Od dawna słychać głosy, że angielski żużel pogrąża się w kryzysie. Rozgrywki ligowe stają się coraz to mniej atrakcyjne, brakuje drużynowych sukcesów na arenie międzynarodowej. Optymizm w serca kibiców reprezentacji Wielkiej Brytanii wlewa jedynie Tai Woffinden, który odważnie poczyna sobie w cyklu Grand Prix, już trzykrotnie sięgając po tytuły mistrzowskie.
Od 2018 roku nad wizerunkiem reprezentacji czuwa firma VRX Motorsport, której szefuje Rob Painter. Jego zdaniem, ubiegły rok dla reprezentacji nie był najgorszy.
– Podsumowując poprzedni sezon można powiedzieć, że nie był on zły. Wywalczyliśmy srebrny medal w cyklu Speedway of Nations, ulegając jedynie drużynie Rosji. Chciałbym wierzyć, że w ciągu najbliższych kilku lat uda nam się triumfować w tych zawodach, a tym samym, po trzech dekadach, poczuć jak to jest być najlepszym zespołem na świecie – mówi na łamach Speedway Star szef VRX. Przypomnijmy, że ostatnie drużynowe zwycięstwo, reprezentacja brytyjska odniosła w 1989 roku w Bradford (Jeremy Doncaster 13, Kelvin Tatum 12, Paul Thorp 12, Simon Wigg 11, Simon Cross 0). Zawody te zapamiętane są przez fanów czarnego sportu na świecie z uwagi na tragiczny wypadek, który zakończył karierę Erika Gundersena.
Painter nie ukrywa, że głównym zadaniem jego firmy jest wzbudzenie ponownego zainteresowania żużlem w Anglii, zaangażowanie mediów oraz sponsorów.
– Wynik sportowy jest oczywiście ważny, ale nie możemy zapominać o tym, jak istotne jest to, by o żużlu znów się mówiło, by było o nim głośno. Wykonujemy ogrom pracy, której na co dzień nie widać, ale bez wątpienia przyniesie niebawem efekty. Mamy nadzieję, że nastąpi świt angielskiego speedwaya – kontynuuje Painter.
Zdaniem szefa firmy VRX, sukcesy Taia Woffindena bezsprzecznie pomagają w popularyzacji żużla.
– To, co w sensie sportowym robi Woffinden jest niesamowite. Zwraca uwagę na istnienie takiego sportu, jak żużel. Mamy grupę młodych, utalentowanych zawodników. Trzeba stwarzać im możliwie jak najczęstszą możliwość podpatrywania Taia lub Roberta Lamberta, a kilku z nich na pewno złapie wiatr w żagle i żużel na Wyspach zacznie się rozwijać. W tym roku, w Manchesterze, odbędą się drużynowe mistrzostwa świata juniorów, więc byłoby świetnie, gdyby nasi młodzi zawodnicy, na własnym torze, wywalczyli medal – mówi promotor.
Szefowie VRX Motorsport wierzą, że poziom zawodników reprezentacji podniesie organizacja zawodów towarzyskich oraz obozów przygotowawczych, integrujących reprezentantów.
– Będziemy chcieli, w miarę możliwości, robić mecze naszej reprezentacji. To nie tylko okazja do zmierzenia się z innymi rywalami, ale najskuteczniejszy sposób na promocję speedwaya. Będziemy także dążyć do tego, by nasze zespoły: młodzieżowy i seniorski uczestniczyły we wspólnych zgrupowaniach. Cel naszej reprezentacji na sezon 2019 jest jasny. Chcemy wywalczyć medal Speedway of Nations w rosyjskim Togliatti – kończy Painter.
ŁUKASZ MALAKA
Żużel. Kubera też spodziewał się dzikiej karty dla Janowskiego! Zdziwił go telefon
Żużel. O play-off czy utrzymanie? Analiza składu Fogo Unii Leszno
Żużel. Doyle będzie błyszczał przy Hallera? „Mój styl jest odpowiedni”
Żużel. Janowski wskazał zespół, który zaskoczy w PGE Ekstralidze. Oni będą waleczni
Żużel. Jaki będzie efekt nowego systemu rozgrywek? „Zmiany cementują układ sił”
Żużel. Eryk Jóźwiak: Czas powalczyć w Gdańsku o coś więcej! Spokój Iversena, energia Kasprzaka