Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Gruchnęło dopiero co w mediach o tym, że Rafał Karczmarz postanowił wrócić do ścigania. Mnie się zaś mocno wydaje, że póki co, postanowił na razie, ostatecznie nie rezygnować. Różnica może subtelna, acz znaczna. Wiele różnych czynników sprawiło, że bardzo młody, niewątpliwie utalentowany żużlowiec, lecz przede wszystkim człowiek, w pewnym momencie swej kariery zupełnie się pogubił. Żużel przestał sprawiać mu radość, a do tego pojawiły się obawy, najogólniej skutkujące zamykaniem gazu, przez co spadały wyniki, rosła zaś frustracja. Po zakończeniu sezonu Rafał postanowił odpocząć od speedwaya, jak wówczas twierdził – na dobre.

Czy Karczmarz kłamał, ogłaszając odwieszenie kevlaru na kołku i rozliczając się ze sprzętu? Moim zdaniem – nie. Był zdołowany, zagubiony, a zabrakło mentora, autorytetu, który umiałby sprawy „Siwego” ogarnąć, wyznaczyć cele i ukierunkować myślenie. Nikt z zewnątrz, w tamtym momencie, nie był w stanie niczego wskórać, bo działał efekt skorupy ślimaka, do której młodzian uciekał, chowając się przed światem. Tu żaden psycholog nie miał szans, bo aby dotrzeć do człowieka, najpierw obie strony muszą chcieć. Tutaj ewidentnie istniała niewidzialna bariera, nie do sforsowania. Potrzebny był spokój i czas. Ten ostatni zaś sprzyjał Rafałowi.

W Gorzowie pojawił się nowy prezes, kontrowersyjny poprzednik ustąpił, zaś Marek Grzyb – obecny włodarz, zdaje się prowadzić klub iście podręcznikowo. Kadencję rozpoczął od porządków we własnym obejściu. Bez czczej gadaniny i zbędnych rewolucji, stopniowo regulował zadłużenie wobec zawodników. Równolegle, także dzięki owym spłatom zaległości, ocieplał wizerunek klubu w mediach. Do tego budował markę. Osobistą, jako człowieka wiarygodnego, bo dotrzymującego słowa i zarządzanej przez siebie sportowej spółki, jako wypłacalnego, godnego zaufania partnera. W ekipie zawodników wymienił w zasadzie jedno, istotne ogniwo. Zawodzącego Kildemanda zastąpił znany w Gorzowie, jego rodak Iversen. Ta z pozoru kosmetyczna rotacja może przynieść w sezonie znakomity rezultat. Co jeszcze istotniejsze, Marek Grzyb jawi się jako wiarygodny nie tylko z uwagi na cechy osobowości, realizację zapowiedzi, czy tempo i skuteczność zmian. Nie tylko też z tego powodu, że wokół Stali buduje ciepłą, rodzinną atmosferę zrozumienia i wzajemnej życzliwości. Wiarygodność prezesa podkreśla dodatkowo sukces i możliwości finansowe prowadzonej przezeń firmy „Cash Broker”. To z pewnością ułatwia pertraktacje.

W takich to okolicznościach przyrody Rafał Karczmarz postanowił nie rezygnować z marzeń. Zauważył, że sprawy w klubie idą ku dobremu, przy tym spotkał się z aurą zrozumienia dla swej sytuacji, stąd pewnie zmiana koncepcji. Ani „Siwy”, ani nikt w Stali nie wie jeszcze, co z tej decyzji wyniknie. Możliwość weryfikacji i ewentualne przełamanie może dać tylko tor. Jeśli wróci radość z jazdy, ambicja, jednocześnie znikną wcześniejsze obawy, mamy wszyscy szansę, że rodzimy speedway nie pozbędzie się kolejnego talentu. Na to jednak znowu potrzeba czasu i cierpliwości, bo takie huśtawki nastrojów, jakie dosięgnęły Karczmarza, sprawiają, że powroty nie są łatwe. Pierwsze sparingi, pierwsze mecze, to jeszcze zbyt wcześnie, by cokolwiek oceniać. Tym bardziej, że „Siwy” nie trenował z zespołem, a do tego na nowo kompletuje sprzęt. Poczekajmy więc. Bądźmy wstrzemięźliwi. Póki co zaś, po stronie pozytywnych dokonań rodzinnego klanu Marka Grzyba, przybył kolejny plus. Karczmarz nie rezygnuje i próbuje wrócić. Brawo, Panie Marku.

PRZEMYSŁAW SIERAKOWSKI

One Thought on Rafał Karczmarz – powrót syna marnotrawnego
    Egzamin dojrzałości w Rybniku. Kontuzja Iversena pomoże w pokonaniu mistrza? (zapowiedź niedzielnych meczów) | PoBandzie
    13 Jun 2020
     5:39pm

    […] Parę juniorską Stali tworzą Mateusz Bartkowiak i Rafał Karczmarz. Jesteśmy bardzo ciekawi szczególnie formy tego drugiego. 21-latek z początku deklarował rozbrat z żużlem, ale zdecydował się wrócić. […]

Skomentuj

One Thought on Rafał Karczmarz – powrót syna marnotrawnego
    Egzamin dojrzałości w Rybniku. Kontuzja Iversena pomoże w pokonaniu mistrza? (zapowiedź niedzielnych meczów) | PoBandzie
    13 Jun 2020
     5:39pm

    […] Parę juniorską Stali tworzą Mateusz Bartkowiak i Rafał Karczmarz. Jesteśmy bardzo ciekawi szczególnie formy tego drugiego. 21-latek z początku deklarował rozbrat z żużlem, ale zdecydował się wrócić. […]

Skomentuj