Sajfutdinow: Czułem się nieswojo. Muszę zapomnieć o tym, co było

Emil Sajfutdinow był jednym z bohaterów Fogo Unii Leszno, która pokonała w 1. kolejce PGE Ekstraligi na wyjeździe Moje Bermudy Stal Gorzów Wlkp. w stosunku 49:41. Rosjanin nie ukrywał swojej radości i wspomniał w wywiadzie z reporterem nSport+ o trudnych momentach, kiedy to nie był do końca pewien, czy wystartuje w tegorocznych rozgrywkach.

Przegrał tylko dwa razy – pokonali go Szymon Woźniak i Anders Thomsen. Emil Sajfutdinow może zapisać pierwszą kolejkę PGE Ekstraligi po stronie sukcesów. Jego 12+1 pomogło mistrzom Polski pokonać podopiecznych Stanisława Chomskiego. Kibice Byków znów spojrzą na Rosjanina przychylniejszym. Przypomnijmy – przed sezonem negocjacje Fogo Unii z jednym z liderów wcale nie należały do łatwych.

– Cieszę się, że w końcu mogłem się pościgać i wygrać z drużyną. Poczułem te fajne emocje. W czasie kwarantanny czułem się nieswojo i musiałem sobie znaleźć jakieś ciekawe zajęcia. Zima była za długa – podkreślił Sajfutdinow przed kamerami stacji nSport+.

Negocjacje na linii zawodnik – klub wcale nie były takie łatwe. Rosjanin odniósł się do tej kwestii. – Sami wiecie, że była taka sytuacja, kiedy nie wiedziałem czy w ogóle pojadę. W końcu się dogadaliśmy i teraz muszę o tym zapomnieć i skupić się na kolejnych ważnych meczach – zaznaczył.

Sajfutdinow wierzy, że uda się odnaleźć tę samą adrenalinę, która towarzyszyła zawodnikom w poprzednim sezonie. Trzeba przyznać, że jeśli niektórzy kibice Unii Leszno mieli do niego mały żal, to proces odbudowy ich zaufania Rosjanin rozpoczął bardzo dobrze.

KONRAD MARZEC