Stanisław Chomski FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Już za niespełna miesiąc, 3 kwietnia, rozpocznie się rywalizacja w PGE Ekstralidze. O prognozę szans w walce o mistrzowski tytuł poprosiliśmy trenera truly.work Stali Gorzów – Stanisława Chomskiego. 

– Pewne jest to, że czeka nas ciekawy sezon. Jeśli chodzi o pierwszą czwórkę, to na pewno faworytami są Leszno i Częstochowa. Nie wiadomo jak skończy się historia Maksyma Drabika, ale trzeba pamiętać, że we Wrocławiu będą mogli łatać tę dziurę Czugunowem czy Bewleyem. Zielona Góra – tu ciężko powiedzieć czy się wzmocnili czy osłabili. Życzyłbym sobie, abyśmy to my byli w czwórce – mówi nam szkoleniowiec truly.work Stali.

– Jest jeszcze GKM. To kolejny sezon, kiedy grudziądzanie będą szturmowali play-off. Mówi pan, że dużo osób stawia na finał Leszno – Włókniarz? Unia jest, oczywiście, bardzo mocna. Trzy tytuły z rzędu, choć to ciekawe, jak poradzi sobie formacja juniorska po odejściu Smektały. Włókniarz będzie piekielnie silny, to mówię z pełną odpowiedzialnością. Tam jest wzmocnienie Doyle’em, będzie już okrzepnięty Miśkowiak i jeśli odpali Przedpełski, to będzie bardzo, ale to bardzo silna ekipa.

– Unia i Włókniarz chyba z urzędu trafią do play-offu. Resztę trudno obstawiać. Wszystko może się dalej wydarzyć, chyba tylko poza sensacją w postaci awansu do czwórki Rybnika. Powtarzam – czeka nas niezwykle ciekawy sezon, a jeśli chodzi o play-off, to na pewno Unia i Włókniarz. Dalej nie obstawiam, ale życzę sobie, aby nie zabrakło mojej Stali – mówi Stanisław Chomski.

ŁUKASZ MALAKA