Staszek Mielniczuk w akcji. Fot. @racingteam95
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Stanisław Mielniczuk jest aktualnie jednym z najlepszych zawodników na Ukrainie. W CV ma tytuły indywidualnego mistrza swojego kraju. Polskim kibicom pokazał się ostatnio w barwach rawickich Niedźwiadków, ale startował również w drużynie lubelskich Koziołków oraz w Kaskadzie Równe. W rozmowie z naszym portalem podzielił się planami na najbliższą przyszłość.

Jak przygotowujesz się do sezonu?

Stosuję sprawdzone metody. Biegam, chodzę na siłownie i basen oraz oczywiście pracuję przy sprzęcie. Muszę przyznać, że zima leci bardzo szybko (śmiech).

W jakich ligach pojedziesz w tym roku?

Na ten moment nie podpisałem żadnego kontraktu. Sezon ruszy i zobaczymy jak wszystko się rozwinie. Trzymam formę, przygotowuje sprzęt i liczę, że będę miał okazję podpisać umowy w ligach i rywalizować. Jestem otwarty na rozmowy we wszystkich bardziej znaczących ligach, również w Polsce.

Mielniczuk w barwach Wolfslake Falubaz. Fot. @racingteam95

Czy czekasz na zaproszenia do turniejów indywidualnych?

Tak, z wielką chęcią występowałem i wystąpię w takich zawodach. Również na polskich torach.

Jakim sprzętem będziesz dysponował?

Dwa kompletne motocykle oraz dodatkowo trzy silniki. Wiadomo, że sprzęt to ogromne koszty, ale staram się, żeby wszystko wyglądało możliwie najlepiej i umożliwiało mi rywalizację z najlepszymi.

Czy nastawiasz się na starty w pucharze MACEC?

Z wielką chęcią pościgam się w tych rozgrywkach, ale nie nastawiam się jakoś specjalnie. Jeżeli pojawi się możliwość, to z pewnością będę chciał rywalizować w ramach tych turniejów.

Jak oceniasz sytuację żużla na Ukrainie?

Sytuacja ekonomiczna u nas w kraju nie jest łatwa, ale idziemy w dobrym kierunku. Mamy trochę młodzieży, która jest chętna do uprawiania tej dyscypliny sportu, działa szkółka żużlowa. To wszystko idzie w dobrym kierunku i mam nadzieję, że zobaczymy kolejnych zawodników z Ukrainy na światowych arenach. Dodatkowo są u nas zawody międzynarodowe, więc zgodnie z tym, co mówiłem wcześniej – rozwijamy się i idziemy w dobrym kierunku.

Czy widzisz szansę na powrót zespołu z Ukrainy do polskiej ligi?

Szansa oczywiście zawsze jest, ale musimy spojrzeć na to realnie. W Równem mamy dość zawodników, którzy byliby w stanie się ścigać, ale nie każdy z nas jest w stanie pozwolić sobie na spore inwestycje w sprzęt. Druga liga jest teraz bardzo mocna, więc musisz być przygotowany sprzętowo na 101%. Dodatkowo, należałoby pozyskać kilku obcokrajowców, żeby zespół nie statystował w rozgrywkach, a nie wiem czy byłyby na to środki.

Czy występy w polskiej lidze to duże wyróżnienie dla zawodników z Ukrainy?

Tak, liga polska to zdecydowanie najlepsza liga świata. Nigdzie nie nauczysz się tyle, co na zawodach w polskiej lidze. Żaden turniej indywidualny czy trening nie da ci tyle, co występy w polskiej lidze. Musisz ciężko pracować i inwestować w sprzęt i wówczas możesz liczyć na telefony od polskich działaczy.

Jak Ty wspominasz swoje występy w Rawiczu?

Poznałem wielu wspaniałych ludzi i mamy kontakt do dzisiaj. Zawsze miło wspominam Rawicz i wiem, że mogę przyjechać i potrenować na tamtejszym torze, gdy będę miał taką potrzebę.

Często słyszy się, że polskie kluby mają zaległości wobec swoich zawodników. Jak wygląda to w Twoim przypadku?

Wszystko zostało uregulowane. Kluby nie mają wobec mnie żadnych zaległości. W Rawiczu mam zaufanie do włodarzy i nigdy nie zostało ono nadszarpnięte. Nie ukrywam, że często słyszy się o takich przypadkach, ale u mnie jest wszystko w najlepszym porządku.

O jakich zawodnikach z Ukrainy usłyszymy w najbliższych latach?

Jest dużo młodych, niezwykle ciekawych zawodników. Dzisiaj nie są oni szerzej znani, ale w najbliższych latach powinniśmy o nich usłyszeć. Trofimow jest już dzisiaj uznaną marką, a Marko Lewiszyn w minionym sezonie pokazał, że potrafi się ścigać.

Czy aby inwestować w sprzęt, musisz zarabiać również poza żużlem?

Tak, nie mogę pozwolić sobie, żeby zimą siedzieć w domu i zarabiać jedynie na żużlu. Od dziecka podpatrywałem mojego tatę, który pracował przy samochodach i motocyklach. Zawodowo idę tą samą drogą. Bardzo to lubię.

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję i korzystając z okazji chciałbym podziękować moim sponsorom – Mogul Lubricants, stacji obsługi pojazdów Rivne AutoTest, sklepowi AutoLux.rv.ua, CarBus.autorozborka.com.ua oraz kibicom z Równego. Dodatkowo pozdrawiam kibiców żużlowych z Ukrainy, Węgier, Słowacji, Niemiec, Czech, Argentyny i oczywiście kibiców z Polski i szczególnie bliskich memu sercu fanów z Rawicza.

Rozmawiał PAWEŁ ZAŁUCKI