Od pewnego czasu gorzowska Stal kładzie nacisk nie tylko na wynik sportowy, ale przede wszystkim na stabilność finansową klubu. W związku z tym, w ekipie dziewięciokrotnych mistrzów Polski doszło do kilku zmian organizacyjnych. Wraz z końcem października ze Stalą Gorzów pożegnało się trzech dotychczasowych wiceprezesów – Przemysław Buszkiewicz, Cezary Korniejczuk i Jakub Liszka.
– Nasze relacje dalej są poprawne. Pozostajemy w bardzo dobrych stosunkach. Panowie deklarują chęć pomocy, jeśli będzie taka potrzeba z ich strony. Zapewniają, że podzielą się z nami doświadczeniem i wiedzą – powiedział Marek Grzyb, sternik gorzowskiego klubu.
Nowymi członkami zarządu Stali Gorzów zostali Daniel Miłostan z firmy Argos, Waldemar Sadowski – HolzTusche, Sławomir Matuszak – ISUZU oraz Robert Wernicki. Są to osoby związane z biznesem, które od wielu lat znajdują się w gronie sponsorów gorzowskiego klubu. – Chcemy budować silną Stal Gorzów, nie tylko regionalnie. Mamy plan dalekosiężny, zamierzamy wyjść poza granice naszego województwa. Chcemy poszukiwać sponsorów w Polsce, ale również poza jej granicami, stąd takie wzmocnienia zarządu. Są to osoby z biznesu, które tworzą silny filar na trudne czasy. Naszym celem jest budowanie silnej marki. Podejmujemy strategiczne decyzje, które będą powodowały, że będziemy wiarygodni finansowo – argumentował prezes stalowców.
Po najnowszych zmianach widać, iż Stal Gorzów zamierza piąć się w górę nie tylko pod kątem wyniku sportowego, ale również pod względem wizerunkowym. Pomóc w tym mają m.in. nowi członkowie zarządu, z którymi Grzyb chce tworzyć przyszłość „żółto-niebieskich”.
Grzyba niech wyrzucą po co ich tylu?
Grzyb jest spoko, to koleś wie jak liczyć. Na sezonie 2020 kobyłki zarobiły krocie i teraz będą się bić nawet o mistrzostwo
Żużel. Sobotnie eliminacje SEC: Wszyscy Polacy z awansem!
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata
Żużel. Gorąco we Wrocławiu! „Nie ma świętych krów”
Żużel. Świetna atmosfera przed derbami. Prezesi obu klubów… zagrali w golfa!
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!