfe Wittstock w meczu z PSŻ Poznań. Żużel to jednak wyrzeczenia. W weekend zawodnik ma do przejechania bowiem jedyne 3500 km.
Jako że Max Dilger mieszka w Lahr ma do dojechania na sobotni mecz w lidze polskiej jedyne ….820 km. Po zakończeniu spotkania w Wittstock zawodnik udaje się bezpośrednio do francuskiego Morizes gdzie z kolei musi zameldować się o godzinie dwunastej w niedzielę aby wystartować w meczu ligi francuskiej. Po spotkaniu zawodnik udaje się bezpośrednio do domu gdzie planuje przyjazd poniedziałkowym porankiem. Jak wyliczył sam zawodnik w weekend ma do pokonania …3500 kilometrów.
– Przede mną pracowity weekend ale i wiele jazdy. Łącznie mam do przebycia blisko 3700 kilometrów pomiędzy piątkowym popołudniem a poniedziałkowym porankiem – można przeczytać w mediach społecznościowych Niemca.
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem