Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp
Tegoroczny Rolex Paris Masters zakończył serię „tysięczników” w obecnym sezonie. W finale paryskiego turnieju Holger Rune zdołał sprawić niespodziankę i pokonał 21-krotnego mistrza wielkoszlemowego 3:6 6:3 7:5. Dla 19-latka jest to bez wątpienia największy sukces w karierze.
Nastoletni Duńczyk od kilku tygodni robi prawdziwą furorę. Na ostatnie 22 spotkania wygrał 20, zdobywając przy tym tytuł w Sztokholmie i dwukrotnie przegrywając w finale odpowiednio w Sofii i Bazylei. Dzisiejszy finał był więc dla niego czwartym z rzędu! W drodze do niego pokonał m.in Carlosa Alcaraza (Hiszpan poddał mecz wskutek kontuzji) czy Felixa Augera Aliassime, który do tego meczu mógł się pochwalić imponującą statystyką – 16 wygranych spotkań z rzędu, w tym 3 zdobyte trofea.
Djokovic również przystępował do tego spotkania w kapitalnej formie – wygrał bowiem turnieje w Tel Aviv oraz Astanie. W półfinale stoczył niezwykle zacięty bój ze Stefanosem Tsitsipasem, który zakończył się wygraną Serba w tie-breaku trzeciego seta.
Było to drugie spotkanie obu tenisistów. Pierwszy mecz odbył się na wielkoszlemowym US Open i zakończył się wygraną starszego z nich 3:1 w setach.
W pierwszym secie paryskiego finału wyraźnie dominował 21-krotny mistrz wielkoszlemowy. Nastolatek grał dosyć bojaźliwie, nie potrafił znaleźć odpowiedniego rytmu i popełniał dużo niewymuszonych błędów. Kluczowe dla seta okazało się przełamanie w gemie 4. którego Djokovic nie oddał już do końca partii. Serb grał bardzo wyważony tenis i kontrolował przebieg spotkania.
Drugi set zaczął się bardzo nerwowo dla Duńczyka, bowiem od razu w pierwszym gemie musiał bronić trzech break pointów. Djokovic jednak ani jednego z nich nie wykorzystał i co więcej, w następnym gemie przy swoim serwisie oddał podanie. Obraz gry zmienił się momentalnie i to Duńczyk dyktował warunki gry, co powodowało u Serba coraz większą frustrację. Podobnie jak w pierwszej odsłonie, zaważyło jedno przełamanie i o końcowym wyniku meczu decydował trzeci set.
W nim oglądaliśmy bliźniaczą sytuację do tej z pierwszej partii. W czwartym gemie Holger Rune oddał podanie popełniając podwójny błąd serwisowy. Tym razem Serb nie poszedł jednak za ciosem i Duńczyk błyskawicznie odrobił stratę, przy break poincie popisując się pięknym minięciem z forhendu. Następnie panowie utrzymywali swoje podania, aż do gema 11. Wówczas Rune zdołał przełamać utytułowanego Serba i był o krok od zwycięstwa. Duńczyk jednak nie miał taryfy ulgowej i serwując po tytuł musiał obronić aż sześć piłek na przełamanie. Pierwszą piłkę mistrzowską Serb obronił, natomiast przy drugiej został „złapany” przy siatce i nieczysto uderzył półwoleja. Sensacja stała się więc faktem i tym samym Duńczyk odniósł swoje największe zwycięstwo w karierze.
Holger Rune – Novak Djokovic 3:6 6:3 7:5