fot. Motor Lublin
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa na żużlowych torach. Brak rozgrywek postawił kluby oraz zawodników w niekomfortowym położeniu. Nikt bowiem teraz nie generuje jakichkolwiek zysków. Czy od takiej sytuacji można się ubezpieczyć?

Zapytaliśmy specjalistę od ubezpieczeń sportowych, Dawida Marszała, czy była praktyczna możliwość, aby bardzo przezorny zawodnik ubezpieczył się na wypadek odwołania rozgrywek. Obecnie to jeden z możliwych scenariuszy.

Powiem szczerze, że to w praktyce było niemożliwe. Nie słyszałem, aby ktoś u ubezpieczycieli oferował taki produkt na rynku przed obecnym sezonem. Są firmy ubezpieczeniowe, które zawierają umowy z zawodnikami, jeśli ten jest kontuzjowany i nie wystąpi z powodu urazu w spotkaniu ligowym. To już był produkt bardzo zaawansowany i dopasowany pod klienta – mówi Dawid Marszał, który na co dzień ubezpiecza żużlowców.

Czytaj także: Kilka lat temu większość zawodników miała niskie ubezpieczenia.

– W przyszłości w teorii takie ubezpieczenie – od braku rozgrywek ligowych – byłoby jak najbardziej możliwe. Aby jednak przekonać do niego jakiegoś ubezpieczyciela, to musiałaby powstać szersza grupa zawodników, która wspólnie z danym ubezpieczycielem byłaby w stanie porozumieć się co do ogólnych warunków umowy – tłumaczy nasz rozmówca. – W obecnym przypadku nawet jeśli ktoś chciał się ubezpieczyć od tak dalece nieprawdopodobnych zdarzeń, było to po prostu nierealne – dodaje.