Pustego krzesła już nie będzie. Spartanie zobowiązani do pojawiania się w mix zone

Wydarzenia, które miały miejsce po meczu Betard Sparty Wrocław z Moje Bermudy Stalą Gorzów zbulwersowały znaczną część środowiska żużlowego. Po odjechaniu fatalnej końcówki spotkania i przegranej 44:46, żaden z żużlowców i członków sztabu szkoleniowego wrocławskiej drużyny nie pojawił się w mix zone, gdzie przeprowadzane są wywiady pomeczowe. Klub ze stolicy Dolnego Śląska, za pośrednictwem mediów społecznościowych, przekazał, że zobowiązał swoich zawodników do stawiania się po zawodach przed kamerami telewizyjnymi.

Puste krzesło we wrocławskiej mix zone było kuriozalnym widokiem. Kibice zgromadzeni przed telewizorami oglądali osamotnionego Szymona Woźniaka, który zachował klasę i podziękował przeciwnikom za rywalizację. Ze strony Betard Sparty gratulacje dla zwycięzców także się pojawiły, ale dopiero w klubowych mediach społecznościowych.

Słabe ze nikt nie przyszedł 😮 #WROGOR pic.twitter.com/fPUTwQ4k3k

— ZibiGW (@ZbigniewMisa) September 6, 2020

#WROGOR 44:46… Gratulacje dla gości za walkę do samego końca.

— WTS Sparta Wroclaw (@WTSSparta) September 6, 2020

Spartanie zapewniają jednak, że podobne sytuacje nie będą mieć miejsca. – Dziś kolejny ważny mecz. Po ostatnim spotkaniu we #WRO emocje były tak silne, że przedstawiciela drużyny zabrakło w pomeczowej strefie wywiadów. Przepraszamy kibiców. informujemy, że klub zobowiązał członków drużyny do wykonywania swoich obowiązków także w strefie wywiadów TV – przekazano za pośrednictwem Twittera Betard Sparty.

Warto zaznaczyć, że wrocławianie mogą mieć szybką okazję do rehabilitacji. Jeśli w dzisiejszym starciu podopieczni Dariusza Śledzia przegrają z MrGarden GKM-em Grudziądz, to znacznie oddalą się od fazy play-off. W przypadku takiego rezultatu pytania od dziennikarzy stacji nsport+ z pewnością nie będą należały do najłatwiejszych…