FOT. STAL RZESZÓW SPEEDWAY
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Takiego rozstrzygnięcia, z pewnością, nie spodziewali się działacze nowego klubu z Rzeszowa. W sezonie 2020, tor żużlowy na stadionie przy Hetmańskiej przygotuje firma zewnętrzna, która z czarnym sportem nie miała dotychczas nic wspólnego. To ewenement polskim żużlu.

Taki obrót zdarzeń to wynik rozpisanego przez Urząd Miasta zapytania ofertowego na przygotowanie toru w sezonie 2020, które nie padło łupem Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego, a zewnętrznej firmy Avanti spod Rzeszowa. Jak się okazuje, zwycięska oferta opiewała na 121.000 złotych, ta z klubu rzeszowskiego na blisko 150.000 złotych. O opinię na ten temat poprosiliśmy rzecznika rzeszowskiego klubu – Janusza Raka 

– Co ja mogę Panu powiedzieć. Przegraliśmy to ofertowanie. Myśmy uwzględnili więcej rzeczy i stąd takie, a nie inne rozstrzygnięcie. Powiem, że teraz u nas jest obstrukcja. Nikt nie wie, jak to wyjdzie w „praniu”. Przyjedzie firma z zewnątrz i będzie przygotowywała tor? A Janusz Stachyra będzie patrzył na to z boku? Ciężko to zrozumieć – mówi Rak. – My zgłosiliśmy w zapytaniu Janusza Stachyrę oraz pana Szyszko jako toromistrzów. Firma Avanti do dzisiaj miała zgłosić toromistrza i z tego co wiem, nie uczyniła tego. Zawsze lepiej, żeby ta firma z zewnątrz była powiązana z klubem, a w tym wypadku tak nie jest – dodaje rzecznik prasowy klubu. 

To jest zdanie klubu. Każdy kij ma jednak dwa końce. Drugi koniec jest taki, że oferta złożona przez klub rzeszowski przekraczała 30.000 euro, co stanowi kwotę wyższą od wymaganej przy zapytaniu ofertowym, a takowe było wystosowane przez miasto. Jak udało nam się ustalić, miasto zamiast przetargu wystosowało zapytanie ofertowe, ponieważ procedura wyłonienia wykonawcy w tym wypadku jest zdecydowanie szybsza. Ogłoszenie przetargu przez miasto mogłoby spowodować, że zostałby on rozstrzygnięty dopiero po rozpoczęciu  sezonu. 

Nie jest również powiedziane, że firma zewnętrzna nie zatrudni do przygotowania toru choćby Janusza Stachyry. Posiadanie toromistrza było bowiem jedną z wytycznych zapytania ofertowego. 

ŁUKASZ MALAKA