6 maja swoje 29. urodziny obchodzi Szymon Woźniak. Zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów to doświadczony ligowiec, który święcił już duże triumfy – m.in. Indywidualne Mistrzostwo Polski czy srebrny medal w Speedway of Nations. Obecnie najbardziej wypadałoby życzyć zdrowia, bowiem zawodnik odczuwa skutki niedawnego upadku.
„Skromny”, „normalny” czy „fajny” – tak najczęściej określa się Szymona Woźniaka, który karierę zaczynał w Polonii Bydgoszcz, następnie jeździł dla Betard Sparty Wrocław, a od 2018 roku reprezentuje barwy Stali Gorzów. Ma już na koncie kilka ważnych triumfów na krajowym podwórku, m.in. w Mistrzostwach Polski Par Klubowych, Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Polski, Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski czy wreszcie w Indywidualnych Mistrzostwach Polski, co jest chyba jego najważniejszym indywidualnym sukcesem. A dekoracja w 2017 roku – bo właśnie wtedy wywalczył złoto krajowego czempionatu – kiedy ze łzami w oczach dziękował m.in. rodzicom, była po prostu na swój sposób wyjątkowa. Dodajmy, że Szymon Woźniak jest także reprezentantem Polski i to pełną gębą. W sezonie 2020 w parze z Bartoszem Zmarzlikiem wywalczył srebro w zawodach Speedway of Nations.
Czego zatem można żużlowcowi życzyć?
– Chyba niczego, wszystko mam – podkreśla Woźniak. – Czuję się spełniony, mam wspaniałą rodzinę u boku. Jeśli można czegoś życzyć, to właśnie zdrowia dla bliskich – mówi solenizant. A my jeszcze dorzucimy życzenia zdrowia dla samego zawodnika, który obecnie przechodzi rehabilitację po ostatnim upadku w zawodach ćwierćfinałowych IMP.
Wszystkiego najlepszego, Szymon!
fot. Szymon Woźniak Racing
Dziś urodziny Szymona Woźniaka i szczerze mu życzę zdrowia, osiągnięć sportowych – qrde masy medali, występów w SGP i naturalnie Mistrzostwa Świata. Jakże inaczej, przecież Szymek jest jednym z topowych zawodników żużlowych. I takie są moje osobiste życzenia.
Wiem że Szymek to kochający mąż, skromny, normalny i fajny, taki co się popłakał, gdy zdobył Mistrzostwo Polski i chodzi do kościoła a gdy się wypowiada przed kamerami to ma oczy jak kot ze Szreka, czy to szczere? Ale teraz coś co może zakłóci tę sielankę. Ostatnio środowisko kibiców zaczęło patrzeć na Szymka inaczej, z jeżdżącego fair a może nawet nazbyt ostrożnie stał się .. heh.. wg. kibiców klubu z Gorzowa, z racji agresywnej jazdy i kilku punktów które wywalczył, bohaterem a dla całej reszty kibiców, no cóż, bandytą torowym. Widziałem, oceniałem i jestem w tej większej grupie. No może nie bandyta, ale taki ktoś przekraczający granice bezpieczeństwa. Wiem, taki sport ten żużel, ale czy nie warto pomyśleć o swoich i czyichś „kościach”?
Szymon masz chwilę czasu z racji kontuzji – przemyśl swoje zachowanie torowe, czy na pewno tędy droga, czy warto?
A zdrowia to życzę chłopie jak największego, córy jak marzenie!!! 😀
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”