Oliver Berntzon (z lewej) i Matej Zagar (w środku). fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Matej Zagar wygrał zawody Grand Prix Challenge, które w sobotę odbyły się w chorwackim Gorican. Podium uzupełnili Oliver Berntzon i Krzysztof Kasprzak i to właśnie ta trójka wywalczyła miejsce w przyszłorocznym cyklu.

fot. Speedway Grand Prix

Trzy plastrony. Choć z reguły metaforyczne, w gorącym, chorwackim Gorican był namacalne, wisiały przed zawodami na bandzie i rozgrzewały wyobraźnię szesnastu zawodników. Każdy z nich chciał znaleźć się w czołowej trójce – dla niektórych byłaby to znakomita szansa na uratowanie niezbyt udanego sezonu, dla innych opcja bezpieczeństwa, gdyby w tegorocznym cyklu nie udałoby się zająć miejsca w szóstce, a dla jeszcze kolejnych – początek międzynarodowej kariery.

Dodajmy, że Grand Prix Challenge błędów raczej nie wybacza. Wszystko dlatego, że odbywa się w tradycyjnej formule 20-biegowej, bez dodatkowych półfinałów, baraży czy innych finałów. Po prostu – trzech najlepszych zawodników po 20 wyścigach może rozpocząć świętowanie. A każdy słabszy wynik – zero, defekt czy wykluczenie może być brzemienne w skutkach.

I właśnie taka sytuacja spotkała dwóch faworytów turnieju już w pierwszym biegu. Najpierw Grigorij Łaguta podciął swojego klubowego kolegę, Mikkela Michelsena, a w restarcie ten sfaulował Krzysztofa Kasprzaka. Polak, który nie miał wysokich notowań przed zawodami, rozpoczął zmagania od trójki, bo pokonał Mateja Zagara. A nazwiskach Łaguty i Michelsena kibice w programach mogli wpisać eleganckie „w”.

Kasprzak miał bardzo udany początek zawodów, podobnie zresztą jak dwóch innych nieoczywistych bohaterów – Oliver Berntzon i Aleksandr Łoktajew. Chyba wszyscy się zgodzą, że ta trójka, która po dwóch seriach startów miała na swoim koncie komplet punktów, wniosłaby sporo świeżej krwi do cyklu Grand Prix. Tym bardziej, że spośród faworytów presję dźwignął tylko Matej Zagar, trzymający się w czołówce. Łaguta po wykluczeniu przyjechał drugi, a następnie trzeci, Mikkelsen zaś swój pierwszy bieg wygrał w trzeciej serii startów, kiedy szanse na awans miał właściwie tylko matematyczne.

Krzysztof Kasprzak naprawdę mógł się w sobotę podobać, bo prezentował się bardzo pewnie, wygrywał starty, nieźle radził sobie na pierwszym łuku, a jeśli coś nie szło po jego myśli, nadrabiał na dystansie. Tak było m.in. w gonitwie dziesiątej, kiedy na wyjściu z pierwszego łuku był czwarty, ale w drugi łuk wchodził jako lider, w międzyczasie wyprzedzając rywali jak tyczki. Tak było do biegu 18. W nim zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów mógł sobie zapewnić miejsce w Grand Prix 2020, musiał zdobyć co najmniej jeden punkt. W bardzo podobnej sytuacji był jeden z rywali – Łoktajew – który potrzebował bo bezpośredniego awansu dwóch „oczek”. Summa summarum ani jeden, ani drugi w tym biegu awansu sobie nie zapewnili.

Najpierw z nawierzchnią toru zapoznał się Łoktajew, a jako że nikt mu w upadku nie pomógł, został z biegu wykluczony. W powtórce w fatalnej kraksie uczestniczyli Adam Ellis i Krzysztof Kasprzak. Polak zanotował defekt motocykla i uderzył w Brytyjczyka, a chwilę potem obaj runęli na tor. Ellis na dodatek uderzył w bandę nieosłoniętą dmuchawcami i wyłamał część desek. Arbiter uznał, że winnym całej sytuacji był Polak i wykluczył go z powtórki. Tę wygrał Oliver Berntzon, który dzięki temu zrównał się punktami z Kasprzakiem – mieli ich po 12. A tymczasem Łoktajew marzenia o awansie do elity może odłożyć o rok.

W następnym biegu na starcie stanęli kolejni pretendenci do miejsc premiowanych awansem – Matej Zagar i Vaclav Milik, którzy mieli dotąd odpowiednio 10 i 9 punktów. Przez zdecydowaną większość dystansu prowadził Czech, a za nim jechał Zagar, co zapowiadało znakomity bieg dodatkowy z udziałem czterech zawodników. Na ostatniej prostej minimalnie szybszy okazał się Zagar, który swoim manewrem zapewnił sobie zwycięstwo w zawodach. Wygrana Zagara ucieszyła Berntzona i Kasprzaka, bowiem oznaczała ich awans do Grand Prix 2021, natomiast zdecydowanie zasmuciła, czy nawet załamała Milika, bo odebrała mu szansę na miejsce w elicie. Słoweniec wygrał, drugie miejsce zajął Oliver Berntzon, który w biegu dodatkowym „o pietruszkę” pokonał Krzysztofa Kasprzaka. Cała trójka dołącza do Roberta Lamberta, który miejsce w Grand Prix 2021 wywalczył zdobywając Indywidualne Mistrzostwo Europy.

Klasyfikacja końcowa:
1. Matej Zagar (Słowenia) 13 (2,2,3,3,3)
2. Oliver Berntzon (Szwecja) 12 (3,3,1,2,3) +3
3. Krzysztof Kasprzak (Polska) 12 (3,3,3,3,w) +2

4. Aleksandr Łoktajew (Ukraina) 11 (3,3,3,2,w)
5. Vaclav Milik (Czechy) 11 (3,2,1,3,2)
6. Timo Lahti (Finlandia) 10 (2,1,2,2,3)
7. Max Fricke (Australia) 8 (2,3,2,0,1)
8. Mikkel Michelsen (Dania) 7 (w,1,3,3,d)
9. Grigorij Łaguta (Rosja) 7 (w,2,1,1,3)
10. Jewgenij Kostygow (Łotwa) 6 (1,2,1,0,2)
11. Jurica Pavlić (Chorwacja) 5 (0,1,2,1,1)
12. Adam Ellis (Wielka Brytania) 4 (0,0,2,2,u/-)
13. Broc Nicol (USA) 3 (2,0,0,1,0)
14. Kevin Woelbert (Niemcy) 3 (1,1,0,0,1)
15. Nick Skorja (Słowenia) 2 (2)
16. Dimitri Berge (Francja) 2 (0,0,0,0,2)
17. Nicolas Covatti (Włochy) 2 (1,0,0,1,0)

Bieg po biegu:
1. KASPRZAK, Zagar, Michelsen (w/su), Łaguta (w/su)
2. BERNTZON, Nicol, Covatti, Pavlic
3. MILIK, Lahti, Woelbert, Ellis
4. ŁOKTAJEW, Fricke, Kostygow, Berge
5. FRICKE, Łaguta, Pavlic, Ellis
6. KASPRZAK, Kostygow, Woelbert, Covatti
7. BERNTZON, Zagar, Lahti, Berge
8. ŁOKTAJEW, Milik, Michelsen, Nicol
9. ŁOKTAJEW, Lahti, Łaguta, Covatti
10. KASPRZAK, Pavlic, Milik, Berge
11. ZAGAR, Ellis, Kostygow, Nicol
12. MICHELSEN, Fricke, Berntzon, Woelbert
13. MILIK, Berntzon, Łaguta, Kostygow
14. KASPRZAK, Lahti, Nicol, Fricke
15. ZAGAR, Łoktajew, Pavlic, Woelbert
16. MICHELSEN, Ellis, Covatti, Berge
17. ŁAGUTA, Berge, Woelbert, Nicol
18. BERNTZON, Skorja, Kasprzak (w/u), Łoktajew (w/u) (Ellis u/-)
19. ZAGAR, Milik, Fricke, Covatti
20. LAHTI, Kostygow, Pavlic, Michelsen (d4)
(o 2. miejsce) 21. BERNTZON, Kasprzak

z Gorican PAWEŁ PROCHOWSKI

8 komentarzy on Zagar, Kasprzak i Berntzon awansowali do cyklu Grand Prix 2021!
    Pan Demia
    22 Aug 2020
     11:30pm

    Zawody okazały się ciekawsze niż się zapowiadało, no i właściwie prawie nic nie układało się tak jak przewidywano. Teraz tylko ciekawe jak KejKej wypadnie w przyszłym roku w GP. Oby to nie było doświadczenie traumatyczne.

    ps. W nawiasie KejKeja na pewno macie błąd. Powinno być (3,3,3,3,w)

    Funia i ja
    22 Aug 2020
     11:34pm

    Jak to KK robi ??? W lidze padaka a indywidualnie super Dziwna sprawa

      R2R
      23 Aug 2020
       3:21am

      Trzeba zadbać o przyszłoroczny kontrakt.
      Potencjalny pracodawca powie: no nie dam Ci Krzysiu za dużo, bo w zeszłym roku jechałeś padakę. A KejKej powie: jestem zawodnikiem GP, dajesz wor szmalu, albo szukam dalej.

    Maki
    23 Aug 2020
     6:26am

    Czy TV nie lepszych komentatorów ? Bo już p. Olkowicza nie mozna słuchać totalnie chory facet gada zeby tylko cos gadać

      Ja
      23 Aug 2020
       9:49am

      W punkt. Zaczynam tracić wiarę, że w końcu ktoś pójdzie po rozum do głowy i odbierze temu panu mikrofon. Olkowicz to tragedia. Chyba lepiej jakby pisał wspomnienia.

    Kuluary mowia prawde
    23 Aug 2020
     9:12am

    Pisalem juz o tym ale sie powtorze : pewnie Berntzona wezmie lepszy zespol niz Start. Mam na mysli przede wszystkim Gorzow. Trudno. Nie jest on przecież Bog wie jak dobry. Toru w Gnieznie on nie lubi a to dosc istotne.

    Ja
    23 Aug 2020
     9:16am

    Miałem jakieś przeczucie, że KK awansuje. To taki polski Andy Smith, tyle tylko, że Andy w lidze punktował ciut lepiej;) Może facet się obudzi. Poza tym kolejny Polak w GP.

    Tornado
    23 Aug 2020
     12:11pm

    Ciekawe jak mało Grisza uskrobał. Ale jak piszą co chwilę miał sprawdzany motocykl.
    Przy braku Pawlickiego, Kołodzieja czy Holdera zawody miały słabą obsadę i poziom GP się obniża z każdym rokiem.

Skomentuj

8 komentarzy on Zagar, Kasprzak i Berntzon awansowali do cyklu Grand Prix 2021!
    Pan Demia
    22 Aug 2020
     11:30pm

    Zawody okazały się ciekawsze niż się zapowiadało, no i właściwie prawie nic nie układało się tak jak przewidywano. Teraz tylko ciekawe jak KejKej wypadnie w przyszłym roku w GP. Oby to nie było doświadczenie traumatyczne.

    ps. W nawiasie KejKeja na pewno macie błąd. Powinno być (3,3,3,3,w)

    Funia i ja
    22 Aug 2020
     11:34pm

    Jak to KK robi ??? W lidze padaka a indywidualnie super Dziwna sprawa

      R2R
      23 Aug 2020
       3:21am

      Trzeba zadbać o przyszłoroczny kontrakt.
      Potencjalny pracodawca powie: no nie dam Ci Krzysiu za dużo, bo w zeszłym roku jechałeś padakę. A KejKej powie: jestem zawodnikiem GP, dajesz wor szmalu, albo szukam dalej.

    Maki
    23 Aug 2020
     6:26am

    Czy TV nie lepszych komentatorów ? Bo już p. Olkowicza nie mozna słuchać totalnie chory facet gada zeby tylko cos gadać

      Ja
      23 Aug 2020
       9:49am

      W punkt. Zaczynam tracić wiarę, że w końcu ktoś pójdzie po rozum do głowy i odbierze temu panu mikrofon. Olkowicz to tragedia. Chyba lepiej jakby pisał wspomnienia.

    Kuluary mowia prawde
    23 Aug 2020
     9:12am

    Pisalem juz o tym ale sie powtorze : pewnie Berntzona wezmie lepszy zespol niz Start. Mam na mysli przede wszystkim Gorzow. Trudno. Nie jest on przecież Bog wie jak dobry. Toru w Gnieznie on nie lubi a to dosc istotne.

    Ja
    23 Aug 2020
     9:16am

    Miałem jakieś przeczucie, że KK awansuje. To taki polski Andy Smith, tyle tylko, że Andy w lidze punktował ciut lepiej;) Może facet się obudzi. Poza tym kolejny Polak w GP.

    Tornado
    23 Aug 2020
     12:11pm

    Ciekawe jak mało Grisza uskrobał. Ale jak piszą co chwilę miał sprawdzany motocykl.
    Przy braku Pawlickiego, Kołodzieja czy Holdera zawody miały słabą obsadę i poziom GP się obniża z każdym rokiem.

Skomentuj